Lokator nas dzisiaj rozwalił na łopatki. M do niego poszedł z prośbą, żeby zapłacił za prąd za 1 miesiąc - styczeń, bo sam na to nie wpadł i przelał nam na konto tylko resztę opłat, które robimy raz w miesiącu. Kolega się oburzył, że przecież i tak już zapłacił więcej, bo on płaci zawsze po 10 każdego miesiąca, a wyprowadza się pierwszego. M mu 15min tłumaczył, że to była grzeczność z naszej strony, bo nie dostaje wypłaty pierwszego i jako nasz znajomy mógł płacić do połowy miesiąca, a wprowadził się przecież pierwszego

No i dostawca prądu liczy od pierwszego do pierwszego, a nie do dziesiątego. Ręce opadają, logika tego gościa mnie dobija, normalnie zdzieramy z niego bezczelnie. Był święcie przekonany, że zapłacił nam więcej niż powinien, a my tu jeszcze za prąd ciągniemy

No i ostatecznie zapłaci, ale się pożalił, że sprzedał rower, głośniki i musi sprzedać komputer, bo znajomi chcą od niego kaucję hehe no i będzie płacił 100zł/miesiąc więcej ;-) to są dopiero zdziercy wstrętni
