reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2012

agasim ja np zawsze wspieram orkiestrę świątecznej pomocy bo wiadomo kupują ten sprzęt dla wcześniaków i wiele inny.
Jurek Owsiak nie robi tego za darmo i im większą kwotę uzbierają ludzie tym więcej on zarobi.... z tego co on uzyskuje w ten wyjątkowy dzień
potrafi się otrzymać cały rok... Co do osób zbierających pieniążki do puszki .. co prawda zawsze tam jakiś grosz dam ale wole zawsze coś przelać im na konto ponieważ:
Moja znajoma w zeszłym roku chodziła z taką puszką i zbierała pieniążki... spotkałam ją i zapytałam jak idzie? A ona świetnie! Dodała też ,że nie raz przechylają sobie puszki
i im wypada kasa i sobie ją zabierają.. Powiedziałam jej,że okrada dzieci ale ona tylko wzruszyła ramionami...

Ja nie twierdzę, że wszyscy są uczciwi, ale smutne jest to, że w Polsce inni zawsze doszukują się tego, że ktoś bierze coś dla siebie. Widzimy ile akcja WOŚP zrobiła dla dzieciaków, a mimo to ludzie psy wieszają. Dla mnie nie jest istotne, czy Jurek sobie weźmie z tego jakieś pieniążki, ale istotny jest efekt, że przez 20 lat udało się tak wiele pomóc. Na pewno znajdą się też nieuczciwi wolontariusze, ale myślę, że to kropla w morzu. Akcja jest mega pozytywna i oby trwała do końca świata i jeszcze dłużej.

Katasza, współczuję tamtego lekarza:szok:. tragedia

Inkaaa, Witamy Cię serdecznie!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Little_Nina, wszystko w życiu jest w jakimś celu. Kiedyś powiesz, że tak widocznie musiało być.
Ja miałam zupełnie inne plany ze studiami po maturze, ale się nie dostałam na kierunek, który chciałam jako "najważniejszy". To była jeszcze "stara matura", więc nie było mowy o tym, że można to poprawić. Byłam zawiedziona, bo myślałam, że to już przesądzone i nigdy nie będę mogła robić tego, co tak bardzo chciałam.
Jednak poszłam na inne studia i teraz sobie nie wyobrażam, że mogłabym robić coś innego. Podyplomówki są rozwijaniem tych studiów, zakreślam szersze koła. Nigdy nie mów sobie, że coś Ci przepadło, bo tylko od Ciebie zależy, jak będzie wyglądało Twoje życie. Zawsze możesz "poprawić" maturę i spróbować jeszcze raz. Jeśli bardzo chcesz, to się nie poddasz.
Nie mów tylko nigdy, że jeśli nie weterynaria, to już już nic innego. Bo będziesz miała potem żal do całego świata, że się poddałaś. Zwierzętom zawsze możesz pomagać. Chociaż nie zawsze mamy to, co chcemy, ale najważniejsze to nigdy się nie poddać.

Dziękuje :) Na inne studia nie chcę iśc, bo nie potrzebuje papierka, dla samego faktu posiadania papierka. A mi jak na razie musi wystarczyć dokształcanie się we własnym zakresie, całymi dniami siedze i czytam i czytam i czytam...
 
Little nina rozśmieszył mnie ten wypas bydla. Zawsze przeciez jak dziecko podrośnie mozesz do tego technika dorobic cos więcej a teraz coraz więcej jest eksternistycznych kierunków na państwowych uczelniach też (no wiadomo nie wszystko da się zrobic internetowo) ale nie wiadmo jak to będzie za pare lat.

