reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

blu no piękny brzusio!, jej ale ten czas leci.

roksi no i jak te suknie ślubne?

u nas znowu lazaret.
Michal od środy ma anginę ropną i gorączkę, ktorej się dalo zbić lekami praktycznie. nurofen zaczynal dzialac po 1, 5 h, działał przez godzine a potem znowu gorączka w gore. Tak samo pyralgina i paracetamol. Praktycznie co 3, 4 h młody dostawal czopki a po drodze jeszcze kąpiele ochładzające w wannie.No masakra normalnie. A nie możemy dopuszczać u niego do za wysokiej gorączki bo miał już drgawki gorączkowe raz i nas przestrzegali , żeby uważać.
Nie mogę w to uwierzyć żeby gorączka aż tak cięzko schodziła.
Miałyście też tak z dziećmi??

DZisiaj w nocy z Michałem lepiej za to Wojtek, po wczorajszym balu w żłobku też chory. Kaszel oskrzelowy i mega gorączka w nocy. Zaraz idziemy do lekarza. Aż się boję tego co usłyszę.
Ech....

powiedzcie mi , że to kiedyś minie..
 
reklama
kaskada, u nas przy gorączce w trakcie anginy też stosujemy pyralginę, zazwyczaj działała,
a raz zdarzyło się, że było bardzo opornie - przy tzw jednodniówce, tzn dałam 2xrazy po 1/3 czopka i cały czas utrzymywała sie gorączka na poziomie39st.dobrze że nie rosła, pilnowałam go przez pół nocy i robiłam chłodne okłady, gorączka spadła, jak zaczął sie mocno pocić, aż musiałam go przebrać i potem było juz dobrze,
buziaki dla chłopaków i dla mamy:tak:
 
kaskada u nas przy 3dniówce nie chciała spadać temperatura:no: pomogły okłady zimne i czopki:tak: moja jak już ma 37,5 stopnia to leży plackiem bez siły do życia:-( a u znajomej synek przy 38 stopniach jest pełen życia:szok:

obejrzałyśmy suknie:tak: ale jeszcze zmieniła się koncepcja:sorry2: także nic nie zamówiłyśmy:no: a w ogóle wszystkie takie śliczne że najchętniej sama wskoczyłabym w jakąś:-D:zawstydzona/y:
 
dziewczyny
a jak robicie te zimne okłady?
próbowałam to robić michałowi, tzn moczyłam reczniki w letniej wodzie, takiej prawie ciepłej ale one się błyskawicznie chłoziły i potem go owijałam. Darł się w niebogłosy aż mi się serce krajało.
 
kaskada ja robiłam z zimnej wody:tak: moja też płakała jak jej przykładałam:-( a później już było jej obojętne bo tak ją wymęczyła gorączka:baffled:
u mojej znajomej synek miał 40 stopni i włożyła go do wanny z zimną wodą:szok: ale to pomogło oczywiście wcześniej była u lekarza i leki nie pomagały:-(
 
ja też robie okłady z zimnej wody, jak miał wysoką gorączkę, to mały nawet nie protestował, zaczynał się burzyć dopiero jak spadała i odzyskiwał siły:tak:,

u nas jest podobnie, jak u Roksi, niewiele podwyższona temperatura i mały nie do zycia jest, dla niego 38 to już katastrofa, na codzień ma 35,6, czyli o cały stopień nizej niz normalnie, ma to poprababci:sorry2:
 
Kaskada, współczuje ci tych chorób! Ignaś odkąd przestał chodzić do żłobka to nie choruje. U nas na gorączke nurofen w syropie, okładów nie dał sobie zrobić,ale moczyłam nogi w wodzie i dolewałam zimnej, to jeszcze znosił.
 
reklama
cześć.... u nas na gorączkę na szczęście pomagają zwykłe syropki typu nurofen i nie trzeba dawać czopków, choc ostatnio przy chorobie nie chciał brać syropku i musiałam mu podać czopek....
 
Do góry