reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

hey
Andzia, ale przystojny kawaler!

Kasia, cieszę się z tych zmian u Was, oby tak dalej.

o priobiotykach nie myślałam, chyba nie będę na zapas dawać, zobaczymy jak będzie na jesieni, na razie Mała nie miała ani razu katarku, ja się przygotowałam, mam aspirator, gruszkę, wodę morską, ale nie używamy.
mój humor jest dla mnie totalną zagadką, jestem umówiona z lekarzem, mam nadzieję, że coś poradzi, bo ja mimo wnikliwej analizy nie umiem sobie pomóc,
teraz najwięcej złych emocji porzeniosłam na psa, mamy go od 3 lat, ale nagle zaczął mi strasznie przeszkadzać, to okropne ale zaczęłam się zastanawiać ile on jeszcze będzie żył, ja, która zawsze mówiłam o odpowiedzialności człowieka wobec zwierząt...
ostatnie postępy Małej:
cmokanie
potrącanie zabawek wiszących nad matą

życzę udanej niedzieli!
 
reklama
Magosia ach to zycie. Zawsze gdzies pod gorke. Dobrze ze sie nie zamykasz tylko otwarcie mowisz co czujesz. Hormony tez tu pewnie swoje robia.


My oczywiscie sami wiec chlopaki zazyczyli zamiast obiadu pizzy to im zrobilam. Pojedlismy. Potem chlopaki mlodego tak ubawili machaniem poduszka ze smial sie az tchu mu braklo. Nawet go nagralam.
Pogoda pod psem pada co chwile i wieje wiec w domku.
Wsadzilam go dzis do spacerowki i chyba mu sie podoba. Fakt ze w domu spacerowalismy ale sie rozgladal i nie beczal.
Milej niedzieli babeczki.
 
Andzia - no piękny ten Twój kawaler:-)

Małgosiaa - mam nadzieję, że lekarz pomoże. To pewnie hormony plus konieczność odnalezienia się w zupełnie nowej sytuacji, kiedy wszystko na głowie, czasem trudno znaleźć w sobie wcześniejszy spokój i opanowanie. Spróbuj darować pieskowi, on niczemu nie jest winien, dla niego to pewnie też szok. Mój przynajmniej bardzo źle przyjął pojawienie się dziecka.
 
Ale tu puchy...:szok:

Pogoda sie powoli zmienia ja dzis mlodego na dwor juz w dres wpakowalam. Nie powiem zeby mu sie to podobalo. Do tego czapka i byl bunt. Ale opanowalam i pospal nawet troche. W nocy tez juz chlodno u mnie. Trzeba chyba pajace wygrzebac, chyba ze wszystkie za male.
Pojechalam dzis do lidla bo sa jakies ubranka takie male i chcialam body z dlugim kupic ale juz nic nie bylo. Masakra o ktorej te kobity tam jezdza jak o 9 juz nic nie ma poza kilkoma pustymi workami.
 
Truskafka, właśnie widzę na forum reklamę tych bodziaków z Lidla... lubię ten sklep, ale te ich promocje czasem są chyba jakieś oszukane, ostatnio chciałam chodaczki Crocsy, byłam o 10 i już nie było...
dziś byłam w Pepco, kupiłam 2 półśpiochy na chłodniejsze dni, mamy trochę spodenek, ale jak zakładam skarpetki to co 5 minut muszę je poprawiać, bo sobie wiercinoga ściąga.

Megi, wiem, że pies nie jest winien, staram się to sobie przetłumaczyć, sama się dziwię, że tak mnie złoszczą obowiązki wobec niego, a niestety muszę poświęcić mu trochę uwagi, bo to shih-tzu, wymaga czesania i strzyżenia, a on czasem miewa humory i nie chce się poddać tym zabiegom, ostatnio pogryzł mnie jak obcinałam mu pazury.
generalnie pies przyjął dobrze dziecko, stał się bardziej posłuszny, nawet wobec mojej Mamy, którą wcześniej trochę ignorował.
Martwię się, co będzie jak Młoda podrośnie, czy nie wyrządzą sobie nawzajem krzywdy, no i czy nie będzie przywłaszczał sobie jej zabawek.
 
A ja byłam wieczorem i kupiłam dresik :-), body jeszcze też były. a teraz przejrzałam większe ciuchy małego i w sumie niepotrzebny mi ten dres bo jednak ma sporo ciuchów takich. No i jeszcze rano przechodziłam obok komisu dla dzieciaków i kupiłam nosidełko. Małemu czasem się podobało w nim, czasem nie, ale w sklepie sobie chodziłam, a on nawet usnął. tylko się boję trochę o kręgosłup, czy on jeszcze nie jest do niego za mały. niby podtrzymuje główkę i całe plecy ale jednak dziecko w nim siedzi.
 
reklama
Hej dziewczynki, a jak dojść na ten zamknięty?
U nas masakra, Alex ma lekkie zapalenie płuc, nie wiem gdzie to cholerstwo mógł załapać :( Hania też jakieś chorobsko, z wszystkimi możliwymi objawami....
Byłam dziś w lumpeksie, chciałam coś kupić małemu, a cały worek był body i pajacykow dla dziewczynek :/
 
Do góry