Ja w Wośp przez wiele lat baaardzo intensywnie się angażowałam. Razem w bratem organizowaliśmy sztab, strona rozrywkowa była na mojej glowie. Moje dzieci od narodzin zbierały do puszek, rok w rok nawet jak jeszcze świadome nie były - mama na scenie a one z tatą w tłumie. W tym roku stwierdzilam, ze ja nie dam rady przekazalam pałeczkę duuuuzo młodszym, zorganizowali co prawda tylko pod siebie :-) o starszych zapominajac ale co tam, moze ktoś przynajmniej wspomnial jak to ja kiedys robilam ;-)żartuję, grunt, że przynajmniej jakas grupa była zadowolona ale dzieciakom moim nie dąlam w tym roku iśc z puszkami. Puki byli nieświadomi i gamoniowaci to im tata podpowiadał do kogo podejść a do kogo nie a w zesżłym roku młody już cisnął do wszystkich, bez oporów i tyle przykrości się wszyscy trzej nasluchali (dobrze, ze chociaz młodszy mniej kumaty) jakas baba ich parasolem chciała przegnać - ojca z roczniakiem i trzylatkiem, czaicie? młody przepłakał pól dnia i nocke jeszcze ze stresu zarwal i powiedziałam dość. trudno, pomozemy inaczej. Podrośnie, dojrzeje będzie z ojcem dla obstawy oczywiście dalej chodził. W tym roku obeszliśmy całe miasto z torba pełną moniaków i nie odpuściliśmy żadnej puszcze. Tata w radio troche poagitował, coś tam dorzucił na aukcję i wszyscy byli zadowoleni
 
Ostatnia edycja:
Na szczęście lekarz już zmieniony :) To nie tak, że w Łodzi nie ma dobrych lekarzy. Są i to sporo. Moją ciążę prowadził gin do którego chodziłam jeszcze przed ciążą i wtedy byłam zadowolona. Niestety mimo że pracuje w szpitalu typowo położniczym moim zdaniem do tego się po prostu nie nadaje. Kiedy pokazałam harmonogram badań zalecanych przez NFZ w ciąży to mi powiedział, że też taki ma ale ponieważ ciąża przebiega prawidłowo to nie ma sensu wszystkich robić. Teraz chodzę prywatnie i jest zupełnie inne podejście. Chociaż w necie znalazłam różne opinie o tej lekarce to ja jestem (odpukać) zadowolona. Może na zasadzie kontrastu ;-)
 
Little nina rozśmieszył mnie ten wypas bydla. Zawsze przeciez jak dziecko podrośnie mozesz do tego technika dorobic cos więcej a teraz coraz więcej jest eksternistycznych kierunków na państwowych uczelniach też (no wiadomo nie wszystko da się zrobic internetowo) ale nie wiadmo jak to będzie za pare lat.

Ja w Wośp przez wiele lat baaardzo intensywnie się angażowałam. Razem w bratem organizowaliśmy sztab, strona rozrywkowa była na mojej glowie. Moje dzieci od narodzin zbierały do puszek, rok w rok nawet jak jeszcze świadome nie były - mama na scenie a one z tatą w tłumie. W tym roku stwierdzilam, ze ja nie dam rady przekazalam pałeczkę duuuuzo młodszym, zorganizowali co prawda tylko pod siebie :-) o starszych zapominajac ale co tam, moze ktoś przynajmniej wspomnial jak to ja kiedys robilam ;-)żartuję, grunt, że przynajmniej jakas grupa była zadowolona ale dzieciakom moim nie dąlam w tym roku iśc z puszkami. Puki byli nieświadomi i gamoniowaci to im tata podpowiadał do kogo podejść a do kogo nie a w zesżłym roku młody już cisnął do wszystkich, bez oporów i tyle przykrości się wszyscy trzej nasluchali (dobrze, ze chociaz młodszy mniej kumaty) jakas baba ich parasolem chciała przegnać - ojca z roczniakiem i trzylatkiem, czaicie? młody przepłakał pól dnia i nocke jeszcze ze stresu zarwal i powiedziałam dość. trudno, pomozemy inaczej. Podrośnie, dojrzeje będzie z ojcem dla obstawy oczywiście dalej chodził. W tym roku obeszliśmy całe miasto z torba pełną moniaków i nie odpuściliśmy żadnej puszcze. Tata w radio troche poagitował, coś tam dorzucił na aukcję i wszyscy byli zadowoleni

Kilolek, chylę czoła za zaangażowanie. Tak, jak piszesz- w tym kraju jest sztuką pomagać (sami widzicie, jakaś baba z parasolem ich przeganiała). Ludzie nie doceniają poświęcenia innych. Dlatego tym bardziej wielki szacunek dla Was. Ja po moich doświadczeniach z bezinteresownym pomaganiem, znowu muszę trochę odsapnąć i zapomnieć, zanim się ponownie zaangażuję.
 
reklama
wybaczcie ale to,ze Jurek Owsiak nie bierze za to pieniędzy w życiu nie uwiężę ! ps. pozatym wiadomo ,ze na stronie fundacji nie wezmą i nie napisza jurek owsiak dostaje tyle a tyle..
 
Do góry