witam! coś kiepsko u mnie ze systematycznością :-( szykujemy się do 2 tyg wyjazdu w góry, więc ostatnie dni poświęcam na przygotowania, pranie, prasowanie, zakupy bo ciągle czegoś brakuje

itd.. Wracamy na tydzień przed weselem siostry męża, więc musiałam już teraz dokupić wszystkie brakujące rzeczy na tę imprezę - i tak wyszło,że ostatnie dwa dni spędziłam latając po sklepach za butami i dodatkami. Dziś mieliśmy gościa - byłego męża mojej przyjaciólki.....ostatnio jak go spotkałam odniosłam wrażenie,że jest strasznie samotny po tym rozwodzie, więc zaprosiłam go do nas - u nas zawsze wesoło jak Stasiu daje czadu ;-)
rzuciłam okiem na to co napisałyście przez ostatnie dwa dni:
alex-super,że urlop się udał, życze bezbolesnego powrotu do pracy
jolek - cieszę się,że u M. ok i ,że zatęskniłaś....:-), ale smutno,że szykuje się dluższa rozłąka - rozłąki nie są fajne :-( jedynie fajne są przywitania po powrocie

maja - zdróweczka moja kochana!
jaipur - pogoda u nas do dooopy :-( jutro kulki?:-)
ypra - wspaniałe wieści dotyczące fasolki!:-) niech rośnie zdrowo!
lepi-udanego weekendu!;-)
persefona-powodzenia na kursie :-) bo prawko na pewno się przyda :-)