reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Witam sie i ja. My tez padlismy wczoraj z mezem jakos po 21. Za to Tymek pobudke zrobil o 5.30 starego czasu. Wiec na nim nie zrobilo to wrazenia. A od 7 juz slyszalam ze on chce wyjsc i juz sie szedl ubierac. W koncu jakos po 9 nowego czasu pojechalismy na dzialke. Ja sie czulam jak nie w ciazy. Pomylam wszystkie naczynia, sztucce, garnki, szklanki z gospodarczego, wymylam wszystkie szafki, polki, lodowke. Zaczelam troche ogarniac w lazience. Jeszcze tylko podlogi mi zostaly no i dokonczyc lazienke. Maz w drugim pomieszczeniu zrobil porzadek (niby garaz ale pelni podwojna role skladu narzedziowego i "goscinnego" pokoju). Narobilam sie jak glupia. I jak mi to nie pomoze urodzic to ja juz nie wiem co. Ale przynajmniej mam satysfakcje ze wszystko jest ladnie posprzatane i zostaje tylko podlaczyc lodowke, kupic troche podstawowych produktow zywnosciowych i mozemy tam siedziec z dzieciakami. Jeszcze popoludniu maz z tesciem zawioza lozeczko w ktorym Tymek tam sypial cale poprzednie lato. Teraz bedzie dla Ignasia. A jeszcze turystyczne mamy to bedzie dla Tymka. No i tam mamy wygodniej niz w domu, bo chlopaki nie beda musieli w tym samym pokoju spac. Normalnie juz sie nie moge doczekac. Tymek tak sie tam od rana wybiegal ze jak wrocilismy do tesciow na obiad to ledewo przy stole siedzial, a potem padl do spania w 3 minuty.
Ja teraz leze i odpoczywam. Pozniej pojedziemy dokonczyc robote. No a potem wedlug planu moge rodzic :-)

A pogode mamy super. Az chce sie lezaczek rozlozyc i odpoczywac.

A na forum widze spokoj. Chyba wszystkie korzystaja z pieknego weekendu.
 
reklama
hej, jestem lipcową mamą z 2013 roku :) przepraszam za wcinanie się ale mam na sprzedaż wózek x-lander 3 kołowy, matę tiny love i stojak gimnastyczny chicco taki z panelem zdejmowanym i takim panelem na nóżki. może któraś z was chciałaby zakupić to zapraszam na pw bo nie dam rady wątku śledzić. pozdrawiam :)
 
Hej Dziewczynki,ja tylko na chwilkę za prośbą Niuni. :tak:

Nie jest w stanie nic napisać,bo aż chce się Jej płakać... non stop...
Wczoraj w nocy trafiła na jakąś pindę w szpitalu,żę z tego wszystkiego wyszła do domu na własne żądanie i będzie na to babsko składać skargę. Ma taką traumę,że cały czas na wspomnienie tego chce Jej się płakać...
Na razie jest w domku i pewnie za szybko nie pójdzie do szpitala,chyba,że zaczną się parte. Wcale Jej się nie dziwię... Mam nadzieję,że jednak szybko dojdzie do siebie i tu do Nas zaglądnie. :tak: :-)

Buziaki dla wszystkich! :blink:
 
Witam foremki.
Doczytuje was na raty, u mnie od 10.03 szpital w domu i ja się niestety też od tego czasu męczę, po antybiotyku znów mnie dopadł kaszel i ból gardła. Termin mam dopiero na 16-tego ale od 2 dni mam skurcze wieczorami i podejrzewam, że nie dotrwam. Oby tylko do 1-go doczekać bo szewc bez butów chodzi, dostaniemy z życiówki kasę jak mały się w kwietniu urodzi. Na ostatniej wizycie ginka stwierdziła, że jeszcze wszystko zamknięte ale szyjka już skrócona i łożysko 3-ka, mały gotowy na wypakowanie się. Najbardziej irytuje się tą chorobą bo moja siostra rodziła chora i miesiąc spędzili w szpitalu bo mały miał zapalenie płuc.
Wszystkim rozpakowanym gratuluję pociech. Miłej reszty weekendu
 
Witam foremki.
Doczytuje was na raty, u mnie od 10.03 szpital w domu i ja się niestety też od tego czasu męczę, po antybiotyku znów mnie dopadł kaszel i ból gardła. Termin mam dopiero na 16-tego ale od 2 dni mam skurcze wieczorami i podejrzewam, że nie dotrwam. Oby tylko do 1-go doczekać bo szewc bez butów chodzi, dostaniemy z życiówki kasę jak mały się w kwietniu urodzi. Na ostatniej wizycie ginka stwierdziła, że jeszcze wszystko zamknięte ale szyjka już skrócona i łożysko 3-ka, mały gotowy na wypakowanie się. Najbardziej irytuje się tą chorobą bo moja siostra rodziła chora i miesiąc spędzili w szpitalu bo mały miał zapalenie płuc.
Wszystkim rozpakowanym gratuluję pociech. Miłej reszty weekendu

Kochana wiem co czujesz bo sama się rozłożyłam, a kaszel, ból gardła i ogólny ból mięśni dają mi popalić....
 
