- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 890
Wczoraj długo usypiałam Kubę, bo co chciałam wstać to się rozbudzał. W końcu zasnął na dobre o 20:00 (zaczął płakać ze zmęczenia już przed 19:00). Odłożyłam do łóżeczka, udało się. Spał 5,5 godziny, obudził się o 1:30. Nakarmiłam, nawet o dziwo dał się ululać i zasnął na rękach, co nie udaje się każdej nocy (robię to, żeby odbil). Odłożyłam do łóżeczka ponownie, tym razem już na plecki. I dla mnie to już nie było spanie, tylko półczuwanie, bo Kubuś owszem spał ale bardzo niespokojnie, drapał, rzucał się, po 1,5 godziny zaczął mnie wołać i już go wzięłam do łóżka, bo była 3:30.
Myślę, że tak naprawdę uda nam się porządnie odseparować jak będę mogła go na całą noc odkładać na brzuszek, bo w tej pozycji śpi najlepiej. Patrząc na jego zapał do obrotów, zbyt prędko to nie będzie
Myślę, że tak naprawdę uda nam się porządnie odseparować jak będę mogła go na całą noc odkładać na brzuszek, bo w tej pozycji śpi najlepiej. Patrząc na jego zapał do obrotów, zbyt prędko to nie będzie
