reklama
K
koncia
Gość
Od rana godzina spokoju, a potem ryk jakby go ze skóry obdzierali, na rękach mnie odpychał, rzucał się i cały czas się krztusił tym płaczem.
Zarzuciłam cos na siebie, zapomniałam komputer wyłączyć, spakowałam jego torbę z zapasami i uciekłam z domu i tak łaziłam 8 godzin ponad. Na dworze troszkę mniej płakał i zaliczył 4 drzemki... Tragedia jakaś!!! Do tego złapałam gume, jak pech to pech, ramiona mnie bolą od prowadzenia wózka z flakiem i znowu na reklamacji trzeba oddać #%^&#^%& jestem wykończona!!!! Niedługo M wróci, zajmie się młodym. Jezu, jak ten czas się wlókł.... A młody teraz wali kupe i ma smoka w ustach, to mam 5 min spokoju :-(
Zarzuciłam cos na siebie, zapomniałam komputer wyłączyć, spakowałam jego torbę z zapasami i uciekłam z domu i tak łaziłam 8 godzin ponad. Na dworze troszkę mniej płakał i zaliczył 4 drzemki... Tragedia jakaś!!! Do tego złapałam gume, jak pech to pech, ramiona mnie bolą od prowadzenia wózka z flakiem i znowu na reklamacji trzeba oddać #%^&#^%& jestem wykończona!!!! Niedługo M wróci, zajmie się młodym. Jezu, jak ten czas się wlókł.... A młody teraz wali kupe i ma smoka w ustach, to mam 5 min spokoju :-(Pinia umrzemy z ciekawości jaka wiewiórka Ci wyszła ;p
Martuś właśnie szukamy kogoś, kto nam na chrzest tort upiecze, mamy taką jedną babkę, nazywa się ironicznie Ciachorowska hihi jutro zajedziemy i spytamy czy się wyrobi, bo chrzciny za tydzień
Wierka co awatarek to inne oblicze
Spring jak ja Ci zazdroszczę tego wypoczynku, kocham góry ech..
Koncia współczuje :* jak nie urok to sraczka!
U nas dzisiaj w nocy była dwugodzinna przerwa w spaniu na tłoczenie kupy, aż w końcu się udało i mogliśmy dalej spać, a rano przyjechała moja mama i dzień nam minął ekspresowo! Oczywiście co się nadenerwowałam to moje ;p ale babcia chyba zaczyna wreszcie kumać, że Jasiek ma swoje przyzwyczajenia i lepiej, żeby posłuchała mnie a nie robiła po swojemu
Chciała go uspać po obiadku, ale po 10 minutach już tak krzyczał, że poszłam i aż jej oczy z orbit wyszły jak uspałam go w minutkę 
Wreszcie dogadałam chrzciny z księdzem, a z mamą obiad, jeszcze jutro zamówimy tort, pojedziemy po ubranko, świecę i inne gadżety, a potem zostanie sprzątanie chaty i zakupy jedzeniowe..
Dzisiaj zrobiłam na obiad placki ziemniaczane i przypomniało mi się jak tu hurtem jechałyśmy w ciąży z pomidorówką, plackami i kiślem hahahahaha
Martuś właśnie szukamy kogoś, kto nam na chrzest tort upiecze, mamy taką jedną babkę, nazywa się ironicznie Ciachorowska hihi jutro zajedziemy i spytamy czy się wyrobi, bo chrzciny za tydzień
Wierka co awatarek to inne oblicze
Spring jak ja Ci zazdroszczę tego wypoczynku, kocham góry ech..
Koncia współczuje :* jak nie urok to sraczka!
U nas dzisiaj w nocy była dwugodzinna przerwa w spaniu na tłoczenie kupy, aż w końcu się udało i mogliśmy dalej spać, a rano przyjechała moja mama i dzień nam minął ekspresowo! Oczywiście co się nadenerwowałam to moje ;p ale babcia chyba zaczyna wreszcie kumać, że Jasiek ma swoje przyzwyczajenia i lepiej, żeby posłuchała mnie a nie robiła po swojemu
Wreszcie dogadałam chrzciny z księdzem, a z mamą obiad, jeszcze jutro zamówimy tort, pojedziemy po ubranko, świecę i inne gadżety, a potem zostanie sprzątanie chaty i zakupy jedzeniowe..
Dzisiaj zrobiłam na obiad placki ziemniaczane i przypomniało mi się jak tu hurtem jechałyśmy w ciąży z pomidorówką, plackami i kiślem hahahahaha
Marta1981
Rodzyneczka
Malinuś, jakby co to mogę podjechać z Pablem i upiec;-). A tort to w 1 dzień zrobię.
Ewe, jak jest cenowo w "Różowym Słoniu"? bo marzę o pysznym naleśniku.
Zmykam bo M zaraz wraca i muszę jeszcze galaretki zrobić.
Ewe, jak jest cenowo w "Różowym Słoniu"? bo marzę o pysznym naleśniku.
Zmykam bo M zaraz wraca i muszę jeszcze galaretki zrobić.
K
koncia
Gość
Vetka, emek spróbuje to naprawić, tylko nie wiem czy jeszcze gdzieś zestaw naprawczy dostanie o tej porze. Pojechał poszukać w markecie. Chciałam mieć wózek na jutro,bym dostała zastępczy chociaż, a tak to ja nie wiem co z dzieckiem zrobię. Rozpacz 
U nas nadal było wycie, trochę łagodniej niż rano, bo chociaż troszkę rączki pomagają. Teraz już poszedł spać.
Co gorsza, przez 8 godzin na słońcu spaliłam się jak rak!!! Cud, że udaru nie dostałam. A moje maleństwo biedne troszkę sobie opaliło nóżki i go swędzą. A był pod parasolką, tylko czasem słonko mu zaświeciło na zakrętach i przy regulowaniu parasolki
Do tego jestem spuchnięta strasznie, masę wody zatrzymuję, pewnie przez to, że za mało piję... Na spacer nie wzięłam nic dla siebie i cały dzień na głodzie i o suchym pysku. I tak musiałam sikać po krzakach...
Kompletnie siebie zaniedbałam, wyglądam jak straszydło... Poleciałam do bankomatu, po makaron na wynos i do apteki. Ludzie na mnie dziwnie patrzyli. Potem jak się zobaczyłam w lustrze, to wiedziałam czemu. Taka byle jaka, bez makijażu, potargana i spalona na czerwono...


