reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Ja tak tylko na krociotko..ide do szpiatala..komplikacje powazne..
Moja mama wie..i przyjela to..swietnie?malo powiedziane.Strasznie ucieszona..zadowolona..usmiechnieta:)
Gdyby nie ona..to bym sobie teraz nie poradzila..mimo ze facet przy boku..to jednak kobieta kobiete zrozumie..
Ale powiedziala mi cos milego...pozytywnego..
Ze przeciez to jest moje zycie..moje wlasne..i nie zawiodlam..i jesli uwazam..ze podolam..to tak wlasnie sie stanie..bo my znamy sie najlepiej..Powodzenia dziewczyny.mam nadzieje ze do zobaczenia..a jesli nie..to pomyslcie czasem o mnie:)
 
reklama
Co prawda ja sie do przedzialu juz nie zaliczam..ale jestem ciekawa tak szczerze jak zyjecie..Sugar..gratuluje reakcji mamy..:)
Powiedzcie z czym macie najwieksze problemy?Co spedza wam sen z powiek?
Moja kuzynka,lat 18 i pol za miesiac urodzi.Jej chlopak..aktualnie maz..ma rowniez 18 lat..Nawet mlodszy jest.Poznali sie w SP:)i tak sie dziecka doczekali:)Podziwiam was troszke:)
 
witam ja zaszlam w ciaze 2 mies. przed moimi 18-stymi urodzinami na poczatku oczywiscie byl "szok" ale puzniej pomyslalam sobie takie malutkie cudo miec to przeciez jest wielki dar....powiem wam szczerze nocami snilo mi sie ze usunelam ciaze w takim szoku bylam . ciaza minela bardzo szybko nie zdazylam sie obejrzec a to juz byl termin porodu 03.01.06 urodzilam piekna i zdrowa coreczke z czego jestem ogromnie dumna i szczesliwa powiem wam piszac ten watek lezka w oku mi sie kreci :( ze szczecia i wzruszenia.....porod badzmy szczere jest bolesny ale to bylo ogromne przezycie dla mnie do tej pory gdy sobie to przypomniam ogladam fotki ze szpitala i wtedy z okresu ciazy to mi sie okropnie plakac chce ze szczescia wiec kobietki nie patrzcie na wiek niewazne w jakim wieku wazne byscie byly silne i wytrzymaly a po porodzie same zrozumiecie ze dobrze zrobilyscie ::) oczywiscie lepiej jest oyczywiscie jak ma sie stalego partnera z ktorym zyc sie bedzie ale napewno macie jakies bliskie osoby ktore rowniez chetnie pomoga w potrzebie trzymam kciuki za przyszle mamy badzcie silne i dzielne a niebedziecie zalowaly buziaczki
ps.nieprzeczytalam wszystkich postow bo niemam za bardzo na to czasu ale mam nadzieje ze napisalam choc odrobine do temat :laugh: a tu moja kruszynka vanessa ::)

506je.jpg


468dw.jpg


::) ::) ::) ::) ::) ::) ::) ::) ::) ::) ::) ::)


 
Mlodzinki nasze kochane zyjecie jeszcze?
:)
Tak cichutko u was sie zrobilo..
A moze nam sie spoleczenstwo zmienia i juz nie mam mlodych mam?
:)
 
Ja zaszłam w ciaże miejąc 18 lat. Ukochanego męża poznałam rok wcześniej, to na niego czekałam całe życie i jak najszybciej pragnełam połączyć z nim życie. Mama, choć chwaliła mojego wybranka, to powiedziała, że co najwyżej za mąż mogę wyjść za 7 lat. :mad:. Kiedy to bedę po maturze, po studiach w dużym mieście. Ja tak nie chciałam, przeżywałam ogromny ból, każdego dnia, kiedymusiałam sie rozstawać z obecnym mężem. Wymyśliłam, że muszę mieć dziecko. Wówczas chodziliśmy do znajomych, którym urodził się synek. Był taki cudowny, pachnący, ufny bezgranicznie swoim rodzicom. Chciałam takiego, powstałego z miłości gorącej, świeżej, czystej. Bardzo szybko zaszłam w ciążę. Mamie za szybko o tym nie powiedziałam, bałam się jej reakcji. Kiedy sie juz dowiedziała, naskoczyła na mnie jak rozwścieczona niedźwiedzica (to było okropne). Do samego porodu musiałam znosić jej "rozsądne" ostrzeżenia. Nawet, mój ukochany tata, w dzień ślubu, powiedział "co ty teraz dasz swojemu mężowi". Wszystko to było bezsensu, bo kiedy urodziłam, nie mogli się napatrzeć na noworodka (choć powtarzali, że nie lubią, aż tak małych dzieci).Moj synek jest cudowny, mój mąż pełen miłości dla nas i Bóg dał nam, za wytrwałość w naszej miłości, wiele, ale to wiele owoców. Życie jest piękne. Na dniach spodziewam się drugiego dziecka. Pozdrawiam i chwalę odwagę wszystkich młodych mam :)
 
czesc dziewczyny mam 20 lat. nie spełne..

zaszłam w ciaze w wieku 19 lat... na poczatku pazdziernika. :) w dzien swoich urodzin robiłam test... czyli to był jakis 3 tc. :)
a w moje imieniny lekarz potwierdzi na 100% l ze bedzie dzidzia.. :)
ja mialam wielki prezent urodzinowy... jak imieninowy za razem.. a ojciec dziecka jak sie dowiedzial... to przez dwatyg sie nie odzywał.. w styczniu dowiedzialam sie ze bede miala synka.. wielka radosc..
16 lutego urodzilam przez cc.. w 20tc... :(
synek mial sie urodzic prawidlowo 2 lipca..

teraz powlutku zaczynam myslec o nastepnej dzidzi... bo jak lekarz powiedzial moge znow probowac.. w staraniach.. :)

gdy ja spotkam dziewczyne ktora jest od mnie mlodsza.. i jest i w ciazy... nie potępiam jej.. staram jej pomoc lub doradzic...
ja tez wpadlam... i nikt mnie za to nie potempiał.. moze za wyjątkiem tesciowej.. ::)
stało sie... najwazniejsze jest to by byc odpowiedzialnym za nowe zycie.. :) by pozwolic temu dziecku życ... bo ono jest niczemu winne
 
reklama
przepraszam, ze ja tak sie wtrace.. przeczytalam dzis stara, bo lutowa jeszcze opowiesc mammy. co do stylu i ortografii - niektorzy potrafia pisac, tego sie nie czepiam. ale przepraszam, zaden nadterminowy nie ma 500zl... za dlugo pracowalam dla tej instytucji, zeby w to uwierzyc. ot, taka uwaga...

podziwiam was, kobiety. ja kiedy mialam 18 lat po raz pierwszy balam sie, ze moge byc w ciazy. i okreslenie balam jest tu jak najbardziej adekwatne. do dzis z przerazeniem mysle, co by bylo gdyby.. tamten facet byl moim mezem kilka lat i dzis dziekuje wszystkim silom na niebie i ziemi, ze to juz przeszlosc. po prostu ciesze sie, ze nie mielismy dzieci.

mam nadzieje, ze zadna z was nie bedzie zalowac wczesnego malzenstwa. i nie wpisze sie do smutnej statystyki, jakiej sama jestem przykladem. zycze wam tak zwyczajnie powodzenia :)
 
Do góry