reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Marzec 2013

Nomi życzę by dzisiejsza nocka była spokojniejsza i byś dospała sobie do rana

No położyłam się koło północy, może parę minut po. Pospałam do 4:00 - obudził mnie nastawiony budzik dla mojej małżowiny, aby wstał do pracy. On się nie obudził od tego, za to ja od razu i szału dostałam, bo tego budzika po ciemku znaleźć nie mogłam a z brzuchem trudniej mi się poruszać. Przy okazji nie oszczędziłam szturchańców dla właściciela budzika i paru słów w rodzaju "cholera nastawiłeś to teraz szukaj tego diabelstwa" . I od tego mąż już się obudził :rofl2: Ja usnęłam ponownie koło 7:00 i wstałam o 10:00 .
Ja chyba mam jakiś teraz ten sen płytki. Kiedyś to mogło się walić i palić a teraz stuknięcie puknięcie a ja oczy już otwarte , nie wiem , może już się podświadomie szykuję do czuwania nad małą po urodzeniu :confused:

A teraz właśnie kawkę popijam (przerzuciłam sie na INKĘ z mlekiem , bardzo mi smakuje ) i już jestem po ważeniu i mierzeniu , bo dziś kończę 22 tydzień . Co dziwne przez tydzień nie przybrałam w cm ani na brzuszku ani w pupie (91 brzuch 95,5 pupa), za to przybyłam na wadzę prawie 1 kg

EDIT: Po nadrobieniu od wczoraj.

Deizzzi - współczuje bólu , mam nadzieje i trzymam & by przeszło jak najszybciej.
Kiniusia - Z tym płaczem to tak różnie, wszyscy mówią nie płacz, ale ja ci powiem, że mnie to wtedy jeszcze bardziej drażni, bo mnie płacz przynosi ulgę , jak sie te wszystkie emocje nazbierają i wszystko tak nagle pęknie jak ty to napisałaś to dla mnie taki płacz oczyszcza , przynajmniej tak jest u mnie , jedynie mąż mnie wtedy wpienia bo powtarza "nie płacz , nie wolno ci bo dziecko też to czuje" Tylko nie wiem co gorsze czy ten płacz czy trzymanie tych emocji w środku i być rozchwiana nerwowo ale bez łez bo wszyscy zabraniają.
Moje zdanie takie, jak ci potrzeba się wypłakać to sie wypłacz, jedynie staraj sie przy tym myśleć racjonalnie (choć to wcale nie łatwe). Ja zawsze sobie myślę, muszę sie wypłakać, tak mi będzie lepiej a jak się wypłacze to naładuje akumulatory i dam rade ... dla dziecka :-) Mnie to pomaga. Płaczę ale nie daję się omotać depresji , bo to bardzo cienka granica. Pozdrawiam i trzymam kciuki &&&&&&
 
Ostatnia edycja:
reklama
NomiMalone moze zle mnie zrozumialas, bo dla mnie lezki pod oczkami to niej jest placz i w celach "oczyszczenia" czy w chwlach wzruszenia tez czesto to robie. raczej chodzilo mi o taki napad rozpaczy, histerii. zreszta jak ktos sie nie moze pogodzic ze strata najblizszej osoby to pewnie wie o co mi chodzi...
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczynki! ja juz wróciłam do domku, z mężem :-D ostatnie kilka dni bardzo miłe, w ogóle czułam się jakby był weekend ;) Tylko nocna podróż autobusem (5h) tragedia. Nigdy więcej. Na szczęście juz odespałam Dzisiaj praca, potem imprezka ze znajomymi.

A na jutro musze upiec tort. Macie jakies proste przepisy dla kogos kto nigdy tortu nie piekł??? Plisssss

Zmykam, będę doczytywac i nadrabiac jak tylko znajde chwilke.
 
hej Kobietki witam przedpołudniowo:-)

