reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

reklama
Cześć dziewczyny❤️
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku i macie piękne krechy 😊.
Ja musze wylać frustrację po wizycie u lekarza immunologa.
Potrzebuje dużo ciepłych słów...
Jakby poszłam z pakietem wszystkich badań, wszystkie badania (ważny kariotyp, oraz fragmentacja limfocytów, komórki nk, przeciwciała przeciwjądrowe, przeciwplemnikowe) zrobione we wskazanym okresie przez ginekologa. Lekarz immunolog stwierdził, że najprawdopodobniej zrobiłam te badania za szybko od ostatniego poroniena, lub w zlym odstępie czasu między dwoma badaniami. Otóż nie!
Odstęp od dwoch sesji był bankowo 12 tygodni. Od sotatniego poronienia lekarz ginekolog mówił 6-12 tygodni i okres ten również był zachowany.
Lekarz immunolog stwoerdzil, że mam wszelkie wyniki na granicznym poziomie i ŻADNE LEKI MI SIĘ NIE NALEŻĄ DO UTRZYMANIA CIĄŻY. Kazał powtórzyć w chol* wyników i wskazał konkretną placówkę gdzie mam zrobić te wyniki.
Co ja mam przez to rozumieć? Mam to powtarzać? Przy wynikach granicznych, jakie mi teraz wyszły nic mi się nie należy. Powiedział: Może in vitro pomoże. A ja mówię mu, że problem jest z utrzymaniem ciąży, a nie z zajściem.

Błagam powiedzcie mi co mam robić...
Umówić się do innego immunologa?
Powtórzyć te badania?
Żadne leki mi się nie należą, więc nie ma dla mnie nadzieji na donoszenie?
Boże...
 
Cześć dziewczyny❤️
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku i macie piękne krechy 😊.
Ja musze wylać frustrację po wizycie u lekarza immunologa.
Potrzebuje dużo ciepłych słów...
Jakby poszłam z pakietem wszystkich badań, wszystkie badania (ważny kariotyp, oraz fragmentacja limfocytów, komórki nk, przeciwciała przeciwjądrowe, przeciwplemnikowe) zrobione we wskazanym okresie przez ginekologa. Lekarz immunolog stwierdził, że najprawdopodobniej zrobiłam te badania za szybko od ostatniego poroniena, lub w zlym odstępie czasu między dwoma badaniami. Otóż nie!
Odstęp od dwoch sesji był bankowo 12 tygodni. Od sotatniego poronienia lekarz ginekolog mówił 6-12 tygodni i okres ten również był zachowany.
Lekarz immunolog stwoerdzil, że mam wszelkie wyniki na granicznym poziomie i ŻADNE LEKI MI SIĘ NIE NALEŻĄ DO UTRZYMANIA CIĄŻY. Kazał powtórzyć w chol* wyników i wskazał konkretną placówkę gdzie mam zrobić te wyniki.
Co ja mam przez to rozumieć? Mam to powtarzać? Przy wynikach granicznych, jakie mi teraz wyszły nic mi się nie należy. Powiedział: Może in vitro pomoże. A ja mówię mu, że problem jest z utrzymaniem ciąży, a nie z zajściem.

Błagam powiedzcie mi co mam robić...
Umówić się do innego immunologa?
Powtórzyć te badania?
Żadne leki mi się nie należą, więc nie ma dla mnie nadzieji na donoszenie?
Boże...
sory, kariotyp i oczywiście cały pakiet na zespół antyfosfolipidowy robilam.
 
Cześć dziewczyny❤️
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku i macie piękne krechy 😊.
Ja musze wylać frustrację po wizycie u lekarza immunologa.
Potrzebuje dużo ciepłych słów...
Jakby poszłam z pakietem wszystkich badań, wszystkie badania (ważny kariotyp, oraz fragmentacja limfocytów, komórki nk, przeciwciała przeciwjądrowe, przeciwplemnikowe) zrobione we wskazanym okresie przez ginekologa. Lekarz immunolog stwierdził, że najprawdopodobniej zrobiłam te badania za szybko od ostatniego poroniena, lub w zlym odstępie czasu między dwoma badaniami. Otóż nie!
Odstęp od dwoch sesji był bankowo 12 tygodni. Od sotatniego poronienia lekarz ginekolog mówił 6-12 tygodni i okres ten również był zachowany.
Lekarz immunolog stwoerdzil, że mam wszelkie wyniki na granicznym poziomie i ŻADNE LEKI MI SIĘ NIE NALEŻĄ DO UTRZYMANIA CIĄŻY. Kazał powtórzyć w chol* wyników i wskazał konkretną placówkę gdzie mam zrobić te wyniki.
Co ja mam przez to rozumieć? Mam to powtarzać? Przy wynikach granicznych, jakie mi teraz wyszły nic mi się nie należy. Powiedział: Może in vitro pomoże. A ja mówię mu, że problem jest z utrzymaniem ciąży, a nie z zajściem.

Błagam powiedzcie mi co mam robić...
Umówić się do innego immunologa?
Powtórzyć te badania?
Żadne leki mi się nie należą, więc nie ma dla mnie nadzieji na donoszenie?
Boże...
Ja bym chyba próbowała iść jeszcze na konsultację do innego immunologa. Bo wskazywanie konkretnego miejsca wykonania badań jest dla mnie podejrzane. Wydaje mi się że mniej wydasz na ponowna wizytę u immunologa niż kolejny komplety tak kosztownych badań.
 
Ja to bym najchętniej próbowała przez 3 dni z rzędu ale wiem że mój nie da rady tak. Macie czasem tak że macie poczucie zmuszania swojego faceta do seksu podczas starań ?
U nas to wygląda tak, że w okolicach owu rzeczywiście częściej to ja inicjuje seks. Ale nie za wszelką cenę. Jesli któreś nie ma siły to próbujemy następnego dnia. Mieliśmy tez maratony codziennie przez tydzień i oboje byliśmy tym po prostu zmęczeni. Więc próbujemy inaczej czasem co dwa dni czasem co trzy czasem i tydzień przerwy się zdarza jak wypadnie okres. Jak się uda i jak są chęci 🙂
 
Ja bym chyba próbowała iść jeszcze na konsultację do innego immunologa. Bo wskazywanie konkretnego miejsca wykonania badań jest dla mnie podejrzane. Wydaje mi się że mniej wydasz na ponowna wizytę u immunologa niż kolejny komplety tak kosztownych badań.
Dzięki... po prostu byłam załamana.
A jak spytałam, że skoro żadne leki mi się nie należą, to jak badania które mi zlecił wyjdą identycznie, to co? Mam próbować do skutku? A on, że no tak może być. Jestem wściekła!
Stwierdził, że heparyny też by nie stosował z uwagi na krwiaki.
No to no, na swą pastwę losu.
Laski w ciemno czasem leki dostają, jakieś wlewy witaminowe. A tu po prostu nic mi się nie należy i tyle.
 
reklama
Ja się nie znam na immunologii kompletnie, ale po samym zachowaniu lekarza nie biorąc pod uwagę wiedzy medycznej zachował się bucowato i poszłabym koniecznie do kogos innego.
Szkoda tylko tych 300 ziko, które zgarnął.
Jeszcze do mnie powiedział, że zrobimy badania rozszerzone na przeciwciała przeciwjądrowe, ale na pewno wyjdą dobrze.
To po co mam wydawać pieniądze.
Jestem już tym po prostu zmęczona. Chcę zostać mamą i tylko tyle... Czemu ktoś mi jeszcze musi dowalać.
Zabrał mi całą nadzieję.
 
Do góry