reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Cześć Dziewczyny :)
Tydzień mnie na forum nie było a czuję się całkowicie nowa heheh przykro mi ale nie dam rady przeczytać wszystkiego :( Skończyliśmy remont pokoju Majeczki więc już jestem szczęśliwa :D dzisiaj jedziemy po mebelki więc zapewne jak będę się nudzić to szybko je złożę :)
Co do truskawek to ja już chyba zjadłam z 10 kg :) mam nadzieję że nie zaszkodzą mojej córci.
Jeżeli chodzi o poród to ja od początku jestem przerażona i jakoś m bliżej porodu to jakoś nie przestaję się go bać hehe a tak każda koleżanka mi mówiła zobaczysz im bliże tym bardziej będziesz gotowa - nie nie jestem hehe od kwietnia zaczynamy chodzić do szkoły rodzenia więc zobaczymy czy coś się zmieni :D
Miłego dnia Kochana :*
 
reklama
tusiaczek super że na wizycie wszystko ok...

ja czekam znowu na fasolkę szparagową którą zamierzam się obiadać przed porodem bo wiadomo że podczas karmienia nici z tego... Czarka rodziłam w maju i niestety wszystkie sezonowe smakołyki mnie ominęły

makota powodzenia na wizycie
jagódka jak tam po glukozie????
 
ej zapomniałąm o wątku o pokoikach, kubusiowata mi przypomniała. Witaj btw :)
elza ach te uroki macierzyństwa :laugh2: Co tam sie stało?
floriana awwwwww ależ fajnie maż to ujął. Mam nadzieje ze buziaka dostał :tak:

edit: wątek założony, zapraszam :)
 
Ostatnia edycja:
elefit no co się mogło stać drzwi stoją nie w tym miejscu co trzeba a na dodatek włączył się "turbo napęd" i efekt rozwalone czoło...na szczęście skończyło się na plasterkach ściągających a nie na szwach
 
Elza współczuję wieczornych atrakcji, ach te nasze pędziwiatry:no: Po glukozie - opis w wątku wizytowo-badaniowym - rzygałam dalej niż widzę:baffled: To nie był mój dzień widocznie..
Teraz się nawadniam i zjadłam trochę. Nie mam na nic siły, ale zupę muszę przynajmniej wstawić.. no i czekam na kuriera, bo mój shiny box dziś do mnie zapuka, ciekawe co będzie w pudelku:happy:
 
elefit no co się mogło stać drzwi stoją nie w tym miejscu co trzeba a na dodatek włączył się "turbo napęd" i efekt rozwalone czoło...na szczęście skończyło się na plasterkach ściągających a nie na szwach

a na zdjęciu wygląda tak niepozornie :-D
dobrze, że to nic poważnego :tak:

floriana - ależ miło :-) mój poczuł instynkt jak zobaczył SYNKA w trójwymiarze
elifit - dzięki za wątek. udzielać się raczej nie będę, bo muszę logistycznie rozplanować jak pomieścić 3 osoby w małym mieszkaniu, ale chętnie zobaczę Wasze rozwiązania :tak:
kubusiowata - dawno Cię nie widziałam ;)

muszę ogarnąć mieszkanie... tzn tak z wierzchu, bo poza tym muszę ogarnąć je tak, abym miała jakąś szafę dla Adaśka... mam stanowczno za dużo ubrań, a jeżeli kupimy nową szafę, to nie wiem gdzie ją wstawimy - trochę mnie to dołuje :wściekła/y: powinnam wygrzebać te najmniejsze ubranka i już je ułożyć w szafie, a za 2 miesiące wyprać i ułożyć na nowo, bo inaczej tego nie ogaranę :sorry: zastanawiam się też, czy dam radę wyjechać na święta...
 
jagódka no to faktycznie nie Twój dzień...a w pierwszej ciąży tez tak zareagowałaś... jezu mnie pewnie za tydzień czeka taka przyjemność... gdzie robiłaś????

makota taki niepozorny diabełek....
 
Ostatnia edycja:
Elza, ach te dzieciaki, dobrze że tylko na plasterkach się skończyło.... kiedyś myślałam, że jak to dziecko przy rodzicach może się rozbić, a teraz sama wiem, że można patrzeć we dwoje, a jak ma się coś stać, to i tak się stanie...
 
Elza robiłam w medicoverze, bo mam tam abonament. W pierwszej ciąży tak nie zareagowałam - co więcej miałam to badanie i kilka razy po ciąży - bo mam hipoglikemię reaktywną - i nigdy tak nie zareagowałam. Fakt wymiotować mi się chciało, ale zawsze udawało się powstrzymać. Wypiłam gorzką herbatę i zjadłam i trochę mi lepiej.
Przyjaciółka do mnie napisała, że chce mnie jutro odwiedzić z córką, fajnie, dawno się nie widziałyśmy.:happy:
 
reklama
Makota u mnie to samo w mieszkaniu. Nasza sypialnia będzie też sypialnią Szymka, mnie to nie przeszkadza. Lubie żywe kolory, od zawsze jest tam niebiesko a teraz wstawiamy pomarańczowe mebelki. Dla mnie bomba, fajne ożywienie zimnego koloru. Jak tylko zrobię zdjęcia wstawie na nowy wątek.
U nas też standardowy problem braku miejsca. Na wiosnę wyrzucam wszystkie zimowki do rodziców, mam nadzieję, że zrobi się więcej miejsca. A potem się zobaczy.
Jagodka to mnie Nastraszyłas tą glukozą. Mam nadzieję, że mnie się jakoś uda. :banghead:
 
Do góry