Dziewczyny nigdzie sie nie spieszcie. Po porodzie to juz zupelnie inna bajka. nie tylko je i spi. ale placze.. Dlaczego? nie wiem? kolka? moze. gorąco mu? nie wiem.. sika pod same pachy w tempie błyskawicy, nie lubi kąpieli, skąd te krostki? cos zjadlam? uczulenie? potówki? dlaczego nie znikają. Ma gazy.. placze.. ma zatwardzenie - wręcz wyje. jestem sama w domu, maz w pracy. Robie obiad potrzebuje smietany, glupiej smietany i nie moge wyjsc do sklepu pod blokiem. No, chyba ze wyniose z 1 pietra ten wozek kandachar ale sie nie oplaca.. moge go zabrac w fotelik, ale leje jak z cebra.. i w koło Macieju. Wczoraj byl niespokojny i nie spal od 5 rano do 16!! ciezko bylo mi isc do toalety bo tak plakal i sie meczyl z brzuszkiem.
To by bylo na tyle.. :-) ;-)