Hejka, wróciłam z wojaży, a jutro znów jedziemy tym razem do Paryza, a stamtad jeszcze do Polski na parę dni :-) Całkiem dobrze sie czuje i w podróży zapomniałam nawet, ze mnie ostatnio brzuch pobolewał.
Widze, ze u was sezon chorobowo-katarowy rozpoczety. Wspołczuje. Ja na razie jestem odporna, ale nie zapeszam ;-)
Dobrze, ze to tez moja pierwsza ciaza, bo pewnie też bym bardziej swirowała niz obecnie, a tak zyje sobie czasem w nieswiadomosci i staram sie po prostu nie martwić.
Carolajna biedna jestes z tymi wybuchami, wydaje mi sie, ze masz bardzo silna osobowosc, a do tego hormony ciazowe plus nawał obowiazków i nie potrafisz znaleźć czasu na relax, moze własnie tego Ci brakuje? Dlatego chodzisz spięta i musisz wyładować gdzies te emocje, a wiadomo, ze najlbardziej obrywaja zawsze Ci najbliżsi. Postaraj sie czasem zatrzymac na chwile, odetchnąć i zobaczyc jaka jestes szczesciara w zyciu i masz wspaniała rodzine!
Żaba: ja mam dokładnie takie same bóle. Jak kicham, albo przewracam sie w nocy albo nawet jak sie zerwe za szybko to zakłuje przez chwile, ale równie szybko przechodzi.
Kingula witaj wśród nas :-)
NowaNatka: ja mysle, ze szkoła rodzenia bardzo mi sie przyda, bo na pewno dowiem sie czegos waznego i przydatnego na czas porodu jak i po nim. Juz mam nawet zaklepane miejsce na zajeciach :-)
Dobrej nocki wszystkim zycze! I zdrówka dla was i najmłodszych pociech!