reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2015

Nie mam już plamien mam nadzieję że to jednorazowa akcja była.
Ale uryczałam się strasznie. Czuje takie kłucia i ciągniecia w pochwie. Dobrze ze z dzidziusiem wszystko ok
 
reklama
Jup co u Ciebie?

Ja ostatnie 1,5 doby przechorowałam..jakis wredny rotawirus nas zaatakował. Do tego ból glowy, taki,że szok
/dziś już w miarę ok.

W poniedziałek mam wizytę i bardzo bardzo boję się...aby tylko było dobrze z dziećmi!
Jak już się uspokoję po tej wizycie to może bede aktywniejsza;-)
 
A powiem Wam ze ja problemów z włosami ani z cera nie zauważyłam. Za to znów odwiedziły mnie mdłości. Wzięłam dziś Martynkę na piknik do parku. Niby nic szczególnego a słabo mi potem było i w ogóle.
 
Jup trzymam kciuki!

Ja z kolei mam okropny wysyp na całym ciele... Zwalam to na hormony i luteinę :-/ od jakiegoś czasu (chyba od roku) borykam się z problemami skórnymi, ale nie aż tak :szok: dobrze że siedzę w domu to nie straszę ludzi :-D
 
reklama
Oj dziś w nocy bolał mnie brzuch jak na okres.. Pewnie macica się rozciąga. Szczerze przed ciążą nigdy nie myślałam że będąc w ciąży może tak bolec brzuch...moze nie długo przejdzie całkiem... Miłej soboty dziewczyny, ja zbieram się zaraz do wyjazdu może zniose jakoś te 300km:))
 
Do góry