reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z tatusiami z turcji

Gosia , Tayfun musi sie osobiście stawić o wizę. W takich sprawach zawsze jest taki wymóg.Pójdzie szybko , rano będzie w ambasadzie, a po 12 godzinie juz wydaja wizę. Byłam z Alim dwa razy po wizę w Ankarze i wypełnilismy tylko formularz ( niestety wtedy nie było go po turecku :baffled:, ale myślę , że just jest - w razie nczego na pewno mu pomoga wypełnić.Wizę wbiją do paszportu i po wszystkim. Na pewno się uda, tylko niech jedzie do Ankary , no i niech nie zapomni ze soba zaproszenia na lotnisko w Polsce bo jesli pierwszy raz będzie wjeżdżał na terytorium Polski to będa chcieli zobaczyc w jakim celu.

O tych sprawach napisanych w Gazecie Wyborczej tez wiele razy słyszałam. Ogladałąm nawet taki serial wtureckiej telewizji z mężem pt." Sunam"- o kurdyjskiej dziewczynie którą wywiozła najbliższa rodzina na środek jeziora - zawiązano jej ręce i zawinieto głowę po czym wrzucono do wody. Nawet Ali nie krył wzruszenia. To są zwyczaje tak naprawdę rodem z ziem kurdyjskich. Diyarbakir jest stolicą kurdów w Turcji więc takie zdarzenia tam nikogo pewnie nie dziwią. Widziałam Diyarbakir i Sanli Urfa- to całkiem inny świat.Nie wspominając juz o mieście Van....
 
reklama
W kwestii formalnej-bardzo proszę nie zwracajcie się do mnie per "pani",bo wówczas będę musiała do Was wszystkich też tak się zwracać.Na wszystkich forach jest przyjęte zwracanie się do siebie per "ty" i tutaj też niech tak będzie.A więc jestem "bemol" nie "pani bemol".
Małgosiu,głowa do góry,bedzie dobrze,chociaż trochę to potrwa.
Oburzyło Cię, że konsul nazwał Twojego męża delikwentem.Mógł trochę oględniej się wyrazić.Używając tego okreslenia chciał Ci dać do zrozumienia,że dla niego, polskiego urzednika na terenie obcego państwa, Twój mąż na razie jest na takich samych prawach jak inne osoby ubiegajace się o wizę do Polski,gdyż Ty nie masz jeszcze uregulowanych spraw w USC, tzn. nie figurujesz jako osoba, która zmieniła stan cywilny i jest żoną obywatela tureckiego.
Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że Twój mąż nie jest ani studentem ani też nie ma udokumentowanego aktualnego zatrudnienia i ubezpieczenia. Polscy urzednicy konsulatu mają wytyczne,jakie czynniki mają być brane pod uwagę,przy wydawaniu wizy. Jesteśmy w Unii,będziemy korzystać z dobrodziejstw układu w Schengen i niestety musimy uszczelniać nasze granice. Aktualny status Twojego małżonka może budzić podejrzenia,że nie jest niczym związany w Turcji i chce z niej się wydostać.Stąd pytanie konsula o majątek męża.
Gdy załatwisz sprawy z rejestracją Waszego związku w Polsce,sprawy pewnie już inaczej się potoczą.No ale to potrwa,bo nie możesz wysłać zaproszenia dopóki nie załatwisz paru spraw.
A czy Twój mąż ma już paszport?Jeśli nie,to niech szybko załatwia, bo jego nr będzie potrzebny przy załatwianiu zaproszenia.
Życzę powodzenia.
 
Gosia tylko spokojnie, wszystko bedzie w porzadku, myslalam ze staraliscie sie o jakas dlugoterminowa wize dlatego tyle utrudnien, ale jezeli to wyjazd na krotko to nie powinno byc najmniejszych problemow. Moze rodzice wystawia Tayfunowi zaproszenie + turecki akt slubu powinny chyba wystarczyc. Ja wszystko zawsze zalatwialam przez telefon ale moze jak stara sie po raz pierwszy o wize to beda go chcieli zobaczyc. Tak naprawde to radze Ci jutro wziac za telefon zadzwonic do Amabasady w Ankarze i spokojnie przedstwic sytuacje, poprosic o porade, napewno pomoga.

