u nas tez sie poprzewracalo pannie amelkownie z jedzonkiem :/ rano zjada najwiecej bo nadal uwielbia mleko (juz tylko krowskie mlesio dostaje) wiec wcina 260ml mleka, najlepiej jogurcik lub serek (twarozek czy danona) jak kanapka to znika serek i wedlinka a chlebek zostaje

suchy chleb wyciaga sama z szafki i wcina

jakas drozdzoweczke dostanie to zje...ostatnio moj kupil maslo czekoladowe to trafil w 10 bo pozera ze sie uszy trzesa (ale tez ile slodkiego mozna jej dawac

), jajeczka tez na miekko bo inne nie wchodza...tez jajecznicy juz nie chce jesc, parowki nadal zjada ale juz tez nie wchodza jak kiedys

owoce uwielbia wiec tez dajemy. z warzywek to glownie groszek i kukurydza...obiady sa bleee ostatnio


kombinuje jak kon pod gore zeby jej cos wcisnac

kupuje takie ziemniaczane gwiazdki czy misie i robie w piecyku to to ewentualnie zje z qqrydzka czy groszkiem czasem jakis makaronik czy lazanie ale i to juz jej nie smakuje

:-( wieczorem kaszka bo sie panna nawrocila na kaszki znowu to korzystamy

po pomidorach ma straszna wysypke wiec jej ograniczam baaardzo bo chodzi zadrapana cala:-( ogorkiem rzuca na odleglosc jak widzi na kanapce

czasem platki na mleku zje ale musi bec geste (wiecej platkow niz mleka) bo inaczej sie bawi zamiast jesc

Malbertka rob fryty w piecyku nie na glebokim tluszczu ja tak robie zeby pozniej problemow z brzuszkiem nie bylo. my rzadko jadamy w fastfoodach a jak sie zdarzy to mloda zjada teakie smarzone fryty ale w domku robie dla niej w piecyku zawsze.
