u nas dzisiaj powtórka z rozrywki: zupka na obiadek nie!!! nie chciała ani warzyw indykiem ani ogórkowej. Zrobiłam dwie, a nóż któraś jej posmakuje a że dziś u dziadków no to wolałam dać im dwie zupki niż mają po niezjedzeniu pierwszej, dać coś innego...

Możecie mnie skrytykować, no bo to chyba jakiś obłęd- kto to widział na jeden dzień dwie różne zupki gotować...?

Jutro Emi u mojej babci i siostry - zobaczymy jak tam będzie jadła. Dziewczyny ja sie po prostu martwię czy Emilka dostaje w ciągu dnia odpowiednią ilość niezbędnych składników...
silva suuuuuper!!!:-) co do ogórkowej to w tej książce co kupiłam ostatnio o gotowaniu dla dzieci to właśnie w przepisie podają, aby wcześniej poddusić ogórka z masełkiem
asinka no ja już wcześniej pisałam, że Ty to nie możesz narzekać na Wszystkożernego Tymka

ja małej nie daję żadnych witamin... Pediatra nie mówiła, żeby to było konieczne a jak było z Tymkiem?
dubeltówka co do pomysłów teściowej to ja zaraz widzę moją: zabawianie Emilki podczas jedzenia

odkąd Emi jest u nich nie ma mowy, żeby zjadła nie mając niczego do zabawy

kolejna rzecz, za którą można mnie skrytykować, ale walczyłam z tym od samego początku, bezskutecznie, tłumaczenie teściom na nic się zdało, bo oni się cieszą, że wtedy je i nie chcą mi wierzyć, że jak była ze mną (zanim poszłam do pracy a Emilka do nich) to jadła bez zabawiania

z tym zostawieniem na stole to nie wiem czy dobry pomysł, ja tak raz zrobiłam i Emilka co rusz podchodziła i skubała po trochę i wyszło, że przez parę godzin cały czas coś jadła

Więcej tak już nie zrobiłam. To Twoja Emilka też ma bunt jedzeniowy czy ogólnie mało je?
saffi, ironia miło czytać, że Werka i Benio tak ładnie jedzą!
trasia, asinka to ja identycznie jak Wy robię ogórkową (tyle, że bez zabielania jogurtem) z ziemniakami i jak pisałam wyżej Emilka nie chce...