reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Super wielkie dzieki Isia za info. Na pewno z nich skorzystam.
My juz dzisiaj jedziemy, po pracy M. On nas zabiera na konferencje ale po drodze przespimy jedna noc w Memphis. I mimo, ze w Memphis mieszkalam to nie wiem gdzie tam przenocowac :/ Musze zaraz zabrac sie jeszcze za szukanie (mam cos na oku ale szal to nie jest). Przemko wlasnie usnal.
Ja jak bralam prysznic zawsze w hotelu to w japonkach wchodzilam to wanny.
Przemko bedzie spal w lozeczku turystycznym.
A poscieli niegdy nie bralam swojej. Wiele razy spalismy w hotelach i ja chyba sie nie spotkalam z bed bugs. A my raczej hotele z nizszej polki cenowej wybieralismy. No nie wiem czy brac swoja posciel... np. poduszki. Moze te bed bugs by sie przewiozly do domu... Brrr
Masakra z tym szukaniem. Tych hoteli jest tyle.. Przy lotnisku nie chce brac bo tam to sie pewnie pelno ludzi przewija..

A rozwazamy pojechanie do Clearwater na Florydzie na Spring break. To moze jeszcze Cie zapytam o jakos rade w sprawie hoteli. Tam bysmy zostali z tydzien. Juz szukalam tam zakwaterowania i nic mi sie nie podobalo :(

Dzieki wielkie za pomoc. A tymczasem do pracy!
 
reklama
trina79 powodzenia w zlobku!
ameryka miliony ludzi zostaja codziennie w hotelach i sa OK, tylko ja mam taka schize. Popatrz tez na jakiej dzielnicy wybierasz hotel zebys nie wyladowala w srodku murzynowa.
Miskowi ciagle ta gorna prawa dwojka wychodzi i slabo spi. Moze gorne jedynki tez wychodza bo przeciez nie moze wygladac tak jak wampir.
Do tego sie nauczyl piszczec jak cos nie moze. Na razie nie reagujemy i widze, ze patrzy na moja reakcje.
Wczoraj pojechalam sobie sama na zakupy, potrzebowalam przerwy od dzieci i obkupilam Miska na lato w moim ulubionym Gymboree. Akurat byly ciuszki w stylu morskim i sobie poszalalam.
 
hej, dzięki za życzenia,
Estranea wszystkiego naj dla synka...

Isia moja też zaczęła piszczeć, też nie reaguję, wydaje mi się, że sprawdza, jak to działa...

co wydaje mi się gorsze to napady wściekłości, to pewnie moja krew, bo tez jestem nerwuska, ale jednak mi się to nie podoba...

scenka z tego tygodnia: ja w kuchni, młoda w sypialni zrobiło się cicho to zajrzałam, a ona w czapce szalik w ręku i do przedpokoju pełznie... potem przed kąpaniem znowu poszła do szafki z kombinezonem, znalazła czapkę, założyła, rękawiczkę wzięła do ręki i do przedpokoju, po chwili obejrzała się, zobaczyła, że szalik został, wróciła zarzuciła na szyje, rękawiczkę do ręki i w drogę...
 
naj naj dla wszystkich roczniaków!

no tak, robi się super pogoda, ja wróciłam do wczoraj do pracy, a młody co? od dziś ma katar. fajnie...:-(


ania_kropla, u nas też napady wściekłości się zdarzają. i to chyba też po mnie :cool2:.
 
