cocca trzeba pomyslec tak ze za 3-4 msc bedziemy miec maluszki przy sobie i przynajmniej o nie nie bedzie sie trzeba martwic tak jak teraz, gdy nie wiadomo co tam w brzuszku sie dzieje

Mnie psyhika siada raczej z tego wzgledu ze nie jestem tak sprawna fizycznie jak wczesniej. wszystko robie wolniej i nawet Mackiem nie moge sie zajac jak zwykle. To jest smutne, bo czuje sie jak zla matka. Kiedystam nie pomyslalabym np ze bede dwulatka zachecac do ogladania bajek w TV, ale teraz jest to jeden z momentow gdzie moge miec troszke spokoju.
Jest wiele tego typu sytuacji, a wiem ze pod sam koniec bede sie czula jeszcze gorzej. No a jak sie urodzi niemowlak to juz w ogole bede wycieta z zyciorysu
Tak czy inaczej staram sie jak moge myslec pozytywnie, bo to mi jedno pozostalo ;-)
Ssabrinaa ja dzis wlaczylam Mackowi piosenki dla dzieci i mi sie jeszcze bardziej chcialo plakac przy nich

ponko mnie dzis bralo na placz ogladajac Shreka 4

bo tam akurat sceny byly o tym jak Shrek ma dosc zycia rodzinnego i chciaby cofnac czas aby znow byc tylko sam. Jak tutaj nie ryczec, gdy samej sie ma (dwójke) dzieci na glowie i męża który tez lubi taki "kawalerski" stan
Ja na wyciszenie sie pije meliske. Tylko ze po niej chce mi sie spac, ale wole tak niz ryczec i sie stresowac.