reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

Natalunia to super, że już wszystko dobrze, teraz możesz już być spokojna :)
Milencia w związku najważniejsze jest aby umieć się porozumieć. Ale czasami do tego potrzeba czasu, trzeba ochłonąć i poczekać aż emocje opadną, a każdy człowiek jest inny i inaczej wszystko przeżywa, więc na razie musisz być cierpliwa. Zobaczysz, że się pogodzicie a wtedy to dopiero będzie wesoło ;))))

p.s. oto mój maluszek, usg z 8 maja(12tyg wg.usg 13t1d) :-D:-)
Zobacz załącznik 133829
Zobacz załącznik 133830
 
reklama
sylaba szczerze gratuluje,swietne wiesci nam przynioslas :)
ciesze sie ze nie jestem sama z tym saniem na boku no i ze Wy tez miewacie takie bole jak ja.Czyli wszystko jest w normie ;)
 
Oczywiście, że dziecku najlepiej będzie z mamusią, ale nie każdy może sobie pozwolić na pozostanie w domu.
.
Mam takie samo zdanie na ten temat. Ja też niestety po macierzyńskim muszę wrócić do pracy. Z Maleństwem będzie moja mama, będzie to uciążliwe bo mieszka ponad 20 km ode mnie no ale cóż, jakoś trzeba będzie sobie radzić.
W pracy zostaję do końca września, chyba że będę źle sie czuć to wtedy wcześniej skorzystam ze zwolnienia.

A rano jak sie budze, to nie mam takiego brzusia dużego, ale w ciągu dnia po jedzeniu to systematycznie rośnie do wieczora. I rano znowu mniejszy...

Ja tez tak mam. Wieczorem brzusio jest ogromny :-)

Hej mamuśki

Odebrałam dziś moje wyniki badań preneatalnych i są prawidłowe !!!!! Ale jestem szczęśliwa, tak się bałam, że to akurat dziś 13 chociaż normalnie przesądna nie jestem.:-):-):-)
Ryzyko, że maluszek urodzi się z choroba Downa wynosi jak 1 do 4 700 a dla choroby Edwardsa jak 1 do 41 000 i to naprawde niskie ryzyko jak dla mamuśki w moim wieku. ...
Super wieści! Gratuluję serdecznie!

Pozdrowionka
 
witajcie:-)
to prawda,po burzy zawsze wychodzi sloneczko...jestesmy kobietami ciezarnymi i jest to logicznie uzasadnione ze nasza sloba strona sa hormony,ktore wciaz buzuja i nie daja nam spokojnie funkcjonowac:sorry2:u mnie wystarczy ze moj M nie tak spojrzy a juz czuje jak adrenalina podnosi mi sie na gore:tak:a jak sie juz poklocimy,to zadaje sobie pytanie dlaczego i o co w tym wszystkim chodzi...czasem to i odechciewa mi sie dzidzi i wszystkiego,poniewaz swiat jest ponury i takze nie chce mi sie zyc...cale szczescie to szybko przemija i czekam az M mnie przeprosi:zawstydzona/y:a jak sam tego nie zrobi to mu o tym przypominam ze o czyms zapomnial:-Dpotem to juz jest wszystko ok i wraca wszystko do normy...oczywiscie do nastepnej klotni:angry:
ps.a z moimi przeprosinami-no to niezbyt dziewczyny,jakos przez gardlo mi to nie przechodzi,jak to ja czasami nabroje:zawstydzona/y:
 
Też macie taki przyplyw energii? Chce mi się dużo rzeczy na raz robić! Prasować, sprzątać, chodzić na spacery i w ogóle... Mam znowu ochotę na kino, wyjścia, spotykanie się ze znajomymi.
 
Marta śliczna ta Twoja Kruszynka! Cudeńko :-D

Milencia też to mam. Chociaż już coraz rzadziej. Wczoraj zrobiłam niezłą scenę... Przyjechali znajomi do nas i z okazji urodzin kolegi, poszla w ruch wódka. Prosiłam ich, żeby nie byli dłużej niż do 22 bo później ciężko mi zasnąć i cały dzień tyłem chodzę. Wyszli po północy, i na dodatek po 23 wyszli na balkon i krzyczeli jak lwy... Wpadłam w szał i nakrzyczalam na nich. Dostało im się niesamowicie i wygoniłam ich z mieszkania. Później mój Ł jeszcze powiedział, że zachowałam się paskudnie i chciał pójść spac do drugiego pokoiku na podłogę. Ale jakoś się pogodziliśmy.

Anja wiem co czujesz... Może to brzmi banalnie, ale też przez to przechodzę... Najważniejsze, to nie dać się złym myślom i nie dać się zwariować :tak:
 
dzieki dziewczyny dodalyscie mi otuchy. moze po malutku wszystko wroci do normy. ja juz szykuje sie spac. nie ma to jak sie pozadnie wyspac. :blink:
 
Natalunia - zazdroszczę...;-)
Ja jeszcze mam spadek energi i jakaś taka osłabiona dzisiaj jestem, chociaż z drugiej strony zawsze mnie podobne samopoczucie dopada kiedy siedzę w domu, zupełnie inaczej kiedy wyjdę do ludzi, więc jutro zobaczymy bo wracam do pracy na 2 dni a później wyjazd urlopowy :-)
 
reklama
(...)Prosiłam ich, żeby nie byli dłużej niż do 22 bo później ciężko mi zasnąć i cały dzień tyłem chodzę. Wyszli po północy, i na dodatek po 23 wyszli na balkon i krzyczeli jak lwy... Wpadłam w szał i nakrzyczalam na nich. Dostało im się niesamowicie i wygoniłam ich z mieszkania.
Wiesz co, jak dla mnie Twoje zachowanie było w pełni uzasadnione - w końcu od początku uprzedzałaś i grzecznie prosiłaś a że oni pod wpływem alkoholu... czasami niestety nie ma innego wyjścia... I wierz mi, że zrobiłabym dokładnie to samo. Z ciążą czy bez - jeżeli goście wcześniej są uprzedzani że jest taki czy inny powód zakończenia imprezy o danej godzinie, po takiej akcji jaką opisałaś powinni wręcz Cię przeprosić!
Miałam podobną sytuację kiedy ostatnio z moim Ł. byliśmy w Pl i zeszli się koledzy żeby go "pożegnać" przed wylotem - w końcu dobitnie (bo wcześniejsze sugestie nie skutkowały) powiedziałam im żeby naprawdę nie psuli dobrej imprezy bo zaczyna się już robić niesympatycznie... i że czas już na nich...itd
Chwilę później zreflektowali się i pukali do pokoju żeby przeprosić :happy2: chociaż tyle dobrego...
 
Do góry