reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Ps. Zaczęłam ćwiczyć brzuszki :szok::-D Ciekawe, na ile mi zapału starczy :eek:


Mi starczyło na całe 2 dni :baffled::sorry2::rofl2:

A też by mi się przydało. Kiedyś położna powiedziała mi, że te pasy to dobra sprawa i pomagają dużo, ale w tym pierwszym etapie wchłaniania się skóry zaraz po porodzie.
 
reklama
Ps. Zaczęłam ćwiczyć brzuszki :szok::-D Ciekawe, na ile mi zapału starczy :eek:

malaga zycze wytrwalosci:-)mi nigdy nie starcza zapalu na wiecej niz kilka dni...;-)

my dzisiaj zaczelysmy walke o samodzielne zasypianie:-)odkad jakies 3 tygodnie temu Olivka odrzucila smoczka praktycznie nie spi w dzien (czasami uda jej sie zasnac przy karmieniu, wtedy odkladam ja do lozeczka i troche pospi)
noce nadal przesypia ladnie, ale do zasypiania w dzien potrzebowala smoczka, a skoro smoczka juz nie chce, to nie wie za bardzo co ze soba zrobic;-)
no i zostawilam ja dzisiaj w lozeczku i wyszlam z pokoju - wchodzilam co pare minut, zeby ja poglaskac, upewnic, ze jestem , itp...
wytrzymalam prawie 1,5 godziny wrzaskow, po czym przyszedl czas na kolejne karmienie:eek:
chyba nie bedzie tak latwo...
 
Witam!

tigger dzielna jesteś, że aż 1,5 h wytrzymałaś! zdawaj proszę relacje jak Wam będzie szło bo też myślałam żeby tak spróbować kiedyś. Póki co usypianie w wózku nie wydaje mi się bardzo kłopotliwe choć wiadomo, że najlepiej jak dziecko samodzielne

a co do ćwiczeń...6 weidera zaczynałam już chyba z 4 razy, ostatnio nawet dobrze mi szło aleprzez wyjazd przerwałam a teraz mi się nie chce:zawstydzona/y:
 
Ja sobie zakładam, że od września, najpóźniej października zacznę chodzić na aerobik...ale jak znam siebie to albo wcale się nie wybiorę, bo czas po pracy będę chciała spędzać z córcią, albo wybiorę się i wytrzymam z dwa, trzy miesiące góra :sick: :rofl2:

I brzuchol nadal będzie sobie wisiał :eek:
 
Oj, ja też chyba bym musiała, bo chudnięcie słabo mi idzie, a poza tym mam brzydką fałdę na brzuchu, taką luźną. Znajomi radzą, abym chodziła w pasie brzusznym, ale ja nie wiem, czy mogę?
Która z Was jest po CC i jak sobie z tym radzi?
Ja jestem po cc, ale nawet po samym porodzie nie chciało mi się tego pasa nosić, a co dopiero teraz :rofl2:

Mi starczyło na całe 2 dni :baffled::sorry2::rofl2:

A też by mi się przydało. Kiedyś położna powiedziała mi, że te pasy to dobra sprawa i pomagają dużo, ale w tym pierwszym etapie wchłaniania się skóry zaraz po porodzie.
Mam nadzieję, że dłużej wytrzymam :rofl2::-D Mam motywację, bo mi się brzuch wylewa z co lepszych spodni :wściekła/y::baffled: A co do tych pasów, to też tak słyszałam :tak:

malaga zycze wytrwalosci:-)mi nigdy nie starcza zapalu na wiecej niz kilka dni...;-)
Dzięki :-) Tak jak pisałam - mam motywację :-D:rofl2:
 
Mam nadzieję, że dłużej wytrzymam :rofl2::-D Mam motywację, bo mi się brzuch wylewa z co lepszych spodni :wściekła/y::baffled:


Tak...skąd ja to znam? :baffled:


Mam wolne, tatuś zajmuje się córcią...miałam w planach poprasować trochę, a jak przyszło co do czego to mi się nie chce i relaksuję się przed kompem :sorry2: Niech ktoś mnie kopnie w tyłek, żebym wzięła się do roboty :eek:
 
Ja też nic nie robiłam, jak Piotrek usnął koło południa :-) A przed chwilą spał 5 minut i już był gotowy do zabawy :rofl2: Siedzi mi teraz na kolanach, bo tatuś w pracy do 21... Wykąpię go zaraz, nakarmię i lulu :-)

Co do motywacji - to cały czas mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu :tak::-D Acha - i nie jem po 19 :rofl2: To będzie najgorsze :-D
 
Ja próbuję przenieść porę spania na trochę później, żeby mi wszystko ładnie grało jak pójdę do pracy ;-) (m.in. po to, aby móc troszkę więcej czasu z nią spędzać po pracy). Tym sposobem nie kąpię jej jeszcze (a normalnie już by była) tylko za godzinkę. Mam nadzieję, że wytrzyma :tak:
 
Witam!

tigger dzielna jesteś, że aż 1,5 h wytrzymałaś! zdawaj proszę relacje jak Wam będzie szło bo też myślałam żeby tak spróbować kiedyś. Póki co usypianie w wózku nie wydaje mi się bardzo kłopotliwe choć wiadomo, że najlepiej jak dziecko samodzielne

a co do ćwiczeń...6 weidera zaczynałam już chyba z 4 razy, ostatnio nawet dobrze mi szło aleprzez wyjazd przerwałam a teraz mi się nie chce:zawstydzona/y:

madzikm - polozylam mala spac 5 minut temu i wlasnie zasnela:szok:ale mysle, ze to nie efekt moich staran tylko po prostu zmeczenie;-)wstala dzisiaj o 5 rano i od tego czasu nie spala:-)
a co do 6 weidera...tez zaczynalam pare razy i nie wytrzymalam dluzej niz tydzien - zawsze cos mi przerwalo, a tu niestety nie mozna miec dluzszej przerwy
teraz zaczne chyba od zwyklych brzuszkow, malaga zmobilizowalas mnie:-)mysle, ze 6 weidera zbyt obciazajaca by byla na te oslabione miesnie po porodzie, to sa jednak bardzo wyczerpujace cwiczenia:tak:

a wiec postanowione, od dzisiaj po 30 brzuszkow dwa razy dziennie, na poczatek:-)
 
reklama
Mam wolne, tatuś zajmuje się córcią...miałam w planach poprasować trochę, a jak przyszło co do czego to mi się nie chce i relaksuję się przed kompem :sorry2: Niech ktoś mnie kopnie w tyłek, żebym wzięła się do roboty :eek:

he, he, na mnie tez czeka stos mezusiowych bialych koszul do wyprasowania:-D
ale chyba zostawie to sobie na jutro...:-p
 
Do góry