reklama
to super.... gratulacje
teraz to pewnie już przyśpieszony ślub?
my eźmiemy dopiero jak będziemy mieli możliwość całą trójką lecieć do pl....
ale w sumie wcale mi się nie śpieszy..... dla mnie ważniejsze jestr bycie z sobą...
a tak na marginesie... doczytałam że pasztetu też nie można bo możemy się zarazić jakąś bakterią Listerią...![]()
W sumie mielismy w planach pobrać się w ciągu 2 lat... No, ale wolimy w sumie teraz, niż później. Nasi rodzice są konserwatywni to raz, a dwa: Ł sam chciał i pierwszy to zaproponował. Ja nei chciałam na siłę ciągnąć go pod ołtarz....
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
wiem wiem... pamiętam jak pisałaś że mieliście się później pobrać ale dzidzia Ci do brzuszka wskoczyła:-)
przecież nikt nie mówi że to źle że wcześniej....
ja pewnie jakbym miała taką możliwośc też zrobiłabym to wcześniej ale wiem że nie mam... i też mi się nie śpieszy.... co się będę przejmować....
pobrać się i tak pobierzemy.,..a czy będzie dzidziuś czy nie to jest nie ważne....
i tak razem już żyjemy więc prawie jak małżeństwo
przecież nikt nie mówi że to źle że wcześniej....
ja pewnie jakbym miała taką możliwośc też zrobiłabym to wcześniej ale wiem że nie mam... i też mi się nie śpieszy.... co się będę przejmować....
pobrać się i tak pobierzemy.,..a czy będzie dzidziuś czy nie to jest nie ważne....
i tak razem już żyjemy więc prawie jak małżeństwo

_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
ooj kochane, mój Ł zaczyna coraz lepiej się zachowywać. W pracy zroobił mi herbatkę, przyniósł sałatkę i w ogóleByłam w szoku... Aż zapytałam czy przypadniem żadna część mu na głowę nie spadła (pracujemy w serwisie samochodów ciężarowych)... Ale, to nie wszystko! Musiałam dzisiaj pojechać podpisać papiery, to zaniósł mi teczkę do samochodu! Czasami taki kubel zimnej wody od pana ginekologa na głowę mu spadł to może lepiej będzie... A teraz ja sobie siedzę, a Ł zmywa
![]()
a nie mówiłam że mu minie... hiii....
i dobrze niech biega

miejmy nadzieję że znów mu się nie odwidzi....
ja dziś muszę sobie sama radzić bo D w pracy.... :-( normalnie nie chce mi się iść nawetr do sklepu... zawssze to on chodził.....
ooj kochane, mój Ł zaczyna coraz lepiej się zachowywać. W pracy zroobił mi herbatkę, przyniósł sałatkę i w ogóleByłam w szoku... Aż zapytałam czy przypadniem żadna część mu na głowę nie spadła (pracujemy w serwisie samochodów ciężarowych)... Ale, to nie wszystko! Musiałam dzisiaj pojechać podpisać papiery, to zaniósł mi teczkę do samochodu! Czasami taki kubel zimnej wody od pana ginekologa na głowę mu spadł to może lepiej będzie... A teraz ja sobie siedzę, a Ł zmywa
![]()
Super i niech mu tak zostanie

A mi zupełnie minęły wszystkie ciążowe objawy... nie wiem, czy się martwić, czy cieszyć... USG mam dopiero za 3 tygodnie, i chyba umrę z niepokoju do tego czasu.
Tylko sie cieszyc i modlic oby niewrocily juz


Z jednej strony się cieszę, z drugiej mam mieszane uczucia. Miało być pięknie, z pompą i w ogóle. Teraz suknia nie będzie taka, jaką sobie wymarzyłam, a ślub tak na raz-dwa nie jest do końca przemyślany... No, ale trzeba się cieszyć
Dzidzia się rodzi, my będziemy rodziną więc nie ma co się dołować
Tylko łatwo mówić... czasami mam dosyć wszystkiego, bo wszystko ze ślubem jest na mojej głowie....


_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
mój brat brał ślub 3 lata po narodzxinach synka....
tak jak ja uważali z żoną że nie ma się co śpieszyć... i ślub był z wielką pompą.... hehe bo teraz mają jeszcze córeczkę
no i zapomniałam dodać że wesele bylo suuuper.... i wszyscy byli zadowoleni...
młoda wyglądała bosko... a młody jak prawdziwy mężczyzna....
nie dodam że piuerwszy taniec zatańczony był w połowie w trójeczkę....
ale wyszedł przepięknie......
tak jak ja uważali z żoną że nie ma się co śpieszyć... i ślub był z wielką pompą.... hehe bo teraz mają jeszcze córeczkę

no i zapomniałam dodać że wesele bylo suuuper.... i wszyscy byli zadowoleni...
młoda wyglądała bosko... a młody jak prawdziwy mężczyzna....
nie dodam że piuerwszy taniec zatańczony był w połowie w trójeczkę....
ale wyszedł przepięknie......
Ostatnia edycja:
Ja to bym się cieszyła jakby mnie nic nie mdliłoA mi zupełnie minęły wszystkie ciążowe objawy... nie wiem, czy się martwić, czy cieszyć... USG mam dopiero za 3 tygodnie, i chyba umrę z niepokoju do tego czasu.
Zawsze tak jest że to panna młoda ma wszytko ma na głowieZ jednej strony się cieszę, z drugiej mam mieszane uczucia. Miało być pięknie, z pompą i w ogóle. Teraz suknia nie będzie taka, jaką sobie wymarzyłam, a ślub tak na raz-dwa nie jest do końca przemyślany... No, ale trzeba się cieszyćDzidzia się rodzi, my będziemy rodziną więc nie ma co się dołować
Tylko łatwo mówić... czasami mam dosyć wszystkiego, bo wszystko ze ślubem jest na mojej głowie....
Ja też byłam na takim weselu i też było fajniemój brat brał ślub 3 lata po narodzxinach synka....
tak jak ja uważali z żoną że nie ma się co śpieszyć... i ślub był z wielką pompą.... hehe bo teraz mają jeszcze córeczkę
no i zapomniałam dodać że wesele bylo suuuper.... i wszyscy byli zadowoleni...
młoda wyglądała bosko... a młody jak prawdziwy mężczyzna....
nie dodam że piuerwszy taniec zatańczony był w połowie w trójeczkę....
ale wyszedł przepięknie......
reklama
mdlić, to mnie w sumie nigdy jakoś strasznie nie mdliło
gorzej, ze mam ochotę na parówki, chociaż jestem wegetarianką. No ale jak mam na nie ochotę, to znaczy ze chyba potrzeba mi trochę białka zwierzęcego
a mdli Was ciągle, czy na jakiś konkretny zapach??
Podobne tematy
P
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: