Na ślubie i weselu super. Wybawiliśmy się. Potem powrót do domu na 6 dni i spowrotem do polski. Cały czas padało, byłam przerażona a w dzień komunii piękna pogoda. Było idealnie i mega wzruszająco. Powrót wiadomo najgorsza część i chociaz wrócilismy tydzien temu to chyba jeszcze nie wróciłam do rzeczywistości. Takze odliczam już do kolejnego urlopu.
Okno czeka, belka czeka. Myślę że po naszych urodzinach (oboje z mężem.jestesmy czerwcowi) zaczynamy działać. Ewentualnie w lipcu. Pogoda musi być dobra bo jednak najpierw trzeba wymurowac trochę więcej czekają mnie nocki bez okna

A marzę już o tym by wstawione było