Przykro sie czyta ten artykul z Wyborczej, tez slyszalam wczesniej o takich przypadkach, przykro slyszec ze w 21 wieku ludzie dalej zyja w krainach dziwnie powykrecanej tradycji, nie potrafia pisac czytac i jedynej informacji o swiecie dostarcza im najblizsza rodzina lub starszyzna. Jak banalnie prosto mozna takimi ludzmi manipulowac. Az strach myslec. Wierze jednak ze takich sytuacji bedzie coraz mniej a kaganek oswiaty dotrze nawet to tych najbardziej odleglych wiosek.
 
Dziewczyny,a czy przypadkiem nie ma rejonizacji w Turcji (myślę o konsulacie). Alanya rzeczywiście podlega pod Ankarę.Ale czy ze Stambułu ktoś może ubiegać się o wizę w Ankarze, skoro ma na miejscu konsulat generalny a w Ankarze jest tylko wydział konsularny? Może dobrze by było , by Gosia skontaktowała się z Ankarą i dowiedziała się czy można.Bo jeśli nie można,to po co długa wyprawa do Ankary.
 
ja słyszałam czytałam widziałam wilmy wideo , ale ten art, widze pierwszy raz , zatkało mnie , oburzyło i nawet się nie wypowiem , czekam na Aykuta i jego zdanie na ten temata , jestem roztrzesiona tym bo w viransehir koło sanliurfy mieszka włąśnie mój bliski kumpel Mehmet który był z nami na wczasach , iz apraszał mnie do siebie zwiedzać tylko ze Aykut mi odradził , mówiąc nie jedz z tymi ubraniami co masz na wschód , moze nic ci nie zrobią , ale ich wroki beda jednoznaczne i bedziesz sie tam źle czuła , sęk był w tym ze moze chiałam zwiedzić Urfe i viransehir ale Aykut nie mógł że mną tam jechać , bo Mehmet zaprosił tylko mnie , więc zrezygnowałam ze wschodniej czesci , choć nasza rezydentka w Alanya powiedziała mi też '' nie jedz '' jestem tu kilka latek ale tam nie odwarzyłam sie jechać , przyznam sczerze że mimo ze Mehmet zapewniał że mi nic nie bedzie bałam sie jechać , ale co dziwne gdy zapytałam go co z moim ubraniem , czy moge wnim tam jechac - odparł - tak tak -- ale m oczy wyjdą i śmiał się , hmmmmmm , Aykut mówił że Mehmet jest z wioski wschodniej i hjest zbyt prosty żeby widzić konsekwencje zaproszenia mnie w tamte strony , będac tam miała chęć zwiedzić ale bałąm się , kusiło ale lęk okazał się silniejszy ...........
 
niestety droga Bemol jest rejonizacja , pytałąm właśnie Aykuta i kto podlega pod Stambuł musi tam a kto pod Ankare musi tam , mój sie cieszy że podlega pod Ankare ale powiedział mi że Gosie nie dotyczy rejonizacja i ona może tam jechać a ze konsul Ankary fajny pomoże jej na pewno
 
hmm, zapomnialam o tej rejonizacji, rzeczywiscie tak jest, ale moze da sie to jakos obejsc, moj znajomy starajac sie np o wize do Szwecji, najpierw pojechal do Stambulu, a potem do Ankary. Rejonizacja Gosi nie dotyczy, tyle ze o wize musi sie ubiegac Tayfun osobiscie. Gosia tez uwazam ze najlepiej za telefon i z konsulem pogadac.
 
oczywiście że Tyfun ale Gosia też moze jeśli poreczy za niego przedstawi fakty i odpowiednie dokumenty wysle nawet faxem konsul jej pozmoze wiem bo rozmawiałam , najwiecej zalerzy od Gosi i jej mamy papieró teraz , a rejonizacje można ominać Ankara to stolica wiem jak by nie patrzył nawarzniejsza hmmm trzymamy kciuki , reszte musi Gosia , podstawa to papiery , a wiem ze moze je mieć
 
TN3-22358-Au-revoir-A-bientot-A-la-prochaine-Bye.gif
 
Ostatnia edycja:
reklama
z tego co ja wiem, zapraszajac Yildiraya do polski to wize taka turystyczna daja na 1 miesiac. yildiray dostal taka 2 razy, zaproszenie zalatwial moj tata, bo ja z tych samych wzgledow co ty gosia nie moglam. my malzenstwem nie jestesmy, wic zadnych dokumentow przedstawiac nie musielismy. nie wiem moze to tez kwestia konsulatu, bo Yildiray staral sie o wize w konsulacie w Londynie, no i bylo to jakis czas temu.
tak czy inaczej zycze powodzenia i bezproblemowej zalatwienia sprawy.
 
Do góry