reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Majóweczki 2008

Dotkass, dam znać jak będę umówiona z położną, fajnie byłoby obejrzeć szpital razem!! Może uda nam się jakoś zgrać. Kiedyś pisałaś, w której części Wawy mieszkasz, ale nie pamiętam... daleko będziesz miała na Madalińskiego?

Keyko, uwielbiam mądrzące się starsze pokolenie. Po prostu można zwariować. U nas teść wie wiele rzeczy lepiej, mimo tego że de facto nie wie prawie nic.

(Panie Boże, pozwól nam sprzedać mieszkanie i szybko wybudować własny dom!!!!)

Kamilko, ja Ci niestety nie pomogę - nie miałam takich objawów. Maksio nie zamierzał się urodzić w terminie, a cały poród zorganizowała mi położna samowolnie aplikując do szyjki żel wywołujący poród - więc kłucia nie było, ale jak się zaczęło to hoho! Obecna ginka mnie uświadomiła, że takie postępowanie było bardzo niebezpieczne dla mnie i Maksa, no ale położna nie chciała stracić kasy za umówiony poród....
Ale chyba różne kłucia i pobolewania teraz mogą się już przytrafiać... oby szybko zakończyły się porodem, Kamilko!
 
reklama
Hej Majóweczki!
Co do wieku, to ja 27 i myślę że już najwyższy czas był na mnie, ale mój Ł. w czerwcu kończy 22 lata i trochę się obawiałam, że może być nie gotowy... Ale stanął na prawdę na wysokości zadania, zwłaszcza ostatnio widzę że na prawdę stajemy się Rodzinką (mimo, że jesteśmy ze sobą od prawie 3 lat, to dla Niego DOM zawsze był u mamy, z którą zresztą jest silnie związany, a teraz mamy już Nasz "dom" i to mnie cieszy, że dla Niego teraz my jesteśmy najbliższą Rodziną).

Trzymać kciuki Laseczki od 18 do odwołania. Jak po raz trzeci przejadę tak chamsko pachołek to nie ręczę za siebie! I przestanę wierzyć w siebie:no:

Pozdrawiam!!!
 
Dotkass to nie tłumaczenie, tylko wyjaśnienie, że to że M kombinuje teraz dotatkową kasę na wózek to nie mój wymysł a jego wspaniałomyślność (jak ona sądziła):sorry2:, tylko pożyczył ode mnie rok tem i nie oddał, a w międzyczasie sprezentował siostrze laptopa, zaciągnął kredyt na mamusię i wiecznie są problemy przy jego spłacaniu (bo ona ma poślizgi finansowe)a ja dalej jestem zabezpieczeniem finansowym, czas najwyższy oddać, a wózek to dobra okazja.
M ma często tendencję do mówienia: ja zrobiłem, ja kupiłem. No i doszło do tego, że kupuje sobie nową zabawkę (palmtopa- czy jakoś tak- telefon i gps w jednym) za cenę w jakiej ja mogę mieć wózek, bo stary mu się już nie podoba. Rodzina taka trochę na pokaz, w stylu zastaw się a postaw się:sorry2:. Przez pól roku tłumaczyłam jej, że nie chcę mieć dużego wesela, tylko przyjęcie maksymalnie do 22. A ona że nie wypada nie zaprosić rodziny, przyjaciół i takie tam. A kto będzie płacić. No zaciągnie się kredyt i jakoś to będzie....:angry: Nic z tego, moja mama chora, nie wiadomo było do niedawna czy nie będą potrzebne pieniądze na leczenie (miała nowotwór złośliwy, więc to był trudny czas).
 
Czesc.Ale dzis senny dzien.

Aneta powodzenia na egzaminie :)

Mam pytanie do mam majacych juz doswiadczenie z dziecmi.Chodzi mi o kosmetyki dla malucha.Wiem,ze ten temat juz byl kilka razy przerabiany na forum.Myslalam,ze takiego bobaska tylko sie kapie a w razie potrzeby jak jest sucha skora to smaruje balsamem czy kremem.Ostatnio na szkole rodzenia polozna nam polecala emulsje do kapieli typu Oilatum,zachwalajac ze to jednoczesnie myje i nie trzeba pozniej niczym skory nawilzac.Czy Wy stosowalyscie zel do mycia i pozniej balsam czy krem na cale cialko??
 
