reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Maborka bardzo optymistyczny ten Twoj post i to mnie cieszy!!! :-)
Z kazdym dniem bedzie lepiej :tak:
A ile Szymus teraz wazy???
Dziewczynki my przez tą ciąże prędzej osiwiejemy:cool2: Końcówka to nie sielanka tylko same problemy...pzrynajmniej u mnie tak jest:baffled:a drugi trymestr był taki piękny...echhh
Hehe, tez to zauwazam i zgadzam sie w 100% ;-)
Ja jeszcze osiwieje przez wozek :-D Znalazlam!!! Idealny!!! Prawie... :nerd: Bo spacerowka jest kubelkowa, a ja chce rozkladana na plasko :wściekła/y: I lipa...
 
Maborka - ale piękne chwile mozecie juz przeżywać. Super że mozesz mieć maluszka przy sobie, ze już tyle pozwalaja ci robić przy nim.
Co do krwawienia, to koniecznie skonsultuj z lekarzem. Ja tak miałam po porodzie ze szybko wszystko zeszło, a za tydzień znowu krwawienie. Dostałam jakies proszki na "krzepnięcie"...
A druga sprawa - czy jesteś pewna ze krew leci z "przodu" a nie z tyłu? :sorry2:. Bo moze to hemoroidy... Zdecydowanie zapytaj lekarza...:tak:
 
Dzień dobry w ten przeokropnie zimny dzień!!
Mieliśmy w nocy w domu 17 stopni, bo wczoraj poszedł nam zawór od pieca:szok:! Mieliśmy małego stracha więc go wyłączyliśmy!!Ale o dziwo naprawdę dobrze spałam i tylko raz na siusiu:tak:!
Chyba muszę jednak kupić 2 kombinezon bo ten co dostałam jest kurczaki za dży- 62/68!!:confused:

Jest dokładnie tak jak piszesz Patinka. Powrót do domu nieco przeraża, ale trzeba tę myśl oswoic i przygotować sie jak najlepiej. Dziękuję Ci za te słowa z "drugiej strony". Mi pozwalają pieluszki zmieniać, radość wielka, ostatnio obsiusiał siebie i mnie podczas zmiany pieluszki hihi było wesoło:-) poza tym mogę go pielęgnować - smarować maścią, oliwką no i masuję go delikatnie wtedy, stópeczki, rączunie, plecki. Uwilebiam to:happy2::happy2:
Wczoraj też po raz pierwszy kangurowaliśmy :-):-):-):-):-):-):-):-)
Byłam rozanielona. Szymon na początku otworzył te swoje wielkie granatowe oczka i spoglądał na mnie w górę, a potem zasnął jak suseł na mnie. Och...było cudownie, ja tez przy okazji zrobiłam się miękka i śpiąca przy nim.
Żadne słowa nie wyrażą tego co czułam, gdy położna położyła go na mnie.




Wama na foteczki jeszcze poczekać musicie. Chciałabym ująć go jak jest bez rureczek, a o to trudno, bo z reguły jest to wieczorem, a wtedy jest juz ciemno i zdjęcia rozmazane wychodzą i ciemne, bo oczywiście bez flesza. Więc proszę o cierpliwość.

k_aralajna, marela, AGUS27 i pozostałe dziewczątka - dzięki Wam za słowa otuchy. Za wszystkie pozytywy w naszą stronę - bardzo ich potrzebujemy:happy2:

Gaba zrób pełny profil wątrobowy w poszukiwaniu cholestazy ciężarnych. A najważniejsze to sprawdź sobie aspat i alat, a przede wszystkim kwas moczowy we krwi. To dość ważne dla dzidzi, więc nie ociągaj się.
Super że już pomału odczuwasz uroki macieżyństwa, chociaż z takimi wielkimi przeszkodami! Trzymaj się dzielnie!
 
Hej,
U mnie nocka spokojnie ;-)
Za to wczoraj poznałam nieograniczoną złośliwość mojego nienarodzonego syna (ma to po mamusi :-p) Jakos tak wieczorekim zaczelismy z moim M sie migdalic, juz myslalam, ze moze jakos milo sie to zakonczy, niestety Franek skutecznie nam to obrzydził :zawstydzona/y: najpierw sie delikatnie wiercil, a potem jak M sie do mnie tylko troche bardziej przytulal maly zaczynal kopac co sil w tych malych nogach i generalnie takie "przepychanki" trwaly chyba z pol godziny, az w koncu sie poddalismy :dry: Oczywiscie Franek rowniez sie uspokoil :sorry2: i tylko delikatnie mnie raczkami glaskal - synus mamusi chyba rosnie :-p
 
Czy wy też czujecie sie takie zmęczone? Nie wiem, może to wina już zbyt dużego i ciężkiego brzucha. Ledwo wstałam, zjadłam i wzięłam prysznic a dosłownie opadłam z sił, jak bym cały dzień fizycznie pracowała. Mam nadzieję, że nie będzie tak do końca..
 
reklama
Hej,
U mnie nocka spokojnie ;-)
Za to wczoraj poznałam nieograniczoną złośliwość mojego nienarodzonego syna (ma to po mamusi :-p) Jakos tak wieczorekim zaczelismy z moim M sie migdalic, juz myslalam, ze moze jakos milo sie to zakonczy, niestety Franek skutecznie nam to obrzydził :zawstydzona/y: najpierw sie delikatnie wiercil, a potem jak M sie do mnie tylko troche bardziej przytulal maly zaczynal kopac co sil w tych malych nogach i generalnie takie "przepychanki" trwaly chyba z pol godziny, az w koncu sie poddalismy :dry: Oczywiscie Franek rowniez sie uspokoil :sorry2: i tylko delikatnie mnie raczkami glaskal - synus mamusi chyba rosnie :-p
Hahahaha :-D:-D:-D:-D:-D Przytulanek Wam sie zachcialo :-p:-p
 
Do góry