BubblesGirl
Szczęśliwa mama :))
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2013
- Postów
- 7 849
Cypryda sorry, ale to Ty raczej masz w zwyczaju obrazac wszystkich ktorzy maja inne zdanie:] udzielasz sie raz na jakis czas i od razu siejesz zamet, zbastuj..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
skoro tak jesteś za tamtymi czasami to nie rozumiem jak możesz z dzieckiem codziennie na dówr nie wychodzić,kiedyś dzieciaki to w domu spędzały mniej jak na podwórkusawi każda z nas ma prawo wyrazić zdanie. Tak samo ja.
dziwi mnie tylko obrażanie się za matki polki. Dla mnie to synonim kobiet, które traktują wychowywanie dziecka jak... hmmm.... swój życiowy priorytet. I to nie jest obraźliwe bo każda z nas chce wychować swoje dziecka na dobrego człowieka. Ale ja osobiście mam zdanie, że współczesne matki robią swoimi zachowaniami dużą krzywdę swoim dzieciom. Właśnie tą swoją nadopiekuńczością. Bo póki co to ja obserwuję, że byłam ostatnim normalnie wychowywanym pokoleniem a każde następne to jedna wielka porażka.
Nie cierpię obchodzenia się z dziećmi jak z jajkiem. My jeździłyśmy wózkami bez żadnych atestów itp. Były twarde, niewygodne i nie miały bajerów. Jedliśmy brudnymi rękoma, chodziliśmy po płotach i często boso. Robiliśmy miliard rzeczy przed którymi teraz dzieci się chroni. My jakoś żyjemy i mamy się dobrze. A współczesne dzieci?
Obserwuję rzeczywistość:
1. na wf nie chodzimy bo się trzeba spocić
2. jak ma wymyć naczynia to robi to ocierając łzy bo to jest powód dla płaczu nastolatki
3. wydaje się gówniarzom, że im wszystko wolno
4. zero szacunku do czegokolwiek liczy się tylko mieć jak najwięcej kasy
5. w piaskownicy się nie baw bo się pobrudzisz
6. na godzinę w foteliku nie sadzaj bo kręgosłup skrzywisz
i wiecie co... pójdą te nasze dzieci do szkoły i co z tornistrami? Przecież ich plecaki milion razy bardziej niekorzystnie oddziałowują na te kręgosłupy niż te cholerne foteliki...
dla mnie to trochę tak. Każda z Was wie o tym, że w dzisiejszych czasach jedzenie jest przetworzone. GMO, pestycydy i takie tak. Ile z Was się przykłada do dużej dbałości o żywienie swoich dzieci? oczywiście poza tematem mleka mamy bo nie o to chodzi. Każdy obiad jaki gotujecie jest z ekologicznych upraw?
Więc po się czepiać tego cholernego fotelika na godzinę dziennie. Nawet jeżeli będzie wychodzić codziennie. To jak godzina w leżaczku...
A Ty amelie napisałaś że lepiej mieć zawczasu. Owszem. Ale jak sama wiesz masa rzeczy się okazuje przy dzieciach nieprzydatna ale dowiesz się o tym dopiero jak się młodzież urodzi. Jak kogoś stać i chce kupić wszystko proszę bardzo.
Ja lubiłam pójść z dzieckiem do galerii i poszukać czegoś co potrzebowałam. Ogólnie córkę ze sobą wszędzie zabierałam. I nie raz nie dwa przebywała ze mną całe dnie poza domem bo musiałam np. coś pozałatwiać albo popracować. Zależy jaki kto ma tryb życia i możliwości...
czułam, że żyję i nadal należę do społeczeństwa wychodząc w takie miejsca![]()