Hej dziewczyny!!
Dzięki za życzenia :)
U nas też są napady złości, gdy młody nie dostanie tego co chce. Zazwyczaj chce do mnie, chce żebym gdzieś z nim szła, wiecznie chce być przy mnie. Jak bierze go ktoś inny, to jest złość i od razu płacz. Na pewno po mnie taki nerwus, ale robi się to strasznie męczące...
Isia - u nas też górna dwójka idzie, w międzyczasie wyszły dwie dolne dwójki i jedna u góry. A wcześniej jedynki u góry, także w lutym wyszło 5 ząbków. Ale jak na taką ilość to nieźle mały to zniósł. A noce mamy różne, ale i tak jest lepiej niż ok 2 m-ce temu.
 
u nas napady złości, jak coś małej nie wyjdzie, albo jej coś zabiorę są na porządku dziennym, ale dodatkowo Kinga wpada w taki delikatny szał, najczęściej w czasie jedzenia, kiedy próbuję ją namówić, żeby czegoś spróbowała, wtedy zaczyna piszczeć, zrzuca wszystko co jej wpadnie w ręce i odrzuca ciało do tyłu, no wygląda to nieciekawie, ja jak się wkurzę to też się tak destrukcyjnie zachowuję... nie reaguję, daję jej spokój, niech je co chce i wtedy raczej szybko się uspokaja...

a tak obecnie wygląda mój złośnik
 

Załączniki

  • IMG_5369.jpg
    IMG_5369.jpg
    30 KB · Wyświetleń: 42
  • IMG_5380.jpg
    IMG_5380.jpg
    27 KB · Wyświetleń: 35
Ostatnia edycja:
ania_kropla ale sliczna dziewuszka! Oczka ma taaakie duze i wloski piekne.
Martino ma manie wrzucania rzeczy za bramki. Jak ide z praniem do piwnicy to sie zabic mozna bo sa kota i jego zabawki, chrupki, skarpetki, nawet piloty od Wii.
A jak sie obudzi i nie przyjde od razu to wszystko wyrzuca z lozeczka: najpierw idzie smoczek i pielucha, pozniej zabawki, kocyki, maskotki z karuzelki, skarpetki i potrafi nawet spodnie zdjac i wyrzucic.
 
moja przez jakiś czas spała z jednym misiem (tudzież żyrafą, nie wiem), po czym jej przeszło i przed spaniem zaczęła robić porządki, wyrzucała wszystko z wyjątkiem kołderki, teraz dopuszcza obecność prawdziwego misia i tylko to ma w łóżeczku...
mieszkanie teraz wygląda jak jedna graciarnia, gdzie tylko młoda dotrze robi bajzel, szafka z jej ubraniami musi być otwarta, jak zamknę idzie i otwiera, w ogóle zauważyłam, ze lubi się ubierać, o czapce i szaliku pisałam, a teraz widzę, że próbuje zakładać wszystko na głowę,

a teraz obrzydliwe ale zabawne, robiłam pranie bielizny i młoda dorwała brudne gatki tatusia i zawiesiła sobie na szyi i przyszła do mnie do łazienki:baffled::baffled::baffled:

wczoraj bolał ją brzuch, marudziła mi przez cały dzień, płakała nie chciała się bawić, jeść, tylko się do mnie przytulała, w sumie dopiero wieczorem dotarło do mnie, że to nie jest zły nastrój tylko faktycznie ból, a potem zielona kupa, dzisiaj kolejne dwie też zielone... ale dzisiaj to już zupełnie inne dziecko było...
 
reklama
Ojjj, jaka tu cisza.

ania_kropla - fajną masz córeczkę:) i nie wygląda na złośnika :)

Dziewczyny, zastanawiam się ostatnio nad kupieniem spacerówki - takiej niby parasolki,ale bardziej rozbudowanej. Mam spacerówkę z wózka wielofunkcyjnego, niby jest ok, ale jest ciężka, mieszkam na 2 piętrze, w piwnicy nie mam możliwości zostawiania,bo jest wilgoć. Chciałam kupić taki wózek, żeby można było go łatwo złożyć i wtachać na górę (dodatkowo w podróż na wakacje itp.). Ale zależy mi też żeby dziecku było wygodnie, tzn. musi być podnóżek regulowany, żeby nóżki nie zwisały, regulowane, wygodne oparcie, jedna rączka, łatwy w prowadzeniu. Może macie jakieś doświadczenia, typy, żeby coś podpowiedzieć. Nie chcę wydawać dużo kasy, bo w sumie myślałam, że będę używać tego wielofunkcyjnego...
 
Do góry