Jak tu spokojnie :)

I ja nie rodzę :wściekła/y:!!! Wczoraj dzień na polach mokotowskich, pies aż sobie łapkę zdarł tak szalał ;-)... dziś już po śniadanku na dworze, pogoda piękna :-)my w trakcie sprzątania mieszkania bo wczoraj już sił nie było, a dziś mają znajomi wpaść z zaproszeniem na ślub (to będzie już 4:-); i jeszcze conajmniej 2 się szykują), normalnie maj i czerwiec zapowiadają się nieźle... Oby Kubuś tylko dał radę i możliwość chociaż na 3 być :-);-)... a wieczorem chyba pojedziemy na grila do znajomych... Wszystko super, a humor mam jakiś dziwny :dry:... Okien myć nie znoszę z resztą ja mam takie, że i tak nie ma sensu bo nic nie widać że myte bo mi od środka zaparowały i czekają na wymianę... ALE... wymyśliłam że mam w garderobie przecież szafę z 4 lustrami od sufitu do podłogi więc je mogę umyć... może to wreszcie wywoła moje dziecię na świat :tak::-):-)...

Magda jeszcze sie kwiecien nie zaczal, spokojnie, zazdroszcze grila :)

Niunia wspolczuje doswiadczen, trzymam kciuki zeby kolejny raz poszło juz szybko i personel zeby byl normalny.
 
Magda8805 - ja gdzieś w czerwcu mam być świadkiem na ślubie, hehe... już się tam widzę z dziecięciem u boku.

Niunia - to naprawdę musiało być wstrętne babsko, że wróciłaś do domu. Dbaj o siebie.

Ermilka - do 01.04 już blisko więc masz szansę :-) powrotu do zdrowia

Ja wczoraj padłam o 22, dość wcześnie jak na mnie, ale wiedziałam co robię, bo Oliwka o 5 starego przytuptała do nas i nie dała się już uśpiç. Potem od 9 do 15 byłam zajęta poza domem, jak wróciłam to się ledwo trzymalam na nogach. Udało mi się wyrwać na 30min snu ale za to zapomniałam o jedzeniu ;-) a wieczorem jeszcze spacer i inne atrakcje więc znów padam. Młoda dopiero co zasnęła więc może jutro do 7 wytrzyma. Dłużej i tak nie pośpię bo mam rano ktg. Także przyjemnego wieczoru i do jutra :-)
 
No spokój widzę, że nie problem nadrobić :-).

Jotemka no ciekawe dlaczego Ci się to kojarzy z Twoją rodziną :-D:-D;-)?
Kurcze, aż jestem ciekawa co takiego nawywijała ta położna że aż do takiego stanu doprowadziła Niunię:szok::errr: aż strach myśleć.....

A u mnie dzień spokojny... Nic się nie dzieje, najpierw znajomi jedni byli u nas to sobie na słoneczku posiedzieliśmy, a potem pojechaliśmy do drugich na grila :tak: Objadłam się troszkę:-) i można powiedzieć, że sezon uważam za otwarty :-) (szkoda tylko, że tak szybko będę musiała go niedługo pewnie zamknąć ;-)) Miłej i spokojnej nocki Wam życzę:-)
 
Oj dziewczyny padam. Popoludniu pojechalismy dokonczyc porzadki. Potem tesciowie przyjechali na kawe i troche pomoc, ale juz niewiele zostalo to mi tesciowa tylko kuchenke gazowa doczyscila i zdjela firanki do prania. Dopiero wieczorem poczulam jaka jestem zmeczona i jak mnie kregoslup napie...... Ale w sumie to takie pozytywne zmeczenie, bo jestem zadowolona z efektow. Maly w brzuchu byl dzisiaj bardzo spokojny, ze czasem zapominalam ze w ciazy jestem. Ale nic dziwnego skoro ja bylam taka aktywna to on sobie spal. Za to teraz nadrabia i caly brzuch mi skacze.

Kurcze nie spodziewalam sie takich wiesci od niuni. Myslalam ze juz jest po a tu taka trauma. Mam nadzieje ze szybko sie ogarnie i wszystko dobrze sie skonczy.

Ja ide spac. Maz tez zmeczony skwitowal dzisiejszy dzien jednym zdaniem: tylko mnie nie budz w nocy ze mamy jechac do szpitala. Na co ja stwierdzilam ze jestem zbyt zmeczona zeby rodzic. No wiec teraz czas na odpoczynek. Dobranoc
 
reklama
W weekend cisza jak byśmy były już wszystkie po porodach :D
Pogoda piękna to pewnie te które mogły korzystały.

Ja się witam poniedziałkowo. Chłopcy już wyszli i po tygodniu znowu zostałam sama na cały dzień.
Mąż wczoraj zaśpiewał swój koncert życzeń i zmienia się nam data porodu już nie w piątek a przesunął na po weekendzie. Chce żeby się zaczęło rano jak wstaniemy podrzuci bąka do przedszkola a ze mną do szpitala, po południu przyjdzie z dzieckiem już na rooming i będzie miał dwa dni na doszykowanie mieszkania na nasz powrót :D no nie ukrywam, ale logistycznie całkiem nieźle... ja teraz na jogurcik i kawkę zmykam to pewnie i film jakiś sobie włączę - miłego dnia foremki i odmeldujcie się w dwupakach (dla większości to jeszcze nie czas!!)
 
Do góry