reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mąż codziennie pije alkohol -pomocy

izyda - oczywiście że życzymy ci szczęścia kochana

drogi Alkoholiku, po pierwsze ci jak to piszesz specjaliści zawsze ci powiedzą, że picie piwa CODZIENNIE nie jest normalne, osobiście też tak uważam i większość osób jak już zauważyłeś się z tym zgadza, nawet człowiek który sam kiedyś przez to przechodził, jednak sam sprytnie pominąłeś to co napisał, a mianowicie, że każdy tak właśnie zaczyna (a nie że już pana skreślił), niby od dwóch piw ... jednak alkohol pity codziennie to już nie jest spotkanie rodzinne czy Sylwester - Sylwester nie zdarza się CODZIENNIE drogi panie .. pana żale i próby tłumaczenia przypominają mi raczej zachowanie rozżalonego dziecka niż dorosłego mężczyzny, gdyby zadał pan sobie choć trochę trudu czytają posty pana żony od początku to zauważyłby pan że przyszła tutaj szukać pomocy i wręcz USPRAWIEDLIWIAJĄC pana picie!!! tak dla pana informacji dodam też, że w moje rodzinie nie było nigdy problemu alkoholowego, jednak osoby które takie rzeczy przeżyły wiedza coś więcej na ten temat, to że pan próbuje się usprawiedliwiać wcale mnie nie dziwi ... pisze pan o tym żeby spróbować w poradni małżeńskiej, jednak pominął pan zupełnie fakt że na takim spotkaniu z żoną już byliście i pan sam zrezygnował stwierdzając że TO ŻONA MA PROBLEM, to bardzo odpowiedzialne zachowanie kochającego męża i ojca, gratuluję ... jest pan zdziwiony że żona nie chce się przytulać do śmierdzącego alkoholem mężczyzny? mnie osobiście ten fakt wcale nie dziwi i chyba nie znajdzie pan kobiety która powiedziałaby inaczej ... co do kwestii ZAWROTNEJ kwoty alimentów to jeżeli uważa pan że 800 zł na dwójkę dzieci to jest tak dużo że będzie pan musiał wyjechać za granicę to śmiem twierdzić że pan przykładny mąż i ojciec do tej pory wydawał dużo mniejszą kwotę na utrzymanie swojej rodziny czy tak??? ze swojej strony dodam że po 400 zł na jedno dziecko to naprawdę nie jest tak dużo i jest to najczęściej zasądzana w tym kraju wysokość alimentów w zwykłej (nie zarabiającej dużo) rodzinie ... naprawdę chyba dużo lepiej by pan zrobił gdyby czas i energię poświęconą na napisanie tego posta poświęcił na rozmowę z żoną, a nie szukanie na siłę winnych takiego stanu rzeczy - bo jak widzę to pan nie widzi w sobie NIC złego, pan jest przecież przykładnym kochającym mężem i ojcem, naprawdę po tym co pan napisał jeszcze bardziej żal mi pana żony ...
 
reklama
Alkocholiku - właśnie dlatego powinieneś iść na terapię. Dla samego siebie. Picie codzienne to choroba. Musisz to zrozumieć. Mój narzeczony jest alkoholikiem. Nie pije od paru lat. Nikt go nigdy nie widział pijanego na ulicy. Przeważnie ta choroba zostaje w 4 ścianach.
Spróbuj wytrzymać miesiąc bez alkoholu. Czy Twój organizm to zniesie? A psychika? Zrób taki test. Dla siebie. To najprostszy sposób, by poznać odpowiedź.

Mój ojciec też jest alkoholikiem. Teraz trzeźwym, od paru lat. Babcia przez jakieś 30 lat twierdziła, że mój ojciec nie ma problemu. Nawet jak z nią zamieszkał. Dopiero jak po przymusowym leczeniu przestał pić, to przyznała, że jednak problem był. A ojciec za swoje picie też lubi obwiniać innych. Tu nie ma winnych. Alkoholizm to choroba. Dotyka głównie ludzi wrażliwych, którzy nie radzą sobie z pewnymi sytuacjami. Ty sobie nie radzisz. Daj sobie pomóc osobom, które wiedzą jak to zrobić. Dasz radę. Wielu dało. Jak nie dla siebie, to dla dzieci.

A dla testu spróbuj nie pić miesiąc.
 
W takiej sytuacji warto zastanowić się nad terapią odwykową. Mój ojciec jest alkoholikiem, ale nie pije od ponad roku. Jesteśmy spokojni, szczęśliwi i wdzięczni i osobom, które mu pomogły. Przede wszystkim mogę polecić Ci sprawdzony ośrodek. To Wiosenna w Ściejowicach koło Krakowa. Warto się zastanowić, poczytaj opinie, zajrzyj na ich stronę i sama dokonaj wyboru.
 
Powiem szczerzę, że ja nie jestem tolerancyjna dla alkoholików. Jeśli ktoś kocha, to potrafi udowodnić, że kocha naprawdę. Z tego też względu należy dać mu do zrozumienia, że takim nałogiem wpływa na ciebie. Z alkoholikiem trzeba poważnie porozmawiać, uświadomić mu, że robi źle i nie da się tak żyć. Z tego też względu nie ma się co przejmować takim kimś tylko podjąć odpowiednie kroki. Ogólnie popieram.
 
Izyda walczylam z tym wiele lat. Mój mąż nie widział problemu jak i twój. A skoro nie widział problemu i prosto w twarz mi mówił, że zmieniać się nie będzie to dlatego już nie jest moim mężem. Wszystko można znieść gdy druga strona współpracuje. Inaczej - do widzenia.

Napisane na GT-P5110 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Najważniejsze to szybko reagować na problem. Nie można udawać, że nic się nie dzieje. Mój mąż mimo obietnic nie przestawał. Naszą rodzinę uratował jego pobyt w Wiosennej. Wtedy udowodnił, że chce nad sobą pracować i, że ja i dzieci jesteśmy dla niego ważniejsi niż alkohol.
 
Do góry