reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Menu naszych dzieci :)

Ktoś kiedyś pisał żę robi się mieszankę pół na pół a potem coraz więcej mleka 2. ja będą na twoim miejscu zamówiła bym np 2 puszki 1 i 4 puszki 2.
 
reklama
w takim razie dzis na zakup idę i kupię mrożony szpinak i sama mu ugotuję ;) Petinka ja własnie ostatnimi czasy tez tak dumam nad gotowaniem sama wszystkiego dla Dawida a tym bardziej ze teraz w sklepach bedzie coraz więcej śwerzych warzyw i owoców do wyboru :)
 
Dziewczyny, co do nowalijek, które zaraz się pokażą, to pamiętajcie by grubiej je obierać. Niestety tuż pod skórką gromadzą się pestycydy, którymi te świeżynki są nafaszerowane. Ale wystarczy, jak już mówiłam grubiej obrać i będzie dobrze. No, chyba, że są na tyle chude, że się nie da, to wtedy mimo wszystko lepsze są mrożonki.

Petinka, moi chłopcy zdecydowanie bardziej wolą domowe jedzenie niż te słoiczkowe. Nie wiem od czego to zależy bo nie dodaję im żadnych przypraw poza natką od czasu do czasu.
 
Gemelo a gdzie Ty kupujesz warzywa dla chłopaków?

Nowalijki w teraz to sama chemia tak naprawdę... A małe młode marchewki, kapusty czy inne warzywa całe są naszpikowane pestycydami, bo są zebrane w fazie wzrostu...
 
Dentico, ja kupuję mrożonki. Ufam im bardziej niż świeżym w tej chwili. Wcześniej kupowałam w swoim przydomowym sklepie, ale teraz już nie ma tych "starych". A o nowalijkach mówiłam o takich już prawdziwych, a nie tych co są jak truskawki z Hiszpanii ;-) Bo takie już widziałam i omijałam je szerokim łukiem. Chociaż nie powiem, jak zobaczyłam młodą marchewkę, to mi ślinka poleciała ;-)Tylko zdrowy rozcośtam mi powiedział NIE! ;-)
 
Ja same brokuły w słoiczku kupiłam w Tesco, już nie pamiętam jakiej firmy były. A szpinak to tylko z ziemniaczkiem widziałam. Małej smakowało;-)
 
ja tez nie ufam tym "warzywom" marketowym..brrr..ja to moge jeść ale Kajtus nie..poprzestane na słoiczkach..a latem czeka mnie przeprawa z teściową..jak ją przekonać, że warzywa z jej ogródka w centrum Dabrowy Górniczej..choc niczym nie pryskane to naprawde sa niezdrowe..jak pomyslę o tych wszystkich kotach, które sikaja w tym ogródku..brrrrrrrr..:baffled:
 
reklama
ja tez nie ufam tym "warzywom" marketowym..brrr..ja to moge jeść ale Kajtus nie..poprzestane na słoiczkach..a latem czeka mnie przeprawa z teściową..jak ją przekonać, że warzywa z jej ogródka w centrum Dabrowy Górniczej..choc niczym nie pryskane to naprawde sa niezdrowe..jak pomyslę o tych wszystkich kotach, które sikaja w tym ogródku..brrrrrrrr..:baffled:

Mi gastrolog kazała dawać słoiczki i nie kupować warzyw i owoców dla małego w sklepach, bo nie wiadomo skąd są i co w nich jest. Jedynie jak już będziemy mieć własne warzywa z ogródka to mogę mu sama robić.
Ale chyba ziemniaczka będę musiała sama ugotować:baffled:
 
Do góry