reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marcóweczki 2011

Witam się i ja:) Za oknem piękne słoneczko ale ale...mrozik trzyma, bez czapki się nie obejdzie:)

Nadrobiłam już Wasze wczorajsze pisanie, z racji tego, że jest nas coraz więcej to i stron przybywa, a jeszcze niedawno wszystkie chciałyśmy się wpisać na tysięczną stronę;)

Milu i buziaczek - czas faktycznie leci strasznie, weekend goni weekend, ani się człowiek obejrzy a będziemy śpiewać kolędy i zjadać wielkie miski uszek z grzybami:D o matuchno ale mi się teraz tego zachciało:D:D
Milu a wózkiem się nie denerwuj, faktycznie babka trochę nieodpowiedzialna, może po prostu tą aukcję wystawiła już konkretnie dla kogoś, czasami ludzie też tak robią.

Also - trzymam kciuki za wizytę, daj znać koniecznie co i jak :)

U nas wszystko dobrze, przywieźliśmy z emkiem łóżeczko, teraz trzeba je złożyć jakoś, no i ciuszki poprasowane już czekają w komodzie:) tak mi serce sie raduje, jak widzę to wszystko:) no i cieszę się niezmiernie bo jak dobrze pójdzie to w końcu wynajmiemy to nasze mieszkanie w Toruniu i zacznie w końcu na siebie pracować...bo utrzymywać dwa mieszkania to kiepsko na tym wychodzimy;/ Trzymajcie kciuki żeby się udało:)
 
reklama
Witam witam :)
A ja dzisiaj rano wygimanstykowałam się przy skrobaniu szyb w samochodzie. Ale lubię taki mrozek bo przynajmniej czuję się rześko. Chociaż z ciepłego łóżeczka truuudno się wstaje o 6:30 ...
 
dzień dobry!:-)

Also moja córa ma 3 lata 8 miesięcy i wózek przydaje się nam jeszcze na dłuuugie chodzenie po mieście, galerii, co prawda badzo rzadko ale jednak, Ignasiowi z pewnością jeszcze gługo posłuży:tak:
co do firmy, nie polecę bo dziada mam, koleżanki chwalą Chicco Multiway, Peg Perego Pliko czy tak jakoś, a ponoć hicior to Buggster.

Dziewczynki pomóżciee bo motam się strasznie...najpierw postanowiłam, że od 1 grudnia zwolnienie, potem, że od 7 bo wtedy mam wizytę, dziś rano, że do świąt pracuję...a teraz usmażyłam zaledwie rybkę i już muszę leżeć:sorry2:
brakuje mi moy decyzyjnej:baffled: nie najlepiej się czuję a żal mi moich dzieci:sorry2:
 
Ja też się motam. Też się kiepsko czuję, a jak wracam wieczorem do domu to po prostu padam na pysk ale ciąglę nie mogę podjąć decyzji czy iśc na to zwolnienie czy nie. Lekarz mnie namawia ze względu na dużą odległość domu od pracy ale ciągle nie mogę się zdecydować. Wizytę mam na połowę grudnia i tak myślałam żeby wtedy wziąć ale potem mi przyszło do głowy, że może jednak do świąt albo do połowy stycznia? Sama nie wiem. Doszłam do wniosku, że przeczekam to moje złe samopoczucie bo to pewnie jest związane z pogodą. Ale mocy decyzyjnej też nie mam żadnej.
 
Witajcie

UWAGA - dla osób o mocnych nerwach:

Dzień się zaczął pięknie - słonecznie, leniuchowanie w łóżeczku, potem śniadanko z mężem, potem on pojechał do naszego mieszkanka pilnować remontu a ja zasiadłam za kompem. Nadrabiam Was nadrabiam aż tu nagle kap, kap - ja się patrzę a na biurku dwie wielkie krople krwi - podniosłam głowę i naraz jakby ktoś kran odkręcił - zalała mnie taka krew z nosa, że ledwo doleciałam do łazienki po papier toaletowy.. Krew z nosa - w ciąży zwykła rzecz, zaraz przejdzie - myślę i z tamponem w nosie zrobionym z papieru toaletowego zasiadam na powrót przy kompie.. Nie minęło kilka sekund a a z mojego papieru zaczęła krew normalnie strumieniem ściekać :szok: Jak to zobaczyłam zrobiło mi się słabo i na czworaka doczołgałam się z powrotem do kibla zostawiając za sobą na podłodze ślady jak po zarżnięciu świniaka!! Siadłam na kiblu i chciałam włożyć głowę między nogi - ale brzuch mam za duży i ni ch**ja nic to nie pomaga. Krew sączyła się po koszuli, kiblu, podłodze normalnie horror jakiś!! :szok::szok: W końcu zaczęłam już pluć tą krwią a z nią normalnie kawałkami mózgu! :szok::szok::szok: minęło ponad 10 minut i zużyłam ponad pół rolki papieru toaletowego. Ustało. Dom wygląda jak po morderstwie, całą gębę, ręce, koszule miałam we krwi a w ustach do teraz mam ten wstrętny metaliczny jej posmak. Przestraszyłam się nie na żarty - jeszcze parę minut a zaczęłabym dzwonić na pogotowie! :baffled: Nie życzę nikomu!
 