Dotkass, dam znać jak będę umówiona z położną, fajnie byłoby obejrzeć szpital razem!! Może uda nam się jakoś zgrać. Kiedyś pisałaś, w której części Wawy mieszkasz, ale nie pamiętam... daleko będziesz miała na Madalińskiego?


(Panie Boże, pozwól nam sprzedać mieszkanie i szybko wybudować własny dom!!!!)

Mieszkam w Ursusie, ale dojazd na Madalińskiego mam dobry...mam nadzieję, że uda nam się zgrać ;-)

A co to sprzedaży, my całe szczęście mieszkamy sami- wynajmujemy, ale też czekamy na sprzedaż ziemi, a cięzko idzie, bo to spora kasa, no i tez chcemy się budować :-)

Keyko, Kochana nic tylko współczuć, co za facet, co za teściowa :wściekła/y: współczuję Ci naprawdę, zastanów się lepiej czy ten ślubjest Ci do czegoś potrzebny? Bo jeżeli tylko pobieracie sie ze względu na dziecko to uwierz mi, że zrobicie największą krzywdę własnie Małej. MAM NADZIEJĘ, ŻE UŁOŻY SIĘ WSZYSTKO PO TWOJEJ MYSLI I BĘDZIE DOBRZE
 
no dzien dobry bardzo :-) widze, ze dyskusja o wieku bardzo rozgorzala, to dobrze. ale na babyboom sa same szczesliwe przyszle mamy, wiec wiek nie ma znaczenia.

Wiktoria nie strasz nas tak. napisz czy wszystko juz dobrze i oby sie nie powtorzylo/

Ola glowa do gory. niestety dzidzius jak juz jest to musi wyjsc, podejdz do tego jak do grypy, trzrba przejsc a potem bedzie cudnie! nie ma co ani tego wydarzenia zabarwiac ani tragizowac. musi sie odbyc i juz. a i tak bedzie inaczej niz planujemy,

czy wasi mezowie tez maja cos takiego, zeby przed pojawieniem sie dzidzi jeszcze cos kupic "innego"? moj np dwa dni temu kupil mi monitor plaski do kompa! strasznie sie ciesze, bo mialam malenkie biurko a teraz mam miejsce na polozenie ksiazki (pracuje sporo w ten sposob) lub talerza z jedzeniem. kolega przed urodzeniem kupil do domu plaski telewizor. Oni chyba musza cos elektronicznego na koniec sobie sprawic, tak dla podniesienia sie na meskim duchu ;-) ale oczywiscie nic nie mowilam, tylko sie cieszylam i go chwalilam, jak to dobra zona.

MOZE SIE PRZYDAC: dzis bylam w szkole rodzenia i polzona mowila o cwiczeniach, ktore sie robi zaraz po urodzeniu (po szyciu jesli naciete krocze lub po urodzeniu lozyska jesli nie naciete), pozniej nie ma sensu.
wiec zaraz po, przykladacie sobie blonie do pachwin bokiem dloni (malymi palcami do pachwin) i lekko unosicie brzuch, potem trzymajac nadal tam rece wykonujecie serie 20 cwiczen Kegla trzymajac po 3 sekundy. przez pierwszych 7 dni powtarzacie (ale juz bez rak) 4x20 zacisniec (2x przed poludniem i 2x po poludniue), po 7 dniach tylko 2x dziennie a potem raz dziennie. chodzi o to, ze przy porodzie wiotczeja bardzo malenkie i delikatne wlokna, ktor moga sie nie cofnac i bedziemy popuszczac mocz (mozna miec z tym problem potm cale zycie) i trzeba tym wloknom pomoc wrocic do siebie. spytajcie swoje polozne moze wam pokaza. tylko ja juz powiedzialam mezowi zeby on o tym pamietal, bo ja zaraz po urodzeniu na pewno nie bede o tym myslala a po 3-4h to juz musztarda po obiedzie.
 
