reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Agatka to faktycznie mali nie jesteście ;-), ale moja to chudzielec za mamusią trzyma się cały czas w dolnej granicy wagowej. Chyba z tymi sufitami nie będzie tak źle jak by co to w kamienicach są sufity nawet na wysokości 3 m ;-):cool2:.
pycha, cloe moja to nawet wyprasza nas z pokoju, bo chce być sama. Mamy tylko 2 pokoje i cały czas spaliśmy z nią ona w swoim kąciku my w swoim, ale jakieś dwa tygodnie temu wymyśliłam że jak urodzę to kołyska będzie w salonie i my też tam będziemy spać ( męża grzmot to obudzi ale płacz dziecka :no: ) a Maja sama. I tak się Mariuszowi spodobał ten pomysł że już śpimy w salonie i wiecie co? Majka jest zachwycona tym faktem :-(, jak się raz położyłam u niej w dzień to mnie wygoniła bo to jest jej pokój a mój jest tam :szok::tak::-D:-D, ale się narobiło :rofl2:
 
reklama
My też zrobiliśmy sobie pierwszego dzidziusia przed ślubem, ślub był już zaplanowany, ale nie moglismy się doczekać dziecka i postanowiliśmy zacząć wcześniej, poza tym nie wierzylismy, że uda się od razu w pierwszym cyklu starań... Udało się jednak. Biorąc ślub byłabym w 12 tygodniu ciązy... niestety poroniłam w 8 tygodniu :-(
Nasz synuś urodził się 1,5 roku po ślubie.
 
Cześc kobitki! Ja dzisiaj leniuchowałam długo bo wczoraj wpadli znajomi i trochę podrinkowaliśmy:-DA rano mężulek miał ciężką głowę i nie chciało mu się wstawac. Zresztą dziś ma wolne od pracy tylko prywatnie pojechał coś komuś zrobic, bo Szwedzi mają dziś święto- powitanie lata a tu leje:-DNo i siedziałam teraz na BB i czytałam co klikałyście:tak:
Ania to my też mamy coś podobnego oprócz imion mamy:-DJa swojego męża znałam też niecały rok jak postanowiliśmy zrobic dzidziusia żeby rodzice nam problemów ze ślubem nie robili itd. A każdy i tak myślał że to wpadka a my obmyśliliśmy plan doskonały:laugh2:
Agatka ja kładę się koło mojego brzdąca i zasypia a czasem jeszcze uśnie jak butlę dostaje:tak:Ze starszą córką było podobnie usypiała ze mną i przy cycu:-DA potem długo tak było że usypiała z nami - do 4 roku, a teraz odkąd ma swój pokój to idzie spac sama:tak:
 
własnie przedchwilą mój mąż w swojej wypowiedzi zasugerował mi, że jak się siedzi w domu z dzieckiem to sie robi "NIC"
- zrobiło mi się bardzo przykro ....

czyli wychowanie dziecka - prowadzenie domu(gotowanie, pranie, sprzatanie, i usługiwanie to naprawde nic nie robienie - a ja myslalam ze cos robię ... )

a najbardziej jest mi przykro, że mąż nie rozumie mego zmęczenia po całym dniu bycia z 7 miesięczną córeczką .... i nie rozumie że mam ochote odskoczyć od tego wszytskiego ...


trudno


czy wasi mężowie też uważają podobnie


a może gdyby sie tak z nimi zamienić to wtedy by nas trochę docenili


<smutna>
Mój mąż też uważa, że siedzenie z dziećmi w domu oznacza dosłownie siedzenie i nie robienie niczego. Ja "siedzę" w domu już 8 lat wychowując dwóch synów - 10-letniego Szymona i 2-letniego Michałka. Młodszy to istna mała furia i zrobienie przy nim czegokolwiek graniczy z cudem. Mam radę dla wszystkich Mam "siedzących" w domu z dziećmi i mających podobny kłopot z mężami: nie przejmujcie się tym co mówią Wasi mężowie, tylko zostawcie ich samych z dziećmi w domu na 2-3 dni. Gwarantuję, że większość z nich zmieni zdanie co do Waszego "siedzenia" w domu. Pozdrawiam
 
Witam! Ja dopiero wcinam śniadanko i pije kawę. Byłam rano z Jędrkiem na pobieraniu krwi :-( ale się spłakał :-( bidulek mój kochany :-( Pogoda się zmieniła, jest chłodno od czasu do czsu pada deszcz, ale nie powiem, żeby mi się to nie podobało. Autentycznie miałam już dość tych upałów :tak:

Nikita trzymaj się i mocno zaciskaj nogi :tak: ot i cała nasza służba zdrowia o d....pę potłuc to wszystko :wściekła/y:

Leika gratuluje zębola :tak:

Cloe co za taktowna ciotka :szok: ja nie wiem, ale ludzie to są tacy ciekawscy :wściekła/y: Ja też nie znoszę jak ktoś wypytuje się o sprawy, które go kompletnie nie powinny interesować :confused:

Co do zasypiania, to ja też kładę się koło Jędrka i on zasypia. Potem go przenoszę do łóżeczka. Jak nie leżę koło niego to nie ma szans na spanie. Nie jest to może wygodne, ale wolę to niż noszenie.
Ale..... ostatnio wieczorem zaczyna zasypiać w swoim łóżku, tylko ja musze być w zasięgu jego wzroku.
 
Hej MOnia my się tym nie przejmujemy,smai sobie djaemy rade.
A ty dołączasz do nas??;-)

My z mężem bajbuska zrobiliśmy po slubie 3 mieisące po. A przed,u nas rodizcie nie mięli nic p[rzeciwko,bo my razem juz byliśmy jakoś 7 lat,a teraz 4 rocnzic aślubu,cyzli ogólniakowo to 11 lat razem. Łoo matko,ale ten czas leci...
 
A my Jędrka zmajstrowaliśmy po impezie na 1 rocznicę ślubu :tak: urodził się dokładnie 1 rok i 9 m-cy po ślubie :tak: a staralismy się o niego cały rok :tak:
 
Hehe a nas zmatuś to urodizł sie na ansza pierwszą rocznicę ślubu i to był super prezent. Tylko 7 dni przed rocznicą wyskoczył,hehe
 
Agatka moja Julcia już od pół roku śpi w dużym łóżku Tego dziecinnego jakoś nigdy nie lubiła jak narazie nie wypadła więc może już nic takiego się nie stanie.
Ania 138 ja też chciałabym żeby moje dziecię chciało traktować swój pokój jako własny . Jak narazie to nie widzę żeby bardziej była do niego przywiązana:-(
Dziś Julcia wyjątkowo grzeczna i bawi się sama:szok: a ja wyrodna matka już druga godzinę przed kompem:zawstydzona/y: Musze zająć się moim maleństwem do zobaczenia :-)
 
reklama
Agatka -ja mojego Kacperka zaczęłam uczyć samodzielnego usypiania dosyć wcześnie/jak miał jakię 5 mcy/ Dlatego teraz nie mam z tym problemu.Kąpiel ,kaszka,mycie ząbków i do łóżeczka.Przyciemnione światło i płyta z kołysankami a mama chodu na dół.Pokilku minutach sprawdzam a mały przewaznie już śpi.Niestety musisz uzbroić się w cierpliwość,bo im starsze dziecię tym trudniej/tak mi się wydaje/Ale cierpliwość na pewno Ci się opłaci.Powodzenia !:happy::happy::happy:
 
Do góry