na szczęście już jestem w domkku a autko zatankowane![]()
ja wożę ze sobą kanister, bo tez jestem ryzykant, a w poprzedniej ciąży jak mi zabrakło paliwa, to od razu zachciało mi się siku... nie będę Wam tłumaczyć, że ta godzina oczekiwania na paliwo to była najdłuższa godzina w moim życiu
cud jakiś, że wytrzymałam :-)pathanka - brawo!!


Bo moj mechanik twierdzi ze jak sie skonczy paliwo to auto sie zapowietrzy i nie bedzie tak latwo odpalic
(ponoc dotyczy to tylko diesli). 
. Teraz mi starczy do porodu
.