reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie ze Stanów

Wow pawimi no to chyle czolo przed Toba :-) Jestes bardzo odwazna kobieta.
U nas na poczatku bedzie troche zamieszania, ganiania, ale sytuacja oczywiscie jak najbardziej do ogarniecia. Tym bardziej, ze moj maz zostal wyslany do USA na 3 letni kontrakt, a ja bede siedziec w domu i jak los da to urodze drugie dziecko i bede wychowywac. Niestety nie moge isc do zadnej pracy, bo nie ma pozwolenia :(

Corke chce zapisac do przedszkola. Moze cos doradzicie? Mnie sie bardzo podoba przedszkole montessori niestety prywatne, bo na panstwowe pewnie nie mamy co liczyc.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc dziewczyny, milo, ze tyle Polskich mam spotyka sie na tym forum :) Ja mam na imie Ola i mam 27 lat. Mama jestem na razie tylko w planach, stosunkowo bliskich planach :) W zwiazku z tym mam do Was pytanie, jako juz doswiadczonych mam.
Bedac w ciazy najprawdopodobniej bede potrzebowala zwolnienie lekarskie, jednak nie mam pojecia jak jest ze sprawa zwolnien w Stanach. W PL generalnie, lekarze bez problemu wypisuja zwolnienie ciazarnej kobiecie, a jak jest tutaj? Czy mozecie polecic jakiegos lekarza prowadzacego ciaze z NY?
Bede wdzieczna za odpowiedz.
Gratujuje Wam wspanialych pociech :)
 
w USA raczej nie ma specjalnego chorobowego z okazji ciazy, jesli pracujesz w dobrej firmie z socjalnymi "benefitami" dostaniesz przeznaczona ilosc "sick days" ktora jest jasno okreslona w momencie przyjecia do pracy i z reguly nic ponad to nie jest oferowane. W przypadku ciezszej czy dluzszej choroby (wliczajac w to trudna ciaze) mozna ubiegac sie o tzw. disability ktore ma limity zaleznie od kontraktu z ubezpieczalnia ktora to disability wyplaca - najkrotsza polisa placi przez 3 mc, przecietna to 6 miesiecy. Wiekszosc firm wyplaca w tym okresie 60-70% normalnej pensji. Niektore stany i firmy oferuja tez bezplatny urlop ktory mozesz wziasc w trakcie ciazowych komplikacji jak rowiez i po ukonczeniu macierzynskiego. Mozna tez wczesniej zaczac urlop macierzynski ktory trwa okolo 6 tygodni przy normalnym porodzie i 8 przy cesarce, sa tez firmy ktore oferuja macierzynski az do 12 tygodni - mysle ze ten limit czasowy jest podobny w kazdym stanie. Jesli chodzi o regularne chorobowe czyli wspomniane przeze mnie sick days to liczba tych dni oczywiscie tez jest znacznie limitowana - przewaznie jest to okolo 20-25 dni maksymalnie. w ciagu roku kalendarzowego. Mieszkam tu prawie 20 lat ale nie slyszalam zeby ktorakolwiek ciezarna kobieta naduzywala chorobowego jak ma to miejsce w Polsce, rowniez wiekszosc kobiet pracuje prawie do ostatniego dnia.
 
Pawimi, bardzo dziekuje za odpowiedz.
Moja sytuacja wyglada tak, ze ja pracuje dla firmy z Polski i mam "polskie" warunki zarowno urlopowe jak i chorobowe, ale miejcem wykonywania mojej pracy sa Stany. Ubezpieczenie i inne skladki mam placone rowniez w PL. A poniewaz moja praca jest dosyc wymagajaca jak na ciezarna, i poniewaz tak odmienne tutaj panuja zwyczaje, dlatego zastanawiam sie czy w takiej sytuacji bede mogla po prostu byc na "disability".
 
jezeli jest to polska firma to nie mozesz skorzystac z ubezpieczenia disability, z reguly to ubezpieczenie oferowane jest czysto jako pakiet socjalny wylacznie przez firme w ktorej jestes zatrudniona. To nie jest polisa ustanowiona przez stan czy panstwo ale czesc benefitow ktore wyplaca ci twoj pracodawca. Bardzo czesto tez nie nalezy sie nowym pracownikow ale takim ktorzy przepracowali jakis okres czasu czyli 3 badz 6 miesiecy. Spytaj w swojej firmie jakie masz opcje. Mysle ze oni beda najlepszym zrodlem tych informacji. Pozdrawiam.
 
