reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama

Hej dziewczyny!


Babeczka się piecze wpiekarniku. Obiecałam mamie. M pojechal na studia na spotkanie z promotorem. A ja czuje się niefajnie. Pozwólcie że opowiem Wam naszą krótką historie...bo już troche nie mam sił. Znowu wiele spraw się komplikuje...


Poznalismy się 2 lata temu. M przyszedł do mojej parafii jako kleryk (tzn student seminarium duchownego). Miał sutanne i koloratke. Wygladał jak normalny ksiądz. Przyszedł na praktykę bo wziął dziekanke na rok. Chcial się zastanowić czy to na pewno ta droga...
Ja byłam dosyć mocno zaangażowana w mojej parafii. Dużo się udzielałam. Prowadzilam spotkania dla młodzieży. No i tak się poznaliśmy.
Podobno od razu go zauroczyłam...A mi M w ogole nie przypadł do gustu. Nie podobał mi się jako mężczyzna itd. Z reszta jego strój przekreslal wszystko.
Pojechałam na wycieczkę do Wiednia-na jarmark adwentowy (niesamowita rzecz!!Polecam wszystkim!). Miałam jechac z kolezanka ale w ostatniej chwili złamała noge i on wskoczył na jej miejsce. Więc cała droge siedzielismy razem. Tam w Katedrze św Szczepana powiedzial takie niesamowite słowa...każda by na nie poleciała hehe zauroczyłam się...
W styczniu M zmienił kierunek na teologię pastoralno – katechetyczną. Byłam szczęśliwa. On też!
Spędzalismy ze soba duuużo czasu. Spotykalismy się głównie u mnie. Nigdy nawet nie wspomnial żebym pojechała do niego czyli do jego rodziców bo teraz tam mieszkał. W końcu na świeta wialkanocne się spotkalismy. Było miło...nic więcej nie czułam. Widziałam że nie pogodziła się z jego wolą. Ze wolala syna księdza:( Ale było okej. Później za parę miesięcy były moje urodziny i zaprosiliśmy ich do mnie na impreze. Takie spotkanko z moimi rodzicami. Było niesamowicie!! Mamy się dogadywały. Ojcowie też! Ahh cudownie było!! Byłam przeszczęśliwa! 2 tygodnie później M mi się oświadczył. Co to był za czas...:) A za 2 tygodnie M powiedział żebysmy od siebie odpoczeli...świet mi się zawalił ale postanowiłam walczyć o NAS. I tak walczymy do teraz..jego rodzina zaczeła rzucać nam kłody pod nogi..Matka zrobiła mu pranie mózgu.ahh ale udało nam się z nią wygrać!! Mimo to czas przed slubem był najgorszym czasem w moim życiu. Zaczeli mi grozić...jego matka chciała podrzeć moja suknie ślubną, jego siostra groziła że poleje mnie kwasem...Poszłam na policje ale nie złozyłam zawiadomienia. Byłam u psychologa bo nie umiałam sobie z tym poradzić. Na naszym slubie była ochrona. Bo bałam się o swoje życie. A jak ego matka wyrzuciła go z domu, bo nie zerwał zaręczyn to kupilismy mieszkanie na kredyt. Moi rodzice są naszymi żyrantami. Poradziliśmy sobie ale Oni cały czas czegoś od nas chcą. Jeśli jest jakieś niepowodzenie w domu to obwiniają mnie...No i znowu wczoraj matka zadzwoniła że coś imnie wychodzi i znowu jestem s*** i k***. Dzisiaj mam zginąć...Szlag jasny mnie trafia:/ M pojechał do Opola a później jedzie do niej pożegnać się już i skończyć to wszystko. Najważniejsze że My jesteśmy razem. Kochamy się i tego nic nie zmieni..Tylko to tak strasznie boli...


Ah dziewczyny wybaczcie że się tak rozpisałam ale już czasem nie mam sił.
 
patinka, ale historia:szok::szok:

kwas, prawie podarta suknia ślubna ??? - pomysły wzięły chyba z telenowel:eek:

silna jesteś i uparta, dobrze, że się nie dałaś tym psycholkom:wściekła/y:

niektórzy ludzie nie nadaja się do zycia w społeczeństwie, najwazniejsze, ze macie siebie i maleństwo:-D
 
Ostatnia edycja:
patinka- współczuje , ale nie przejmuj się tym . Nie denerwuj się , teraz Ci nie wolno, najważniejsze , że Wy się dogadujecie. A ten mały szkrab - to owoc Waszej miłości a nie teściów . Powiem jednym słowem- olewaj ich !!!
 
a...no tak...zapomniałam się przywitać porannie po tym, jak przeczytalam posta patinki:-D

ledwo dziś spałam, nie mogłam przez katar oddychać, śniły mi się koszmary plus non stop łaziłam siku:confused2:

dobrze, ze poszłam na to L-4

czarnuszka - tez mam wielka oprychę pod nosem - od smarkania:eek::eek:

izulqa
- uważaj na siebie kobito, ty to masz przejścia, puchnąć możesz od tych nerek, ale lepiej sprawdź - czekamy na newsy

adelina - my w tym samym tygodniu, może nasze dzieciaki będą z tego samego dnia:-D

tabasia - gratuluję awansu, tez bym poszła do jakiejś restauracyjki z M:sorry:

reszcie dziewczyn grtauluję poznania płci:-D:-D:-D
 
reklama
patinka ale historia. Musisz być silna, i nie denerwować się. A co do jego rodziny to brak mi słów
Ja też miałam dziś ciężką noc, sniły mi się takie koszmary że szok, obudziłam się i bałam się zasnąć, bo bałąm się że ktoś wejdzie do domu, a potem śniło mi się że gonił mie jakiś facet opoźniony w rozwoju i chciał zgwałcić i nikt mi nie chciał pomóc.
A dziś od rana trochę zaczęłam się bać, bo moja niunia nie ruszała się a zawsze bardzo dużo sie rusza od rana. No ale na szzcęście po śniadanku dała o sobie znać, co prawda mało, no ale zawsze
 
Do góry