reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mama G. - na językach.

„niesmaczna” to mało powiedziane. Porównanie do kar za wypisywanie recept niezgodnie z zasadami jest zupełnie nietrafione. Przede wszystkim dlatego, że tamci lekarze naruszyli prawo (choć przepisy były po prostu źle skonstruowane), bo zagrożone było dobro ich pacjentów (życie, zdrowie). Przyjmowanie zdrowych influencerek nie miało ŻADNYCH dobrych pobudek, nie ma dla tego żadnego usprawiedliwienia, nie było zagrożone żadne ich dobro.

Co do przyjęcia na oddział z dzieckiem - jest to naruszenie, ale chodziło o jej dziecko - jestem w stanie to zrozumieć. Nie usprawiedliwić, ale zrozumieć. Jak matka matkę.
Właśnie po to napisałam pierwsze zdanie, żeby nikt nie uznał, że porównuję opisaną sytuację do MG. :) Zresztą w kolejnym moim poście piszę co mnie najbardziej uderza w jej zachowaniu.
 
reklama
Dożyliśmy czasów, w których uprzywilejowanych milionerów bronią szarzy podatnicy nazywając ich butność i arogancję odwagą.
Szalone są to czasu.
Wykorzystywanie swoich znajomości do robienia zasięgów w sm na koszt podatników może nie jest tu odosobnionym przypadkiem, ale jednak na tyle jest to obrzydliwe, że chwalenie się tym i wyśmiewanie pozostałych pacjentek tego szpitala oczekujących miesiącami na wizytę tu cytat "ojej tak się oburzasz bo nie znasz żadnego lekarza i musisz czekać" jest po prostu sku**ysyństwem. Natomiast fałszowanie dokumentacji medycznej i chwalenie się w internecie że zrobiło się to tylko po to żeby pobyć z dzieckiem na oddziale (jej dziecko nie było skrajnym wczesniakiem bo w tym samym czasie matki wczesniakow młodszych o 4 tygodnie dojeżdżały do szpitala codziennie) i to nie dzieckiem w stanie krytycznym tylko dzieckiem gotowym do wypisu tylko po to żeby publiczne polozne za publiczne pieniądze w czasie swojej pracy na oddziale uczyły ją jak zajmować się dzieckiem (przypomnijmy milionerkę wywodząc a się z rodziny lekarzy, która jako matka startowała już ze sto razy bardziej uprzywilejowanej pozycji) to jest to nie tylko głupota, ale i przestępstwo.
Dziwnym trafem wszystkie te pacjentki po godzinach to influ z milionowymi zasięgami oznaczającymi ją na swoich kontach. Dziwnym trafem jako lekarz rezydent świadczy im usługi jakich NIE MA w swoim kontrakcie z NFZ.
Mówienie, że lekarz który pokazuje na insta jak dzwoni do niego psiapsi bo ma wolną godzinę, a nigdy nie miała usg takim drogim sprzętem i załatwia jej te zabawę w 40 minut w państwowym szpitalu, to odważny lekarz to jak mówienie, że kierowca chwalący się jazdą po pijaku to empatyczny i odważny kierowca.
Święte słowa bardzo w punkt. Dziewczyny, o ile nie jesteście celebrytkami i same nie czerpiecie z tego korzyści przestańcie ich bronić. Oni nigdy by nie stanęli w waszej obronie a więc przeciwnie. Otwórzcie oczy. Mamę G. miałam nieprzyjemność poznać na jednej z akcji, gdzie była zaangażowana jej firma. Jej słownictwo i to jak traktowała ludzi - nie tylko swoich pracowników, ale też wielu dookoła pozostawiało wiele do życzenia… niektórzy wierzą w to, że pracownicy tak sami z siebie stają w jej obronie… Proszę Was… To samo cała reszta influ. Gdy przychodzą na pobrania czy szczepienia to chcieliby, żeby dywan przed nimi rozwijać. Zawsze wchodzą bez kolejek, a gdy muszą chwilę poczekać, bo się nie rozdwoję dzwonią do kierowniczki ze skargą, że czekają pod gabinetem 5 minut. Całe szczęście to prywatna placówka, ale dajcie sobie spokój z obroną „celebrytów”, bo oni Was to akurat mają gdzieś.
 