Keyko, teściowa widocznie wolałaby przeznaczyć tę kasę na spłatę rat jej kredytu, a nie na dziecko ;-) A pomysł z krótkim przyjęciem typu kolacja jest moim zdaniem równie dobry jak długie wesele - my mieliśmy kolację dla najbliższej rodziny i przyjaciół, wyszło 35 osób, posiedzieliśmy w bardzo fajnej restauracji do północy i byliśmy super zadowoleni z takiego rozwiązania. Być może dalsza rodzina się obraziła za brak zaproszenia, ale ich nie pytaliśmy ;-);-);-)

Aneta, powodzenia!!!! Będę trzymała kciuki!

Aha, Keyko, mi też skacze tętno - robiłam echo serca, badania z krwi na poziom różnych składników, z tego co pamiętam magnezu, potasu, sodu i czegoś tam jeszcze ;-) A we wtorek idę do kardiologa. Ginka bardzo na to nalega.

MM, Maksio był kąpany na początku w kosmetykach Bubchen, i smarowałam go oliwką ale nie codziennie. Oilatum jest faktycznie dobre, jest też Emolium, które bardzo chwali moja koleżanka mająca synka z AZS (że niby lepsze od Oilatum). Poza tym z kosmetyków ja będę używać tylko płynu do kąpieli (jeszcze nie wiem jakiego, może właśnie Emolium czy Oilatum bo tutejsza woda okropnie wysusza skórę), szamponu, kremu do pupy. Żadnych kremów do masażu, zasypek ani balsamów do ciała nie planuję kupować.
 
aaaa zapytam sie tych co juz rodzily

bo wczoraj bardzo mnie kulo w dole brzucha wlasciwie to tak dziwnie w srodku jakby w pochwie i jakby maly pazurkami mmnie od srodka drapal... to nie wiecie co to moze byc?? bo jak pytalam kolezanki to mi powiedziala ze pewnie mi sie szyjka skrocila?? tak moze byc? jesli tak to byloby fajnie


skrócenia szyjki sie nie czuje :dry::sorry2:
Kamila ..na pewno nie rodzisz ..spokojnie ..masz jeszcze dużo czasu
 
mam jeszcze dwa pytanka:
czy ktoras jest z Lodzi? moze ktos chodzi ze mna do szkoly rodzenia i nie wiem?

a drugie: co kupujecie do lozeczka? kocyk czy kolderka, spiworek, czy rozek, przybornik czy nie, oslonka czy bez itd? baldachim odpada bo to zbiorowisko kurzu. a jaki materacyk?
 
reklama
Keyko, teściowa widocznie wolałaby przeznaczyć tę kasę na spłatę rat jej kredytu, a nie na dziecko ;-) A pomysł z krótkim przyjęciem typu kolacja jest moim zdaniem równie dobry jak długie wesele - my mieliśmy kolację dla najbliższej rodziny i przyjaciół, wyszło 35 osób, posiedzieliśmy w bardzo fajnej restauracji do północy i byliśmy super zadowoleni z takiego rozwiązania. Być może dalsza rodzina się obraziła za brak zaproszenia, ale ich nie pytaliśmy ;-);-);-)

No my tez mielismy przyjęcie co prawda na jakieś 50 osób, ale tez do ostatniego gościa, obiad w restauracji, było super, każdy zadowolony. moja teściówka oczywiście pozapraszałaby mnóstwo osób nawet swoje koleżanki, ale my powiedzielismy że to nasz ślub i my za to płacimy (moja Mama pomogła, ale ona się nie wtrącała, bo stwierdziła, że to nasz ślubi przyjęcie i do nas decyzja należy) i zaprosimy kogo będziemy chcieli, i była najbliżasza rodzina i przyjaciele, ale wk...am sie na teściówkę, bo chcielismy tylko wino i nalewki i był bar otwarty, jak ktos miałby ochote na coś mocniejszego, przywitani mielismy byc szampanem, a tu wchodzę i jest wódka i na stołach też...nic się małpa nie dołożyła, nawet się nie zaiteresowła, jak ustaliliśmy...ach szkoda gadać, ale miała za swoje...uwierzcie, że byłam szczęśliwa gdy zobaczyłam jej wyraz twarzy, gdy dziękowaliśmy mojej rodzince, a o niej nawet nie wspomnielismy, bo niby czemu, nic nie pomogła a tylko by brała, a jak coś da to wypominanie będzie do końca życia...jak dobrze, że mieszka po drugiej stronie Wisły, a R nie czuje tęsknoty za mamuśka :-)
 
Do góry