Zadławienie mnie też przeraża, ale wierzę, że jak będę jej podawać miękkie ugotowane kawałki w odpowiedniej formie, pokrojone w słupki, nie za małe, to będzie ok. Spróbujemy tak chyba z marchewką na początek.No tak stabilnie nie samodzielnie. Ja nie dawałam, zawsze gniotlam widelcem przezywaly i było ok... potem sie nasluchałam, ze jak to kawalkow nie daje. No i dałam dziecko się jablkiem zadlawiło(musiałam go odwracac i palcem wyciągać- wyłam poł dnia) i powiedziałam nigdy więcej. Na kawalki to ja musze byc gotowa. Ale trzymam mocno za Was wszystkie kciuki. Moje dzieci pieknie jadły, gryzły itp zgryzy mają piękne.
@Nat_Ra nie gotuję.. odciagniete w wodzie ogrzewam kleik i gotowe.
A co do chłopca z pieluchą za późno się mama za pieluchę zabrała. Choć z chłopcami jest ciężej/dłużej, ale wszystko się da tylko konsekwencja. I na bank nie można pozwalać maluchowi bawic się nocnikiem , dawać do pokoju i tak sie z nim oswajać
i np wrzucać tam klocki
.
Macierzyństwo, wieczne wyrzuty sumienia (przynajmniej u mnie)PS Mam wrażenie, że włącza mi się egoizm. Przecież to nie jej wina, że ma alergię albo że robi tyle kup albo budzi mnie w nocy. A ja się wkurzam albo dobijam...
 rozumiem Cię. Ale masz prawo do swoich uczuć, jesteś człowiekiem. Ja w ostatnich dniach mam różne niefajne myśli i taka mnie złość ogarnia na to jęczenie, stękanie i częste darcie się na nas... ona naprawdę się na nas wydziera
 rozumiem Cię. Ale masz prawo do swoich uczuć, jesteś człowiekiem. Ja w ostatnich dniach mam różne niefajne myśli i taka mnie złość ogarnia na to jęczenie, stękanie i częste darcie się na nas... ona naprawdę się na nas wydziera  Potem oczywiście jak zasypia czy się do mnie śmieje, czuję się okropnie i zastanawiam się, jak mogłam być na nią zla.
 Potem oczywiście jak zasypia czy się do mnie śmieje, czuję się okropnie i zastanawiam się, jak mogłam być na nią zla.A Twoja córka jakie ma objawy alergii? Krew w kupie? Powtarza się to? Bo może to były jakies jednorazowe przygody?
 
 
		 ostatnio byliśmy w lodziarni i było kilka sorbetów. Ale pani sprawdziła i w składzie mialy costam z mleka
 ostatnio byliśmy w lodziarni i było kilka sorbetów. Ale pani sprawdziła i w składzie mialy costam z mleka  to się obeszlam smakiem. Ale ja też jestem taka głupia że jak mam na coś chęć to kupuję to i każe jeść mężowi i mi mówić jak smakuje
 to się obeszlam smakiem. Ale ja też jestem taka głupia że jak mam na coś chęć to kupuję to i każe jeść mężowi i mi mówić jak smakuje  
 
		


 tak sądzi mój mąż.
 tak sądzi mój mąż.  
 
		 
 
		 
 
		