Maryńka dzięki Szczepcio już lepiej, antybiotyk stanowczo działa na kaszel. Gorzej,że zęby mu się dają we znaki i nad ranem, dziś od piątej, się przebudza pojękując albo płacząc, pocieszam się jednak, że to już końcówka:tak:
Kinusia ja również uważam, że jeśli to taki płacz "oczyszczający" to na zdrowie Wam wyjdzie, emocje zejdą i będzie można od nowa zacząć nabierać sił. My tymczasem ślemy pozytywne fluidy.
Anka dużo zdrówka dla Laury, dobrze że płuca czyste i wystarczy syropek, Tobie za to energii życzę.
Deizzi biedulo i jak nerki lepiej już? Może nie zwlekaj zbyt długo z wizytą u lekarza, bo jeśli to jakaś infekcja bakteryjna to sama nic nie zdziałasz. Zdjęcia super! Torcik pysznie wygląda i Dzieciaki widać zadowolone a to najważniejsze:-)
Nomi łączę się w niechęci do budzików, mój Ł nastawia swój zawsze pół godziny przed faktycznym czasem wstawania i potem to diabbelstwo budzi mnie co 8min. Normalnie już się przyzwyczaiłam ale w poranki jak dziś mam ochotę mordować, od 5tej zrywałam się co 20min praktycznie do Szczepcia a od 7mej budzik zaczął zawodzić, efekt taki, że potem do 9tej nie mam siły się zwlec z łóżka, dobrze że Szczepcio ładnie się bawi w pokoju tylko muszę co jakiś czas pogadać z nim przez telefon (używamy słuchawek jak niani)

Co do apetytów to ja się w te "ramki" średnio mieszczę, inna sprawa że ze Szczepciem po prostu była zupełnia inna ciąża niż teraz przy Zosi. Ja normalnie raczej zdrowo się odżywiam (nie jem mięsa prócz ryb więc dużo warzyw, pieczywo ciemne itp) a z Synkiem na zdrowe jedzenie patrzeć nie mogłam, przez pierwsze 3miesiące żywiłam się białym chlebem z majonezem i żółtym serem, popijając to colą (możecie mnie zlinczować, starałam się ograniczać ale ciężko było) obiadowo najchętniej jadłabym na zmianę pizzę i filet-o-fish z mc'ka mimo, że zwykle ten przybytek omijam szerokim łukiem, frytkami i muffinem jagodowym też przy okazji się "częstowałam" warzywa musiałam w siebie wmuszać praktycznie, zwłaszcza na początku. Do kwaśnego mnie jakoś szczególnie nie ciągnęło choć śledzikiem nie pogardziłam.
Teraz za to pomidory kilogramami, ale np kwaśne jabłka i sodkie madarynki też mogę jeść w ilościach nieograniczonych, no i jogurty-mniam, co do słodkiego to napadowo ale nie czekoladę ani batony tylko właśnie pączki albo ciastka francuskie. Apetyt jednak mam o wiele mniejszy, nie budzę się wściekle głodna jak to było przy Szczepciu no i teraz mdłości mi nieźle dały popalić plus wymioty się zdarzały a przy pierwszej ciaży nie wiedziałam praktycznie co to takiego
uff teraz to się rozpisałam

Uciekam do jakiś pożytycznych zadań
Miłego dzionka życzę
 
Hej :-)
Dzieki za wszystkie rady :-) dzisiejsza noc nalezala do duzo lepszych.....skurcze ustapily po nospie i magnezie. Dzisiaj biore tylko magnez wiec zobaczymy jak bedzie w nocy.....nie jestem zwolenniczka łykania lekow a tym bardziej w ciazy, wiec nospe sobie dzisiaj darowalam, jesli jednak w nocy bole znowu sie pojawia to zaczne ja brac przez kilka dni i pozniej znowu sprobuje odstrawic. Dzidzius sie wierci, wiec chyba wszystko z nim dobrze :-) raz sie wypina z prawej strony a za 10 minut juz brzuch sterczy z lewej :-) niech sie gimnastykuje poki ma miejsce.....niebawem bedzie go coraz mniej.
 
szczebiotka ja sie zmuszam za to do miesa i ciemnego pieczywa. w pierwszej ciazy moglam sie zywic tylko owocami, slodyczami i chrupkami serowymi. masakra normalnie.... i wtedy wlasnie mialam mdlosci i wymioty, a teraz nic :-p

ewelinka
super ze magnez pomaga! ja tez biore codziennie, nospa to dla mnie troche placebo. nie mowie ze nie dziala, ale napewno nie trzeba brac codziennie
 
Witajcie

Dzis test obciazenia glukoza, moj ulubiony, beeeeeeeeeeeeeeeee. Slabo mi potem bylo przez pare godzin. Na szczescie nie zwymiotowalam

Herbata, ja zatrudnilam mame jako nianie dla malego, zanim zaszlam w ciaze. Wrocilam do pracy i ktos musial sie nim zajac, a mama wtedy zdecydowala o przejsciu na wczesniejsza emeryture. Nie sadzilam wtedy, ze drugi bobas przyjdzie tak szybko. W sumie to super, bo mam pomoc i moge odpoczac, kiedy tego potrzebuje.

