dziewczyn własnie mi cos teraz wpadło do głowy i się z lekka przeraziłam moze mam omamy juz nie wiem...
tydzien temu jak bylam na zakupach w mięsnym to mnei zemdliło do tego zapachu 2 dni poźniej matka wylała domestosem wc to samo aż mi podeszło wszystko co jadłam , teaz czuję zawroty głowy i cholerny ból w podbrzuszu i hmm zapaliłam papierosa i mi sie niedobrze zrobiło .. chyba nie jestem w ciązy.??


Zrób jutro test
straszne



ja uczyłam Laurę zawsze ,że nie kasa jes najważniejsza ma w tym roku 14 lat i ma w nosie czy ma bluske firmową czy inna wazne żeby jej się podobała ale wiem ,ze dzieciaki tak robią to przynoszenei zabawek w piątki do szkoły to chory pomysł !
Moja kolezanka uczyła w zerówce mówił mi ze ma dzieci z bogatyh rodzin ale i z takich bardzo biednych i zabroniła rodzicom dawać inne owoce nawet niż banan czy jabłko i powiedzialą ,ze jak rodzice chca dac np winogrona to mają dac tyle by było dla wszystkich dzieci to samo do pscia bez wymyslania była herbatka w szkole i zbierała akse na jakiś sok i jak dzieci chciały pic to dostawały w szkole to samo to nie głupi pomysł ..
As, ja wiem tylko tak ogólnikowo, że umowa ustana jest wiążąca... Ale wiem, ze przy UW działa doradztwo prawne, zajmują sie tym studenci. Są bezpłatne porady, ale jak do nich dotrzeć nie wiem.
Nata, maka + oliwa z oliwek albo olej + woda. Szczypta soli, może byc trochę estragonu. Wychodzi całkiem smaczne kruche ciasto
mama mojego Leszka sądziła się o zachowek i wiem ,że skorzystała z tych porad prawnych któe są darmowe i jej świetnie tam poprowadzili wszystko w waiwe są ona się pytała na wyydzaile prawa i jej ktos dał telefon i adres
Wiem ,że tam tak jest ,ale dostać się dziś tam nie mogę.
Muszę znaleźć kogo ,kto przez tel lub meilem udzieli mi prostej porady.

MH ja wiem,że umowa ustna jest wiążąca i do tego nic nie mam.
Tylko nie wiem jak wybrnąć z takiej sytuacji.
A więc dziewczyny tak:
Kamila pracowała u mnie 2 lata i było wszystko oki.
Ostatnio chciała podwyżkę,ale o czymś takim nie ma mowy z racji tego,że i tak nie wywiązywała się ze wszystkich punktów umowy a kasę dostawała taką samą.
To niewielkie pieniądze,ale chodzi o fakt.

Do tego w styczniu przepracowała 8 dni a mi wmawia,że pracowała 14



W styczniu psy przez jej niedopilnowanie porwały derkę,za którą potrąciłam jej 50 zł ,co uważam za kwotę symboliczną,bo tamta derka kosztowała 550 a ta nowa 287 zł.


W lutym przepracowała 7 dni i zostawiła konia bez słowa i już do niego nie przyszła pisząc przy tym smsy,że będzie w pn,śr, pt.



Efekt taki,że powiedziałam jej ,że możemy się rozliczyć za styczeń i dostanie kwotę za 10 dni i na tym koniec.

,bo uważam ,że za pozostałe jesteśmy rozliczeni.
Ta wpadła w furię ,nawyzywała mnie przez tel.,stwierdziła ,że jestem niepoważna i bezczelna


Kamila żąda,aby jej zapłacić za poł. stycznia,dopłacić te 50 zł za derkę co jej potrąciłam i chce jeszcze kwotę za te dni z lutego kiedy pracowała z koniem i potem ją zostawiła bez słowa.




Przysłała mi smsa ,że jak jej nie zapłacę do 14 dzisiaj to spotkamy się w sądzie .
Ja jej nawet nie odpisałam,bo nie uważam tego za potrzebne,ale chciałabym wiedzieć na wszelki wypadek jak to prawnie wygląda.




