mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Ja wiem że im szybciej tym lepiej. Ja sie poprostu boję znieczulenia ogólnego. Tyle już dzieci widziałam sparaliżowanych po "rutynowym" zabiegu. Rodzice oddawali dziecko na zwykły szybki zabieg, a po zabiegu .... :-(. Nie wiem czy pamietacie chłopca, który miał leczone ząbki w takim znieczuleniu. Nie udało sie obudzić go...
Wiec nie dziwcie sie że sie boję
:-(
A jak na Żródłowej nazywa sie ten ortopeda? Bo chyba nie o Żelichowskiego chodzi? Ja chodzialm do niego z Filipkiem z bioderkami, moja siostra też z małą. On wymyśla choroby. Już nie jeden przypadek słyszałam. Na usg teraz chodzimy do Partyki. No ale nie znam ortopedy dzieciecego z którym bym mogła skonsultowac małego
Wiec nie dziwcie sie że sie boję
:-(A jak na Żródłowej nazywa sie ten ortopeda? Bo chyba nie o Żelichowskiego chodzi? Ja chodzialm do niego z Filipkiem z bioderkami, moja siostra też z małą. On wymyśla choroby. Już nie jeden przypadek słyszałam. Na usg teraz chodzimy do Partyki. No ale nie znam ortopedy dzieciecego z którym bym mogła skonsultowac małego


Anestezjolog kazała mi liczyć aż usnę. Pamiętam 7 i 8 a potem usnęłam a potem się ze mnie śmiały bo liczyłam do 47 i mnie uciszyły zaczynając leczenie 

. Tez super lekarz (znaczy bardzo fajny i z podejściem - ale nie znam opini na jego temat - jako fachowca. bo jako człowiek to bardzo fajny. ja póki co jestem zadowolona - ale to z nóżkami do niego chodziliśmy, a ten paluszek zauwazyliśmy dopiero teraz)