blueberry77
Podwójna Marcówka :)
A ja dziś miałam raczej kiepski dzien, szczególnie popołudnie było do d... Adaś płakał bardzo, więc dałam mu Viburcol, co go jeszcze bardziej rozdrażniło, bo nie lubi czopków ostatnio. Jak się uspokoił, to poszłam na spacer z chłopcami, Adaś niespokojny był, nie mógł zasnąć w wózku, więc go wzięłam na ręce i tak mi usnął. Położyłam do wózka i spał sobie jakiś czas, obudził się z płacze,. Wzięłam na ręce żeby uspokoić, a on znów zasnął i tak ciągle kimał na rękach, budził się z płaczem i znów przysypiał, jakby był jakiś otumaniony... Pomyślałam sobie, że to Viburcol tak na niego podziałał. Jak się w końcu obudził, to się okazało że ma czerwone, spuchnięte i załzawione oczko. Łzy mu kapały z tego oka wręcz i miał problem żeby je otworzyć. W pierwszej chwili się wystraszyłam i pędem do domu poleciałam. Potem jakby sie poprawiło to oczko, przemyłam je świetlikiem, dałam małemu Fenistil w razie gdyby to było po ugryzieniu przez jakiegoś owada... Ale dalej był płaczliwy i nie wiem czy to w końcu przez ząbki czy przez to oczko.