Święte słowa bardzo w punkt. Dziewczyny, o ile nie jesteście celebrytkami i same nie czerpiecie z tego korzyści przestańcie ich bronić. Oni nigdy by nie stanęli w waszej obronie a więc przeciwnie. Otwórzcie oczy. Mamę G. miałam nieprzyjemność poznać na jednej z akcji, gdzie była zaangażowana jej firma. Jej słownictwo i to jak traktowała ludzi - nie tylko swoich pracowników, ale też wielu dookoła pozostawiało wiele do życzenia… niektórzy wierzą w to, że pracownicy tak sami z siebie stają w jej obronie… Proszę Was… To samo cała reszta influ. Gdy przychodzą na pobrania czy szczepienia to chcieliby, żeby dywan przed nimi rozwijać. Zawsze wchodzą bez kolejek, a gdy muszą chwilę poczekać, bo się nie rozdwoję dzwonią do kierowniczki ze skargą, że czekają pod gabinetem 5 minut. Całe szczęście to prywatna placówka, ale dajcie sobie spokój z obroną „celebrytów”, bo oni Was to akurat mają gdzieś.

Mylisz brak zgody na hejt z obroną konkretnej osoby.
 
Hejt to bezpodstawne oskarżenia. A każdy kto krytykuje aferę z jej udziałem ma ku temu podstawy - tym bardziej - dostarczone przez nią samą.
O czymś konkretnym piszesz, czy każda "afera" z jej udziałem jest zasadna z zasady? ;) Pierwszym przykładem z brzegu jest pisanie przez niedoinformowane osoby, że "udawała ginekologa". To bezpodstawne oskarżenie, które możesz i w tym wątku spotkać.
 
O czymś konkretnym piszesz, czy każda "afera" z jej udziałem jest zasadna z zasady? ;) Pierwszym przykładem z brzegu jest pisanie przez niedoinformowane osoby, że "udawała ginekologa". To bezpodstawne oskarżenie, które możesz i w tym wątku spotkać.
Odnoszę się teraz do jej przyjmowania Lil Masti poza kolejnością i obnoszenie się z tym w mediach oraz o tym jak przyznała, że udawała chorobę by być w szpitalu z synem. Innych dram nie śledzę, bo od czasu spotkania mam na nią uczulenie :) Inna sprawa, że nigdy przed obroną specki nie wyprowadzała ludzi z błędu co do tego czy ma już specjalizację czy nie. Także w końcu chyba znalazła jakiegoś porządnego prawnika, który kazał jej milczeć w ostatnich sprawach. Oby jej to wyszło na dobre.
 
Odnoszę się teraz do jej przyjmowania Lil Masti poza kolejnością i obnoszenie się z tym w mediach oraz o tym jak przyznała, że udawała chorobę by być w szpitalu z synem. Innych dram nie śledzę, bo od czasu spotkania mam na nią uczulenie :) Inna sprawa, że nigdy przed obroną specki nie wyprowadzała ludzi z błędu co do tego czy ma już specjalizację czy nie. Także w końcu chyba znalazła jakiegoś porządnego prawnika, który kazał jej milczeć w ostatnich sprawach. Oby jej to wyszło na dobre.
Nikt jej nie broni, jeśli chodzi o przyjmowanie znajomych poza kolejką, absolutnie. Chodzi tylko o to, żeby ją krytykować za rzeczywiste błędy, a nie hejtować. Ja osobiście widziałam na jej Ig jak tłumaczyła (długo przed egzaminem specjalizacyjnym), że jest lekarzem rezydentem i to nie na zadane pytanie, tak po prostu mówiła o swojej pracy.
 
Hejt to bezpodstawne oskarżenia. A każdy kto krytykuje aferę z jej udziałem ma ku temu podstawy - tym bardziej - dostarczone przez nią samą.
Oczywiście i dlatego sprzeciwiałyśmy się tu tylko tym bezpodstawnym oskarżeniom, a nie wszystkim.
 
reklama
Dotarłam. Myślę, że teraz jest dobry czas na ciszę i poczekajmy na to, co ustali komisja. Jeśli chodzi o Wasze pytania dotyczące fundacji itd. Ja jestem zwiazązana emocjonalnie z fundają Dajemy Dziecią Siłę, bo znam ludzi, którzy naprawdę dbają o losy najmłodszych i ich dobrostan. Sama działam w Stowarzyszeniu PTDBT i prowadzę nieodpłatnie treningi dla rodziców nastolatków i młodych dorosłych z BPD i dysregulacją emocji. Natomiast nie odważę się chyba niczego polecać, bo myślę, że jest wiele miejsc, które zasługują na wsparcie. Może coś, kiedyś wymyślimy w BB, ale w tym momencie jestem zaangażowana zarówno w pomoc rodzicom i naszym BB mamom również oraz wspieram, na tyle ile mogę UA, szykuję się do obrony dyplomu i myślę, co zrobić, żeby BB przetrwało. Na razie nie mam przestrzeni na więcej i jednoczesnie dziękuję za zaufanie :)
 
reklama
Do góry