A ja akurat czarnuszke rozumiem. Nie mam jeszcze dzieci ale jak widze ile toto wymaga uwagi to mi słabo... Znajomi juz dzieciaci i byłam świadkiem róznych etapów ich "dorastania" od urodzenia do lat 4. I wcale sie nie dziwie czarnuszka, że masz chwilami dosyć i uwazam że masz prawo. Mozecie myslec co chcecie ale uwazam że dzieci sa takimi małymi paskudami, cholernie niesamodzielnymi i momentami zatruwającymi rodzicom zycie. Wiem, że piekne chwile tez są i dla nich człowiek decyduje sie na potomstwo ale nie mozna ukrywac, ze te diabły tez daja po dupie i czasem człowiek traci cierpliwość. Nie jestesmy niezniszczalne i czasami chciałybysmy miec chwile dla siebie. i nie mowie tu o sprzataniu czy gotowaniu ale o chwili DLA SIEBIE. Może jestem egoistka ale uwazam ze to dla zdrowia psychicznego jest konieczne i nie mam zamiaru udawac matki teresy- dziecko pod opieka taty nie zginie, a jak bedzie miec wypoczeta i szczesliwa mame to tez na tym skorzysta. Takie to moje przemyslenia...
I oby moje pokłady cierpliwosci okazały sie duzo wieksze niz dotychczas
I oby moje pokłady cierpliwosci okazały sie duzo wieksze niz dotychczas

Dlatego ja zawsze bede zwolenniczka aktywizacji zawodowej kobiet po macierzynskim, bo wtedy kobieta jest zmuszona do tego, zeby sie ogarnac, jakos wygladac i nie gadac w kolko o pieluchach. Facet potrzebuje swojej odskoczni od domu i kobieta takze, bo jesli jej nie ma to tylko z czasem narasta w niej zal, ze poswiecila sie dla dzieci i g... z tego ma, a to rodzi frustracje
oj znam takie mamuśki
tutaj jest takie przyslowie .Z ZEWNATRZ UJJJJJJJJJJ A OD SRODKA FUJJJJJJJJJJJ
. tosamo dotyczy np. spania z dzieckiem..najpierw rodzice spia z takimi maluchami nie wiem jak długo a potem przezywaja po 3 latach ze cos nie tak z dzieckiem bo samo nie potrafi zasnac, bo tamto bo sramto, albo ze w zyciu nie zostanie z opiekunka/babcia/ciocia/i kimstam jeszcze..jak do tego czasu to wlasne mama i tata nauczyli go ze tylko mamusia i tatus a reszta "be'..takie mnie przemyslenia naszły