Hej
U mnie dziś za oknem piękne słonko i -2 st. Zaraz na spacerek się wybiorę odebrać paczuszkę z poczty:-) Wczoraj jakiś sądny dzień był, wszystko się komplikowało, a na koniecv padł nam monitor:-( Dziś komp awaryjnie podłączony do telewizora, jakość masakra:szok: ale gunt że działa:tak:
Madzikm - ja też nie zamierzałam odpuszczać, ale już z jednej pracy postanowiłam zrezygnować po środowym wylądowaniu na izbie przyjęć:tak: Wtedy uświadomiłam sobie, że to ten malutki człowieczek jest najważniejszy i skoro chce, żeby mamusia wystopowała to trzeba spełnić jego życzenie:tak::tak::tak:
Katjusza - musiałaś się najeść strachu,a dom pewnie faktycznie jak po morderstwie wygląda. Współczuję:-( Mnie teraz też dość często krew z noska leci i za każdym razem strach, bo już raz w życiu przeżyłam taki 2 godzinny krwotok, który skończył się wizytą w szpitalu:szok:
 
Rany kota, Katjusza! A jak wyniki badań krwi? Bo mi wygląda, że coś płytek mało i dlatego nie krzepło. Skonsultuj się z lekarzem, co?

A ja wpadłam do Was tylko na chwilę, bo muszę się ogarniać, spakować no i jechać do Łodzi, bo samolot niestety z Łodzi mam. Smutno mi jak jasna cho...ra, że lecę sama, ale do M. udaję i się uśmiecham, bo on biedny się gryzie, że mnie zawiódł. A tak naprawdę to teraz widzę, jak on biedny się musi ile razy czuć, bo takie numery z pracą, która mnie zatrzymuje i rozwala plany robię najczęściej ja :-(
Biedulek dostał silny NAKAZ umówienia się jutro z kumplami, schlania na amen, zrobienia bajzlu w mieszkaniu i spędzenia całej niedzieli przed Play Station. On się zresetuje, coś będzie miał z weekendu, a ja się denerwować nie będę musiała. Fajny pomysł?

Widzę, że tematy zwolnień na tapecie. A ja jednak w ogóle nie planuję, liczę, że dam radę w zasadzie do końca. Bo raz, że jak pracuję to czuję się lepiej, przynajmniej kiedy jestem w pracy, chociaż padam po powrocie do domu. A dwa - zwyczajnie mi się zwolnienie nie opłaca. Muszę dociągnąć do rocznej premii, to będę miała sporo wyższy macierzyński. A premie pewnie dopiero w lutym... Eeee, jakoś to zleci szybko. Już w zasadzie grudzień, zaraz Święta i już będzie styczeń! A potem to liczę, że z górki.

Spadam się uczesać! W weekend i poniedziałek mnie raczej nie będzie, zamelduję się we wtorek dopiero. Nie pisać mi tu za dużo, bo za nic nie nadrobię!!!
 
Dzięki Dziewczęta za pożałowanie - badania krwi miałam w dolnej granicy - ale jednak w granicy, dostałam żelazo ale jednocześnie biorę ciągle zastrzyki z Fraxipariny a one są na rozrzedzenie krwi i może to dlatego. Oczywiście wspomnę o tym mojemu lekarzowi na najbliższej wizycie ale mam nadzieję, że się to już więcej nie powtórzy! :szok::szok:
 
reklama
Pestus- ze stratą wózka juz sie pogodziłam...widocznie ten nie był nam faktycznie pisany:):-D;-) i oczywiście trzymam kciuki za wynajęcie mieszkania w Toruniu:) &&&

Katjusza- faktycznie historia niczym z horroru!! Ale z czego może być aż taki krwotok??:szok::szok: popieram Bosą skonsultuj się z lekarzem i daj nam znać co powiedział.


Ja zdążyłam już być u mamie na herbatce- teraz idę posegregować pewne pudła w pokoju- puki mam silę i chęci :-D:-D- bo z tym ostatnim to już jest coraz gorzej!
 
Do góry