Cześć
Kobitki;-)
Kolejny dzień z pamiętnika z gór... Dziś obudziło mnie aż 13 st.C

Wczoraj było lato,a dziś głęboki listopad

Burza goni burzę. Przed chwilą nawet gradobicie przeszło tuż nad nami. Najpiękniejsze w czasie opadów są góry, szczególnie gdy parują.
Mili pewnie wie coś na ten temat

.
Nocka -nawet,nawet-z jedną pobudką o 5.15. Za to w dzień-marudzeeeeeenie....Teraz Anulka śpi,więc mam chwilę czasu żeby Was nadrobić;-). Rano byliśmy na spacerku (pomimo deszczu). Niedaleko jest tu taka mała przystań rowerkowo-kajakowa, więc Jaś miał raj, bo wsiadł sobie do rowerka i udawał,że pływa po wodzie

Nawet zobaczył jedną kaczkę . Potem wróciliśmy do domku. Po chwili obok na lące pojawiła się mała sarenka:-). A potem w burzy pojechaliśmy do centrum i trochę pochodziliśmy, a raczej kryliśmy się pod różnymi dachami

...
wierka super avatar:-)
Fiffi trzymam kciuki żeby oduczanie łatwo poszło; też niedawno oduczałam Anię zasypiania na moich rękach i udało się;-)
Kika jeśli chodzi o wit. D to my mamy Devikap