Pawimi, dzieki.
Ja dokladnie wiem jakie mam opcje, pracuje kilka dobrych lat, tylko w USA nie zbyt dlugo :)
Tylko aby skorzystac z tej najlepszej opcji (zarowno dla mnie jak i dla mojego pracodawcy) powinnam miec "papier" od lekarza zwalniajacy z obowiazku z pracy. Tylko tyle, zadne swiadczenia mnie nie interesuja.
 
hmm, w takim razie do konca chyba nie rozumiem tresci Twojego pytania, w kazdym badz razie wsrod pracodawcow amerykanskich nie ma takiego prawa ktore zwlanialoby Cie z obowiazku pracy z okazji ciazy. Nie ma tez zwolnien lekarskich - chorobowych w trakcie ciazy ktora przebiega prawidlowo bez zagrozenia zdrowotnego i przymusowego pobytu szpitalnego. Raczej zaden amerykanski lekarz nie wypisze Ci odpowiednika polskiego L-4 jesli nie jestes naprawde chora i Twoj aktualny stan zdrowia nie szkodzi Twojemu zyciu. Jesli Twoj polski pracodawca zgadza sie na to to pewnie wystarczy zaswiadczenie ginekologa tlumaczace dlaczego uwaza ze nie powinnas pracowac aczkolwiek zadna tutejsza firma nie honorowalaby czegos takiego. A moge spytac dlaczego juz z gory zakladasz ze powinnas skorzystac ze zwolnienia? Pytam z czystej ciekawosci poniewaz przyzwyczailam sie juz chyba do tutejszych warunkow i widok kobiet w bardzo zaawansowanej ciazy pracujacych po 8 godzin dziennie na stojaco i w ciezkich warunkach nie jest mi niczym obcym. Sama pracowalam do ostatniego dnia przy kazdej ciazy a pracodawca nie zwracal uwagi na moj stan ani mnie z tego tytulu nie traktowal ulgowo chociaz pracuje w 'dobrej", solidnej firmie. Osobisice uwazam ze ten przywilej jest bezprawnie naduzywany w Polsce, rozumiem przypadki kiedy ciezarna jest naprawde chora ale to co praktykuje sie w Polsce powinno byc karane. Szkoda mi podatnikow ze ich pieniadze sa tak marnowane....i to mowi kobieta, matka ktora trzykrotnie rodzila dzieci.....
 
hej Wama, long time no see ;-) jak sie maja Twoje psie dzieciaczki? Cudne sa!!! az sie chce takiego malucha na wlasnosc :-D
 
reklama
USA to wolny kraj (niby) wiec szczepien mozna odmowic (niby). W praktyce to tak wyglada ze jak masz niezaszczepione dziecko to ci go do zlobka nie przyjma. Szkoly tez, chociaz moze nie wszystkie, wymagaja zeby dzieci byly zaszczepione. Nawet uniwersytety wymagaja szczepien. Skonczylam uniwerek tutaj i musialam przedstawic zaswiadczenie ze albo bylam szczepiona na wszystkie choroby wieku dzieciecego (odra, rozyczka, itp) albo ze je przechodzilam. A jakbym nie przechodzila, to by mi sie kazali zaszczepic. Nikt nie chce zeby im ktos roznosil zarazki po instytucji.

Dziecko moje dostalo pierwsza serie szczepien tuz po porodzie, jeszcze w szpitalu. Wiem na pewno ze dostala szczepionke przeciw zoltaczce i cos tam jeszcze. A potem w 3, 6, 12 i 24 miesiace chyba. Ja cie interesuja dokladne szczegoly kiedy co i na co, to napisz na pw, pogrzebie w papierach to ci napisze na co ja szczepili.
 
Do góry