reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marcóweczki 2011

Ale mnie dzisiaj naszło na bombę witaminową:-D cały dzień o tym marzyłam. Poleciałam jak durna do sklepu po owoce wszelkiego rodzaju i do tego prawdziwą bitą śmietanę kremówkę. Ranyyyyyyyyyyyyyyy jak mi się czegoś takiego chciało!:szok: nie pączek, nie ciacho tylko owocki. Błogość mnie ogarnęła:tak:
zostało jeszcze pól porcji, bo wieczór długi,a co będzie jak mi się zachce:-D
 
reklama
no kurde był mój post i znikł!!! wkurzyłam się!!! Ktoś mi go do giełdy przeniósł! Co to za jaja?

Ewe ja podyplomowe studia pedagogiczne robię teraz a konkretnie została mi obrona i zaległy egzamin z etyki który mam w niedzielę. Wcieło mi to 3 tysiace tak jak piszesz i zastanawiam się po co i na co mi to bo tak jak Mamii pisze żeby znaleźć pracę w szkole to trzeba mieć albo znajomości albo jakieś wielkie szczęści. Ja jako nauczyciel Agrobiznesu mam jeszcze mniejsze szanse bo mało jest szkół o tym profili ale człowiek czepia sie różnych możliwości licząc na pracę...

Co do pracy. Przed ciążą pracowałam w sklepei jubilerskim. Wypłata minimum plus prowizja od sprzedaży. Różnie dawało się wyciągnąć. Teraz na zwolnieniu dostaję tylko minimum czyli niecałe 1000zł bo prowizja odpadła. Mąż ma ok 2200zł na rękę. Co na Lublin i tak jest nieźle! I uwierz że ciagle nam brakuje i ciagle są jakieś wydatki. Rodzice nam pomagają jak mogą. Męża rodzice mają gospodarkę wiec jajka, ser, wiejskie kurki, ziemniaki itd wpadają co jest dosyć dużą pomocą, moi zostawili nam mieszkanie i co jakiś czas coś kupią np. ostatnio wózek dla małej itd. Niestety mieszkanie wspólne z bratem więc nie mozemy za bardzo poszaleć z remontem itd bo nie wiadomo jak to dalej bedzie w przyszłości... Moi rodzice od zawsze dobrze sobie radzą, mama pielęgniarka zarabia ok 2000zł może nie bardzo dużo ale lepiej niż ja a tato w Polsce ma ponad 2tys a za granicą gdzie spędza ok pół każdego roku kilka razy więcejizażyna się w Hiszpanii bo ma plan kupienia drugiego mieszkania żeby nas rodzielić z bratem. Gdyby nie ta jego pomoc to pewnie musielibyśmy pakować się w kredyt co wcale nie jest dobre tak jak Tulip pisze. Więc myślę że w życiu wszystko zależy od znajomości, od szczęścia i od tego czy jest ktoś kto ewentualnie może pomóc np. rodzice...
 
Ostatnia edycja:
eMek zaraz wraca ide mu cos do jedzonka zrobic zeby mial swieze moze zjarze jeszcze pozniej :tak:


Ewi dlatego wlasnie zastanawiam sie nad tymi podyplomowymi :-( czy one cos zmienia w moim zyciu zawodowym czy nie ??
 
ja tylko na chwilkę:-) obczajam czy jakiś szaleństw nie ma na bb:-D zmykam do eMka na oglądanie meczu:-) mecz mało mnie interesuje ale poprzytulanie się już bardziej:-D

buziaki...spokojnej nocki:*
 
Scarletka zatłuke udusze i nie wiem jeszcze co tak za mną chodza owoce ze śmietaną i nawet galaretką do tego bym nie pogardziła niestety musze czekać aż dostaniemy przelew bo na koncie3zl wsciekła jestem jak osa kasa powinna być w poniedziałek a już mamy prawie czwartek w dodatku kurier przywiózł niespodziewanie towar i musieliśmy go odesłać i jak tu sie nie wsciec!!!:wściekła/y:

Mami spokojnie ja sie nie zamierzam wcześniej rozpakować
 
Ja się właśnie boję, żeby nie wpaść w taką pętlę dorabiania nowych papierków, które niewiele zmienią - bycia wiecznym studentem, już powiedziałam, że do castoramy mogę iść pracować na ogrodniczy (może po biologii by mnie przyjęli:confused2:) byle tylko pracę mieć jakąś w końcu bo na korepetycjach źle nie wychodzę, ale przecież żadnych składek niczego z tego nie ma ... a urodzę i co w ogóle gotówka się skończy .... :baffled: życ nie umierac
 
Mami cieżko bedzie ja próbowałam sie dostac do castoramy i mrówki na ogrodniczy jako florystka po pracy w centrum ogrodniczym i ogrodnictwie i dooopa blada
 
reklama
Papcia to ja ci podsyłam te pół porcji;-) galaretki niestety nie mam, ale bita mam nadzieję wystarczy. buźka

Tak piszecie sobie o pracy, to dopiero jak mnie będzie ciężko się gdzieś załapać. Po studiach, z dwójką małych dzieci. Wolę nie myśleć. Musieć nie muszę brać cokolwiek, ale chyba wypada po odchowaniu dzieciaków coś ze sobą zrobić. Mój em mówi, że wtedy sobie trzecie strzelimy:-D
Ja rozważam otworzenie czegoś swojego. Dochodu z tego nie musi być wielkiego, tyle żebym miała jakąś swoją odskocznie, czy na waciki, jak to mój em komentuje:-p

Podyplomówka na Akademii Pedagogicznej też byłaby jakimś rozwiązaniem. Zawsze miałabym możliwość zaczepienia się gdzieś w szkole na kilka godzinek i prowadzenia lekcji WOSU. Tylko właśnie, kto mi da gwarancję, że jak ją skończę, to akurat etat. lub cząstkę znajdę:sorry: wiem, że z tym też ciężko bywa.
 
Ostatnia edycja:
Do góry