reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

Nie macie wrażenia że dzieci się mniej ruszają? Mój od kilku dni ma takie przestoje nawet po 2 godziny, wpadam w panikę, pogłaśniam radio, ruszam nim i po 15 minutach zaczyna kopać ale nie dużo... Nie wiem czy teraz ma takie spanie czy co
 
reklama
svensonka a jakiegos masazu Ci wczesniej niz 2 tygodnie po nie proponuja? u mnie rowno w 41 tygodniu polzona przyjdzie do domu mi zrobic masaz (o ile nie urodze :-))

rtyska do 3 lekarz ma do mnie zadzwonic i wtedy sie dowiem co za swinstwo mam i na co ten antybiotyk :-) no tak tutaj w uk podchodza ze te 8-10 dni to norma (bo lozysko traci swoje zalety po 14 dniach od terminu), gorzej jak termin jest zle wyliczony albo lozysko przestaje dzialac :-(

ja do fryzjera wybieram sie po porodzie :tak: taki maly relaks sobie zrobie a tatus zostanie z dzidzia :-D

a ja dzisiaj w nocy chyba bylam w lazience 10 razy + zgaga tak mnie meczyla ze prawie ogniem zialam..

echoo, elzu czyzby na porodowce :-D ?
 
Rtyska ja też zaobserwowałam jakby mniejsza ruchliwość malutkiej. Wcześniej istne ADHD a teraz jakby zwolniła tempo. Ale pewnie przez to,że ja też przystopowałam ostatnio i mniej jestem w ruchu. Dawniej jak tylko siadałam na chwilę odpoczynku lub kładłam się na kanapie przed tv to od razu była gimnastyka u mnie w brzuchu a teraz jednak większość czasu spędzam na lenistwie więc pewnie przez to wydaję mi się,że mała mniej się rusza.
 
no tak tutaj w uk podchodza ze te 8-10 dni to norma (bo lozysko traci swoje zalety po 14 dniach od terminu), gorzej jak termin jest zle wyliczony albo lozysko przestaje dzialac :-(
mnie na SR mówili,że dopiero 12 dni po terminie zaczynają wywoływać
echoo, elzu czyzby na porodowce :-D ?
elzu pisała dziś w ciężarnych na wyspach więc chyba jednak nie jest na porodówce. Ale trzymamy kciuki bo na dziś ma termin :)
Za amerie tez trzymam kciuki :)
No i anbar dziś milczy...może się w końcu coś ruszyło.
 
edytka84, wyjatkowo dobrze dzis spalam :) tylko dwa razy do kibelka wstawalam :)

Svensonka, 3.11 to moj termin z USG, z miesiaczki mam na 7-8.11 wiec staram sie nie zalamywac tak bardzo.. jeszcze :) i tez mam polozna w piatek..

rtyska, Julek rusza sie chyba tak samo caly czas, tylko ostatnio wiecej troche na dole.. (co czasami boli) jakby krecil glowka.. i jak sie rozciaga to tez jakby mocniej.. chyba ma wiecej sily niz kiedys :)

agatakat, chcialabym byc na porodowce :) chyba nic z tego.. chociaz mam ciagle nadzieje, na akcje typu.. "wstalam i nagle chlusnely wody i sie zaczelo" :)

Najadlam sie kinder czekolady i teraz mi za slodko.. to nie bylo mądre :)
 
Amerie-trzymaj się dzielnie
Ja do fruzjera zmykam w przyszłym tygodniu (mam nadzieję, że zdążę) bo też patrzeć już na siebie nie mogę, a ile można w kucyku chodzić.
 
fryzjer na piątek, niestety tego bałaganu na mojej głowie jeszcze się nie da upiąć w kucyk. Ale przynajmniej grzywkę skrócę.. Cały czas pluję sobie w brodę, jakbym wiedziała, że zaczną się kręcić, to nie ścięłabym włosów na krótko przed ciążą...
 
joasia ja sie w przyszly czwartek bede pytac co jesli nie zgodze sie na masaz szyjki to kiedy mnie poloza do szpitala :)

ale to jest tylko takie gdybanie, bo Mala ma sie urodzic w tym tyg hehe :p

elzu ja termin z usg i miesiaczki mam na 6, ale od daty (w ktorej mysle doszlo do zaplodnienia) to 7, wedlog tego ze mialam wczesniej krotsze cykle to miedzy 3 a 5... a dzidzia i tak sie pewnie urodzi po terminie :D
 
reklama
Melduję się :)

Amerie trzymaj się kochana, jesteś na najlepszej drodze ;-)

Jakoś już nic mi się nie chce. Wczoraj taka byłam podjarana że to już niedługo ale jakoś nic sie nie rozkręca, nie wypada, już nie twardnieje, a ja na takie długie spacery nie dam rady codziennie. Moze jutro. Do tego w nocy wczoraj wydawało mi sie ze ząb mnie boli, zaplombowany z resztą i jakoś odechciało mi się wszystkiego. Ale jak przestałam o nim myśleć to ból przeszedł i narazie nie wraca. Do dentysty nie chce, bo bez znieczulenia nie dam się dotknąć.
Dopadły mnie problemy ze snem. Od jakiś dwóch tygodni. Zasypiam normalnie ale budzę się ok 24-1 w nocy i już do 4 nie moge zasnąć. Nie wiecie czy można jakas meliskę w ciąży, bo już zmeczenie mnie dopada i bym pospala konkretniej.
Dzisiaj się buntuję. Nie zawiozę dzieci na basen, wczoraj były i jestem za kazdym razem skonana po basenie, chociaż przecież to nie ja pływam, jak słusznie zauwazyl Sebastian.
Chyba musze zmienic znajomych (prawie wszystkich) bo już nie moge z tymi telefonami, gg i innymi drogami komunikacji. Najgorzej będzie z rodziną bo ich to juz sie nie zmieni.


edit: swoja droga rzeczywiscie wkurzajace sa te gratulacje w suwaczku
 
Do góry