03.2013,
trudno jest te "zle" skurcze odroznic od tych "normalnych", w tym caly problem. W moim przypadku byly one czestsze, regularne i bardzo silne. Az mnie zatykalo. Brzuch bolal jak na @, ale nie byl to zaden ostry bol, nieraz @ mialam duzo bardziej bolesne. Po prostu czulam, ze cos jest nie tak, ze macica nie powinna sie spinac az tak mocno i ze trzeba to sprawdzic. Niestety, prawda jest taka, ze silne skurcze, ktore wygladaja zle na KTG, wcale nie musza bardzo bolec, a czasem te slabsze wywoluja w nas ataki paniki... Ja zawsze uwazam, ze warto sprawdzic jak sie ma watpliwosci. Najwyzej odesla i tyle.
Moja kumpela pojechala do szpitala (juz w 37 tyg co prawda) majac pewnosc, ze to sam poczatek porodu, a moze nawet nie porod, tylko jakies skurcze przepowiadajace. Dojechala do szpitala a tu... 9 cm rozwarcia i glowka pcha sie na swiat:szok: Ale takich ekspresowych kobietek jest niewiele

Anka, zdrowka dla Laury!!!
Co do smakow - przy pierwszym synku wszystko ostre, tluste i kwasne mi odpowiadalo, a zwykle tak nie jadam. Dalabym sie pokroic za ogorkowa, pilam wode z cytryna i wyciskane soki non stop. Sledzie snily mi sie po nocach. No i musialo byc miesssssssssssssssko. Teraz moglabym zywic sie ziemniakami, pomidorami i drozdzowkami. Na mieso nie moglam w ogole patrzec do polowy ciazy. W obydwu przypadkach nie mialam ochoty na slodycze (no, poza tymi drozdzowkami...). Widac co ciaza to inne smaki, niekoniecznie zalezy to od plci.

Deizzi
, oj wspolczuje Ci serdecznie... Cos bierzesz na te nerki? Moze to stan zapalny wymagajacy leczenia? Gadalas z lekarzem? Fajne zdjecia :-) Kochana, ja nie mam w ogole ciagot do kwasnego tym razem (poprzednio szalalam za ogorkami i cytryna). Po tych dosiadczeniach nie jest to dla mnie wyznacznik tego, co sie urodzi.

Ala
, ja tez nie moglam przelknac mieska, a bede miec synka. Roznie toz tymi smakami bywa...

Kiniusia, mialas bardzo stresujacy okres, ale dojdziesz do siebie:tak: Najwazniejsze ze te plamienia minely

Ewelinka, cale szczescie ze juz lepiej.. Ale szyjke bym skontrolowala tak czy tak. Byc moze powinnas lezec? Kochana, nospe to tez bralabym doraznie, ale magnez bierz ile wejdzie, bo takie bole to juz nie przelewki. Jak sie zacznie cos dziac, to zaczna Cie faszerowac tokolitykami, na ktorych bedzie napisane "nie stosowac w ciazy". I nie bedzie innego wyjscia, bo to i tak lepsze, niz skrajne wczesniactwo. Magnez na 100% Ci nie zaszkodzi.

Betina, nie pieke tortow niestety. Fajnie, ze spedzilas przyjemnie czas!

Szczebiotko, na zebole niewiele sie poradzi. Wazne, ze bakcyl opuscil i malutki wraca do zdrowia. Ja tez zupelnie tym razem nie pasuje do schematow "chlopczykowych". No i mdlosci mialam do polowy ciazy:baffled:
 
Kociatka masz racje plec nie idzie w parze z juadlospisem bo moja siostra na syna wcinala cukierki kilogramami:tak:
Ewelinka mam ndzieje ze przy magnesie bedziesz mogla zrezygnowac z nospy:tak:
Szczebiotka rozpisuje sie smialo, i tak przeczytam:-D
Betina ja kupuje gotowy z Conditorei maja pyszne:-p
Nomi to sie chwali waga rosnie a wymiary takie same:happy2:
Dezzi twoja tesciowa to tak jak moja:tak:
 
reklama
kociatka alez Ci zazdroszcze tej pomocy ;-) ja to sama na siebie praktycznie skazana jestem. czasem jak to do mnie dociera to az mi sie slabo robi
 
Do góry