Hej kochane :-)
Ja wczoraj poszłam spać z bólem głowy i mam nadzieję, że dziś nie wróci ten ból,bo pogoda paskudna i musze z dziećmi coś robić w domu.
Bozienko super,że serduszko posłuchane! Nie wiem jak jest w tym Twoim detektorze,ale u mnie tętno moje słychać zupełnie inaczej. Serduszko maleństwa,to wyraźne bum bum a moje to jakby w oddali ;-)
Carolajna zazdroszczę apetytu. Ja zjadłam dwa tosty z powiodłami i mam dość na cały dzień
Gwiazdeczko u nas pogoda tez do bani. Dwa dni były ładne,a teraz od wczoraj leje. W tym roku to istny koszmar z ta pogodą. Nie pamiętam odkąd tu jestem,żeby lato było tak paskudne :-(
Emka ja się zbieram na podciecie włosów swoich i córki juz chyba pół roku
Jadziu w każdej ciąży czymś się popatrzyłam,ale tylko moja Nelly ma znamię ;-) Spokojnie. To tylko przesady.
Kropeczku nie zauważyłam funkcji podpięcia pod kompa,ale ta funkcja mi akurat jest zbędna :-)
Ati z tym ze co ma być to będzie masz rację. Tu nie ma co dyskutować. Mimo wszystko ja sama zaliczyłam wiele wizyt w końcówce ciąż z powodu zmniejszonej ruchliwości dziecka. Dla mnie czekanie aż się poruszy,to stres ogromny. A takich chwil pod koniec ciąży jest bardzo dużo. Nawet wtedy,jak czekaliśmy na odejście Kaji. Dzięki położonym w szpitalu,które nigdy nie zabierały detektora z pokoju,mogłam te ostatnie dwa tygodnie nacieszyć się jej obecnością. I mimo, że odeszła, te chwile,gdy słuchałam jej serduszka są dla mnie bezcenne. Rozumiem Twój punkt widzenia. Kiedyś miałam dokładnie taki sam. Dziś mam trochę inne emocje i uważam, że nie jest to zbędny wydatek ;-)
Margarita, Jadzia, Szmokuss kciuki ogromne za wizyty!