reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

Moj marudek maly tez buczy i buczy non stop. Tez niekiedy mi sie wydaje, ze za bardzo skakalam przy niej, ciagle szukalam jej zajecia i teraz jak ma chwilke sama polezec to jest zle... Ja ciagle sie ludze, ze jak zacznie raczkowac, to zainteresuje sie swiatem wokolo. Zobaczymy... Wczesniej myslalam, ze pierwsze trzy miesiace sa najtrudniejsze i trzeba je jakos przezyc a teraz juz wiem, ze najtrudniejszy moze byc pierwszy rok a nawet pierwsze dwa lata... Bo mala konczy 5 miesiecy za dwa dni a wciaz nie jest latwiej.
 
reklama
Czesc dziewczeta!
U nas cyrk,czyli bez zmian.Goscie mijaja sie w drzwiach prawie.Maz zdal egzaminy a pozniej trzeba bylo znalezc nowe miejsce pracy za rozsadna stawke :-D Wszystko wlasciwie na mojej w glowie bo on albo na kursie albo w "dorywczej" i tylko odbieralam telefony i umawialam spotkania...
Teraz najbardziej mi doskwiera fakt,ze ja na razie nie bardzo moge pomyslec o pracy.Chcialam bardzo isc juz w grudniu ale B ma prace nagrana w takim miejscu,ze nie dostanie sie inaczej niz samochodem...I na razie musimy sie wstrzymac i jakos to wszystko poukladac na nowo.

Skoki rozwojowe sa przechlapane.Ale ja musze powiedziec,ze mi jest duzo latwiej niz na poczatku.Normalnie juz funkcjonujemy,nie robie za dojarke ;-) Malizna grzeczna pod warunkiem,ze ma mnie na oku.Wiec wloke za soba ten bujaczek z pomieszczenia do pomieszczenia.I wtedy jest spokoj.Nawet wyucowalam Mlodej pokoj i (o zgrozo!) szafe.Ile moje dziecko ma szmat....normalny szok!

My chrzciny chcemy niewielkie.Rodzice chrzestni( tu akurat ze strony matki brygada ale za to ojciec-kawaler),moja mama z mezem i my.Msza jest o 16:00 wiec w domu bedziemy pewnie kolo 18:00.Nawet pelnego obiadu nie musze wydawac :-) Zjemy ciepla kolacje,jakies ciasto i do domu :-) Wiem,ze pieklyscie torty.Wlasciwie czemu sie piecze torty na chrzciny?Tradycja?Bo ja gotuje swietnie ale z pieczeniem to...hmmm....roznie wychodzi.A Mloda ma akurat jeszcze urodziny wtedy.I pieczenie torta 2 razy...:no: nieeee widze tego :no:
 
Byliśmy z Filipem i M. na warsztatach Mamo to Ja. Nawet fajnie, ale mieli jakąś obsuwę, bo ktoś się spóźnił, coś się przeciągnęło i w końcu wszystko trwało 4 godziny plus doszuranie się na miejsce i z powrotem. Filipiasty grzeczny jak nigdy, ale po powrocie do domu znowu buczenie.

A u mnie powrócił okres. Masakra jakaś.
 
Cześć kobitki.
Podczytuje ale jakoś odpisać mi nie po drodze. Mlody mnie wykancza ostatnio usypianiem. Od kilku dni zasypia mi o 22. Kurcze nie wiem co robie nie tak. I do tego juz po tej drzemce na spacerze czyli kolo 14-16 jest taki jakiś pobudzony. Rusza kazdym swym czlonkiem z osobna w niezbyt zamierzony sposób. Chce na brzuch, ale jest zbyt zmeczony i zarar jeczy, na rekach buczy, w bujaku kaszle. Jak cycowanie to po prostu ręką nje mogę ruszyć by się w dupe podrapac ;) bo już sie rozprasza. Kurcze nie zmieniliśmy nic z rytuałów, o co może chodzić? ?
Evi - my wiedzialysmy ze dasz radę. Szybko minęło. Życzę niezapomnianego powitania ;)
Camel - jak Jasko? Jest antybiotyk?
Filipia-co na tych warsztatach dawali? ;)
Mdła- Witaj po przerwie. Co niektóre się martwily Twoja nieobecnoscia :)

Pozegnalam gondole na dobre. Wywiozlam do mamy na strych. Niech czeka na siostrzyczke ;)
W sobotę na basenie dziecie plywalo na pleckach trzymane tylko jedna dlonia za glowe. Myslalam ze mi serce wyskoczy ze strachu. Ale fajowo bylo.
Zaczęliśmy jeść mięsko. Wybadalam juz panie w sklepie. Cielecinka u nas swieza we wtorki, czyli jutro. Na razie byl krolik z Hippa. Tuszki kroliczej chyba bym nie mogla dotknąć. Ile dajecie tego mieska do jednej porcji zupy? Tak na oko.
Bilety lotnicze kupione. Musze jutro Mlodemu zrobic zdjecia do dowodu osobistego :D moj duzy chlopczyk :)
 
Za dużo to nie dawali. Z Hippa słoiczek i łyżeczkę, witaminę d w aerozolu, probiotyk, wodę, soczek, wafelka, gazetkę i trochę ulotek. Ja dodatkowo wylosowałam zestaw z białego jelenia:-D.

