Ja Wam powiem, że dzisiaj jestem cały dzień zestresowana, czuję taki niepokój. Matylda w nocy płakała, że ją brzuch boli, twardy miała, mięta pomogła i przeciwbólowy, dzisiaj przed spaniem znowu mówiła, że boli. Ona ogólnie ma trochę problemy z wypróżnianiem, więc "mam nadzieję", że to to, że zrobi kupę i jej przejdzie bo pół nocy nie spałam, czy nie jakieś zatrucie, czy coś
A Ida zaczęła trochę czworakować

Na razie tak nieśmiało, po dwa "kroczki" i zaczęła się wspinać na mnie, bo do tej pory tego nie było

Ja jak chce coś szybko zrobić to jedzenie daje i chociaż mogę śniadanie zjeść

Ale nie zawsze to działa niestety.