Marcóweczki 2011

[tulip]

buziak- hehe smieszna historia z tym prezentem urodzinowym taty- szczegolnie ze inni juz wiedzieli- dobrze ze potrafili buzie na klodki trzymac.

Sluchajcie nie wiem co u was na obiad, ale ja dzis zjadlam przepysznego wrapa po meksykansku( z salatka, avokado, wolowinka, fasolka itp) chyba musze polezec zeby sie jedzonko w brzuchu ulozylo

 

[Ewe1985]

tulipek no to dostalam slinotoku na sama mysl o twoim obiadku chyba sie zdrzemne troszke ;-)

 

[madzikm]

tulip a co to ten wrap? brzmi smacznie a nie znam....

masala/buziak nie tak źle w tej Polsce;-) my oboje pracujemy w budżetówce, żyjemy spokojnie bez żadnych kredytów, mamy swój dom (częściowo pomogli nam rodzice przy budowie), jeździmy na wczasy, czasem restauracja i czekamy na 2 dzieciątko więc grzechem byłoby narzekać:-)

patik mój też się śmieje, że to telenowela

 

[kiniorek91]

Oj... Zadrzemałam się jakieś 2 godzinki i nic to nie dało. Dalej jestem jakby mi ktoś w głowę czymś ciężkim przyłożył
Zjadłam na obiad zupkę ziemniaczaną. Na chwilę mi było ok ale znowu wróciło. Ech...

I kurcze przykro mi bo... emek dał aluzję żebym przyjechała do niego ale jak ja mam jeździć w taką pogodę. Do tego 55km jechać pociągiem i busem... Napisał mi że to na jaja było no ale i tak przykro się zrobiło. Bo nie było mnie u niego już ze 3 tygodnie.

 

[buziaczek1]

tulipek - wyobraz sobie ich mine jak do babci chcieli dzwonic a ja im na to ze babcia juz wie kupa smiechu tez sie ciesze najbardziej to sie ciesze ze moi tesciowie sie nie wygadali bo by byla klapano ale niespodzianka sie nam udala ale ciezko bylo nam siedziec cicho jak mialam mdlosci..co dzwonilam do domu a mama mnie pytala co slychac to ja na to ze super nic sie nie dzieje, a ruszac sie nie moglam bo tak mnie mdlilo:-)to staralam sie czesto nie dzwonic zeby za dlugo nie gadac i nie puscic farby:-)
ewe - moj tez sie boi i mowi ze tez juz powolij panikujetez sie bidulek boi
madzikim - ja na rodzicow nie moge niestety liczyc... ale ciesze sie ze tobie sie uklada ...oby tylko tylko tak dalej;-)

 

[PINKA25]

pewnie w polsce da sie zyc trzeba tylko chciec pracowac i miec głowę na karku jak ja to mówie,mnóstwo moich znajomych zjechało po 6-8 latach do polski i sa bardzo zadowoleni ze wrócili a rade daja sobie doskonale z tym ze trzeba niestety wybierac wieksze miasta bo w tych małych miasteczkach czy wsiach to bied była i bedzie zawsze

czasami jak słysze młode dziewczyny mieszkaja w polsce i pracuje za 1600 zł chłopak ma drugie tyle i ona jeczy ze malo ma kasy to mnie trzesie normalnie............

my tu nie zostaniemy napewno bo mam dosc tego kraju chociaz by ze wzglendu na pogodę ,ale kiedy wrócimy to nie wiem........

 

[tulip]

tulip a co to ten wrap? brzmi smacznie a nie znam....

[

Madzikm - wrap to takie cos nalesnikowate- mozna sobie to podpiec podsmarzyc lub podgrzac w mikrofali- i nadziac czym sie chce
my akurat zrobilismy wersje meksykanska , z zesmarzona mielona wolowinka

 

[koncia]

Pinka, tylko, że w PL przeznaczasz jedną taką pensję na wynajem i utrzymanie kawalerki, a resztę na wyżywienie. Ale masz rację, jak młody zarabia 1600 to może się cieszyć w tym kraju...

 

[buziaczek1]

pinka ja pracowalam podczas studiow w firmie w bielsku jako specjalista d/s sprzedazy miedzynarodowej czyli taki tlumacz bez papierka jeszcze i po podwyzce dostawalam 800 zl do reki a na papierze mialam 650 bylo jakos taka minimalna byla wtedy... a moj tato np po 35 latach w mzk w bielsku jako glowny elektryk ma 2500 na reke to tez mi sie nie wydaje zeby to byly kokosy...z takim stazem w jednej firmie...w bielsku strasznie marnie sie zarabia...niestety...a jeszcze jak jestes mloda osoba to juz tylko zyc z rodzicami bo inaczej to ciezko...

 

[madzikm]

Madzikm - wrap to takie cos nalesnikowate- mozna sobie to podpiec podsmarzyc lub podgrzac w mikrofali- i nadziac czym sie chce
my akurat zrobilismy wersje meksykanska , z zesmarzona mielona wolowinka
Zobacz załącznik 330701

aaa! po mojemu to tortilla! dzięki za pomysł na jutrzejszy obiad

pinka no tak pracować trzeba, ale to jak wszędzie....my mieszkamy na przedmieściach małego miasta i z pracą jest prawdziwa tragedia! załapaliśmy się parę lat temu do szkół jak jeszcze dzieci było sporo i mamy w miarę stałe prace. Teraz już nikogo nie przyjmują przez niż demograficzny...
Najgorzej jest się pobrać i znikąd pomocy w postaci działki czy gotówki, trzeba grząść w kredyt na pół życia...