Ale mnie dziś wkurzył nasz ksiądz proboszcz. Poszliśmy po jakiś kwitek do tych chrzcin, niby nic strasznego, a ten nam z pretensjami, że jak to w innej parafii, zaczął jakieś kwity wyciągać, że ostatnio na budowę kościoła nie daliśmy, że jemu tacy parafianie nie potrzebni. Zagotowałam się, wzięłam kwity i wyszłam, bo już mnie nosiło coś powiedzieć.
 
Łooo matko...ale jestem padnieta...okazako sie ze u Jaska zlozylo sie zabkowanie i od tego wirusówka...wiec mam pidwojne marudzenie..a ze na wirusy nie ma antybiotyku to mamy syropek, tantum verde do gardla i na dziasla, i kropke do oczu ktore mam podawac jako do nosa...dziwne ale podobno lepiej dzialaja...

Widze ze ostatnio same marudki...oj dorastają te nasze dzieciny...moj jak byl powolny tak teraz macha lapkami i nie mozna go na rekach utrzymac...

Moj tez ma ti z lezeniem na brzuchu..buczy bo nie daje rady..ale zauwazylam ze coraz dluzej mu sie udaje...

Nie odpisze kazdej z osobna bo nie moge jakos zebrac mysli co u ktorej....

Aaaaa...bylismy na tym weselu...wszak do ok 22 ale Jasko byl baaardzo grzeczny...w koncu pospal przy tak mocnej muzyce...potanczyl z nami, chodzil z rak do rąk..i skubaniec teraz sie domaga noszenia..
 
Jejku dziewczyny jak mnie dawno nie było
Też bym chciała sie pozbyc gondoli ale moja królowa inaczej nie zasnie jesli nie pobujamy :(
Buczy podobnie jak wasze pociechy, dzis nawet na rynku mi zaczęła piszczeć wiec pobiegłam do centrum handlowego (ludzie to sie tak dziwnie patrza jak dziecko płacze - jakbym jakas wyrodna matka byla bo nie biore na rece, a przeciez tak wiało że bym ja zaziebiła gdybym wyciagnela małą z wóżka, bo miała leginsy) i na raczki i wtedy wszystko ok, smiała sie jak szalona
kooska29 tez chyba ja rozpiesciłam tym ciagłym leżeniem koło niej, podawaniem zabawek, minkami i rozmowami, teraz jak nie ma humorku to nawet na 5 minut do kuchni nie wyjde :no:
padnieta jestem strasznie.

Dziewczyny coś mi sie wczesniej o uszy obiło ze jest jakas grupa na fb? Macie jakies namiary bo chetnie zobaczyłabym bobasy citruska, zapo czy sembo :-)
 
Namiarow brak.Do Aski chcialam pisac ale przestala zagladac.... :-)
Zapo chyba na fb nie ma.A i tu rzadko zaglada niestety.Pewnie brak czasu :)
"Ksiadz proboszcz" to temat rzeka.U mnie w parafii w Pl rzadza redemptorysci.I to co sie tam wyprawia....no material na film.Tylko od razu by krzyczeli,ze antyklerykalny.A co ludzie na to poradza,ze sami ksieza sa antyklerykalni?;-) Cale szczescie nie wszyscy.Ale jednak....chyba wiekszosc?
 
U nas ksiądz proboszcz zafiksował się na budowę kościoła i tylko kasa się dla niego liczy. Ale po co ja mam się denerwować. Chcę ochrzcić syna w parafii gdzie brałam ślub i to zrobię, a że przy okazji nasz proboszcz się wielce obraził, jego strata. Przy okazji oberwało się wszystkim mieszkańcom naszego bloku, a na koniec wszystkim wiernym. Krew mi się zagotowała, ale co zrobić.

Moje dziecię jest rozpieszczone, bo inaczej tego wyjaśnić nie mogę. Buczenie doprowadza mnie do szału, pobudki o 5.30 mnie wykańczają, a do tego codziennie gdzieś latam, coś załatwiam, czasu dla siebie niezbyt wiele.
 
reklama
Księża - temat rzeka. Moj proboszcz nie zgodził się by mój brat był chrzestnym, bo go wkur... na religii 6 lat temu!!! Postawiłam na swoim, brat był z nami, ale jako świadek chrztu. Na mszy podkreślał, że brat nie jest chrzestnym bo zwracał sie tylko do chrzestnej. No i mój mąż przyjął światło. Za chrzest zapłaciłam dopiero po mszy, miałam dać 150 zł , ale po tym wszystkim dałam w kopercie 50 zl.
 
Do góry