ja juz przestalam sie tym martwic
wiadomo kebaba mu nie dam, ale jak robie mielone czy naleśniki to mu daję bo wiem co tam wrzucam
z knajpianych rzeczy to jadł kopytka ze szpinakiem i marchewke
raz popełniłam grzech ciezki i sie przyznaje...ale tak marudził ze nie wiedziałam co zrobic a jechalismy autem - dostał jedną frytke
wczoraj sie bida najadł paluszków solonych u sasiadów
i cos go pierdziało
nie wiem my ogolnie dajemy jakos mało przekąsek.. a jak to jabłka tarte, banan, danio a nie żelki, paluszki czy ryz preparowany i krówki.. 
a u sasiadow po prostu podbiera kolezance i nie mam mu jak tego wydrzeć
z knajpianych rzeczy to jadł kopytka ze szpinakiem i marchewke
raz popełniłam grzech ciezki i sie przyznaje...ale tak marudził ze nie wiedziałam co zrobic a jechalismy autem - dostał jedną frytke
wczoraj sie bida najadł paluszków solonych u sasiadów
i cos go pierdziało
nie wiem my ogolnie dajemy jakos mało przekąsek.. a jak to jabłka tarte, banan, danio a nie żelki, paluszki czy ryz preparowany i krówki.. 
a u sasiadow po prostu podbiera kolezance i nie mam mu jak tego wydrzeć


dlatego coraz rzadziej tam chodzimy bo nie chce sie potem bujac z bolącym brzuchem pół nocy
A wczoraj na obiad mama zrobiła zasmażaną kiszoną kapustę, była taka kwaśna, że nie dawałam jej Tymkowi, ale jak się dorwał, to cały czas tylko tą kapustę chciał jeść
ja świruję jak Maja odmawia
mogę sobie przybić piątkę z martadelką;-)