Kupiłam nurofen dla dzieci, ale jak przeczytałam ulotkę, to w życiu tego nie podam dziecku! Tyle skutków ubocznych, że coś strasznego!!!

U nas nadal było wycie, trochę łagodniej niż rano, bo chociaż troszkę rączki pomagają. Teraz już poszedł spać.
Co gorsza, przez 8 godzin na słońcu spaliłam się jak rak!!! Cud, że udaru nie dostałam. A moje maleństwo biedne troszkę sobie opaliło nóżki i go swędzą. A był pod parasolką, tylko czasem słonko mu zaświeciło na zakrętach i przy regulowaniu parasolki

Do tego jestem spuchnięta strasznie, masę wody zatrzymuję, pewnie przez to, że za mało piję... Na spacer nie wzięłam nic dla siebie i cały dzień na głodzie i o suchym pysku. I tak musiałam sikać po krzakach...
Kompletnie siebie zaniedbałam, wyglądam jak straszydło... Poleciałam do bankomatu, po makaron na wynos i do apteki. Ludzie na mnie dziwnie patrzyli. Potem jak się zobaczyłam w lustrze, to wiedziałam czemu. Taka byle jaka, bez makijażu, potargana i spalona na czerwono...



Kupiłam nurofen dla dzieci, ale jak przeczytałam ulotkę, to w życiu tego nie podam dziecku! Tyle skutków ubocznych, że coś strasznego!!!
reklama
spring
Szczęścia dwa :)
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2010
- Postów
- 1 632
A jednak wypogodziło się...:-) Zaletą i jednocześnie wadą gór jest właśnie szybko zmieniająca się pogoda. Dziś wieczorem-na naszą korzyść. Oczywiście temperatura została taka sama,ale mam nadzieję,że jutro będzie cieplej. najważniejsze,żeby nie padało.
Wieczorne "ryki" moich dzieci zaliczone
Mała zasypia na dole,a Jaś buszuje z eMkiem na górze. Zaczynam mieć podejrzenia,że Ani coraz bardziej dokucza refluks: nie chce leżeć i zaczęło jej się trochę ulewać, choć nie zwiększyłam jej mleka. Wręcz wypija teraz mniej. Zaczęła też częściej jeść. Kiedyś spokojnie mogłam karmić ją co 3 godz., a teraz po dwóch zaczynają się wrzaski. Normalnie szał jakiś...Teraz jeszcze zasnąć nie chce
Malina uwierz mi,że nie jest aż tak kolorowo;-)
Specjalnie dla Ciebie wczorajszy widok z domku:
Zobacz załącznik 372584
Wieczorne "ryki" moich dzieci zaliczone
Mała zasypia na dole,a Jaś buszuje z eMkiem na górze. Zaczynam mieć podejrzenia,że Ani coraz bardziej dokucza refluks: nie chce leżeć i zaczęło jej się trochę ulewać, choć nie zwiększyłam jej mleka. Wręcz wypija teraz mniej. Zaczęła też częściej jeść. Kiedyś spokojnie mogłam karmić ją co 3 godz., a teraz po dwóch zaczynają się wrzaski. Normalnie szał jakiś...Teraz jeszcze zasnąć nie chce
Malina uwierz mi,że nie jest aż tak kolorowo;-)
Specjalnie dla Ciebie wczorajszy widok z domku:Zobacz załącznik 372584
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 67
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 386 tys
Podziel się:
