dzeień bry:-)
Roksi, u nas też nie ma kupki codziennie, trochę ostatnio pofolgowałam z dietą karmiącą i Michaszkę wieczorem bolał brzuszek, tez masowałam, kolana do brzucha, nosiłam brzuszkiem do dołu, ale tu wiem, że to ja

bo np na chrzciny jadłam sałatkę z porem, galaretkę w której był groszek itp

teraz wróciłam do diety kurczakowo- marchewkowo-ryżowej

i jest OK

tzn nie jem codziennie tego samego ale zamieniam np ryż na ziemniaki, kurę na schab a marchew na buraki:-) ze słodkości herbatniki

rano mała kawa a ok 17 meliska coby nie było kłopotów z zasypianiem
Sandi, nie ma to jak odstresować się z koleżanką przy piwku;-)
Ignac wczoraj dorwał metr krawiecki, udawał że jest doktorem i mierzy mnie w biuście

pytam się ile panie doktorze a on do mnie "sto dwieście kilo"


"musisz brać tabletkę twoją"
