Czesc dziewczyny,
ostatnio sie nie odzywalam bo korzystalam z lata w Irlandii bo nie wiadomo czy jeszcze bedzie a bylo kilka pieknych dni, nawet zdarzylam sie opalic, prawie cale dnie spedzalismy poza domem, moj T tez mial kilka dni wolnego wiec bylismy ze znajomymi nad woda, na grilu. Niesamowite ile radosci moze dac kilka slonecznych dni.
Wczoraj tez mielismy wizyte w Dublinie u lekarza prowadzacego Kinge. Wizyta krotka i rzeczowa, okazalo sie ze ten odcinek jelita grubego ktory jej zostal beda musieli jeszcze skrocic bo sa tam dwa zwezenia wiec w rzeczywistosci zostanie jej tylko malutki kawalek na koncu pupy zeby mogla normalnie robic kupke, niestety wiaze sie to z tym ze jej kupki beda bardzo wodniste przez kilka pierwszych miesiecy wiec bedzie miala czesto odparzenia, ale na szczescie mozna te jelita polaczyc i operacja bedzie w lipcu lub sierpniu, w ciagu najblizszych kilku dni dostaniemy list ze szpitala z dokladna data. Po operacji bedzie musiala miec specjalna diete i mozliwe ze leki na zageszczenie kupy (sorki za szczegoly) no i zatwardzenia to jej raczej w zyciu nie beda grozic, wrecz przeciwnie. Czekam na ta date operacji bo nie wiem co bedzie z moja praca, w polowie wrzesnia powinnan wrocic do pracy bo wykorzystam juz wszystko co mi przysluguje a jezeli operacja bedzie pod koniec sierpnia to raczej nie dam rady, jak bede znala date to musze sie wybrac do mojego szefa pogadac co sie da zrobic.
Poza tym Kinga radzi sobie bardzo dobrze, wczoraj wizyte u lekarza cala przespala

, chyba w koncu ida jej zabki choc jeszcze ich nie widac ale to co ona wyprawia to masakra. Nauczyla sie pluc i robi takie fontanny ze ona i my jestesmy cali opluci. Caly czas poszerzamy diete, jakos jej to idzie, jedne rzeczy lepiej, drugie gorzej ale jakis postepy sa.
Dzisiaj wogole mnie zaskoczyla, obudzila sie na butle dopiero o 5.30 i zaraz potem zasnela i spala do 8.00, zaczela sobie gadac i pluc a potem dwa razy zawolala MAMA MAMA, od razu bylam przy jej lozeczku :-)
Dzis w ciagu dnia miala drzemke od 13.30 do 15.00, bylam tak zaskoczona ze sprawdzalam czy wszystko ok bo zawsze spi 30 min a do tego od kilku dni spi na brzuchu i w dzien i w nocy ale chyba jej tak wygodnie. Od tej 15.00 juz nie miala drzemki i padla mi o 19.00 niestety bez jedzenia wiec sprobuje ja jeszcze nakarmic na spiocha.
Chyba powoli sie przymierza do raczkowania, dzisiaj kilka razy udalo jej sie przemiescic w kierunku zabawek, nie jakas olbrzymia odleglosc ale pierwsze "kroczki" sa :-)
No i dzisiaj skonczyla 7 miesiecy !!! Jak ten czas leci!!!
Gola ja tez mam butelki aventu i jak mi przecieka to zakrecam ponownie i jest oki. Jakich smoczkow uzywacie? Bo ja ciagle 2, probowalam 3 ale zaszybko jej to leci. Super ze Pola taka grzeczna w urzedzie i wszystko pozalatwialas.
Ssabrinaa spoznione ale najszczersze zyczenia urodzinowe, duzo zdrowka dla calej rodziny i samych radosnych dni!!!
helenka trzymam kciuki zeby szybko zdiagnozowali olka i pozbyli sie problemu, wspolczuje pobytu w szpitalu, wiem co to za bol.
Anek dasz rade w pracy a w zwiazku ze zmiana stanowiska pracy pewnie dzien Ci szybko minie i bedzie z powrotem z Zosia, kazdy kolejny dzien bedzie latwiejszy.
Andrzelika fajnie ze sie odezwalas, milego urlopu, super ze Alanek zdrowo rosnie i taki wesoly chlopak
Angun super ze Artur spokojnie zasnal, bedzie tylko lepiej
martttika wspolczuje sytuacji w pracy, mam nadzieje ze jakos sie wszystko pouklada. Super pospaliscie.